Rozdział 9

96 7 0
                                    

Z niepokojem chodziłam po salonie, minęły 4 godziny, odkąd Hoseok wyszedł z Namjoonem. Oni razem sprawiali kłopot, a teraz nie wracał do domu. W chwili, gdy zegar wybił 2, wiedziałam, że nie mogę dłużej czekać. Zadzwoniłam do jedynej osoby, która wiedziałaby o Hoseok'u, mając nadzieję, że dowiem się czy jest bezpieczny.

- Halo? Y/N? - głos Namjoona był zmartwiony.

- Cześć, uhh, Hoseok jest z tobą?

Słyszałam głos Dawon w telefonie, ale mogłam powiedzieć, że Namjoon wstawał z jakiegoś miejsca.

- Hoseok? Nie, nie ma go ze mną. Wróciłem do domu 3 godziny temu, Y/N. Rozmawialiśmy w parku przed jego domem, a potem odszedłem. O mój Boże, czy on jeszcze nie wrócił? Pójdę go poszukać.

Już miałam odpowiedzieć, kiedy usłyszałam otwierające się drzwi wejściowe i westchnęłam z ulgą.

- Nie, nie. Jest tutaj, właśnie wrócił do domu. Przepraszam, że przeszkadzam ci o tej godzinie.

Usłyszałam też westchnienie ulgi Namjoona, po czym pożegnał się i odłożył słuchawkę.

W chwili, gdy twarz Hoseoka pojawiła się w moim polu widzenia, moje serce zamarło. Miał opuchnięte oczy i wyglądał na zbitego. Praktycznie podbiegłam do niego, mój telefon wypadł mi z ręki.

- Hoseok? Wszystko w porządku?

Jego oczy rozszerzyły się, gdy zauważył moją obecność, kiedy zdejmował buty.

- Dlaczego jeszcze nie śpisz?

- Gdzie byłeś? Tak cholernie się martwiłam! Dlaczego tak wyglądasz? Co się stało?

Hoseok uśmiechnął się, zanim przytulił mnie mocno i zaczął szlochać. Jego uścisk na mnie zacieśnił się, gdy dalej płakał. Poklepałam go po plecach, przytulając go, starając się zapewnić jakikolwiek rodzaj pocieszenia.

- Haru zostawiła mnie dla Namjoona, Y/N. Ona... zostawiła mnie, żeby w końcu być z Namjoonem.

Dlaczego to mu się przydarzyło? Co on kiedykolwiek zrobił, żeby na to zasłużyć?

- W porządku, będzie dobrze.

Pozostaliśmy w tej pozycji przez chwilę, dopóki Hoseok nie przestał płakać.
Usiedliśmy teraz na kanapie, podczas gdy Hoseok pił wodę ze szklanki.

- Namjoon powiedział mi, że dzwoniła do niego, mówiąc mu, żeby rozwiódł się z Nooną, ponieważ ona wciąż wierzy, że ją kocha. Myśli, że mogą zacząć nowe życie teraz, z dala od wszystkiego. Odmówił jej i zablokował ją, ale wiem, że teraz już nigdy nie wróci.

Już nie płakał, ale mogłam powiedzieć, że cierpiał.

- Dlaczego teraz? Dlaczego po tylu latach?

- Twierdzi, że naprawdę próbowała ze mną, ale po prostu nie byłem dla niej jedyną. Pamiętam... w urodziny Hawna... próbowała mnie powstrzymać, ale odszedłem. Może to ja jestem powodem...

- Nie, Jung Hoseok. Nie. Nie będziesz się obwiniał za jej egoistyczne czyny, bo walnę cię tą miotłą. Najwyższy czas, nie widzisz tego? Zasługujesz na szczęście i powstrzymujesz się od bycia szczęśliwym. Płacz, ile chcesz dziś wieczorem, ale kiedy jutro się obudzisz chcę, żebyś zaczął pracować nad byciem szczęśliwym? Zrozumiano?

Hoseok uśmiechnął się na wpół z powodu mojej apodyktycznej postawy, skinął głową i poszedł spać.

Zostałam tam na kanapie, myśląc o tym, jak samolubna była Haru. Pozostawienie Hoseoka było czymś, co wciąż rozumiałam, ale pozostawienie Hwana? Byłam nią bardzo rozczarowana. Minęło zaledwie 15 minut, kiedy Hoseok wyszedł ze swojego pokoju i usiadł na kanapie obok mnie.

The Perfect Marriage Elixir! || Jung HoseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz