30 Października

57 2 0
                                    

Drogi Pamiętniczku, wyjeżdżamy z klasą dzisiaj na wycieczkę dwudniową.

Godz. 5:54 - Wszyscy zebrani już są pod autobusem. Moi dwaj koledzy z klasy: A. M. Żukowska (tak, kolega, nie koleżanka, bo każe do siebie mówić: per Męski kwiatostan Sosny Iglastej) i R. Biedroń krzyczą, że nie powinniśmy jechać autobusem, bo poprzez wydalanie spalin przez autokar, zanieczyszczamy atmosferę pogłębiając globalne ocieplenie.

Godz. 6:00 - Wyjeżdżamy autokarem. Dwaj wcześniej wspomniani lewacy zemdleli, załamując się że "przyczynią się do rozszerzenia globalnego ocieplenia, będąc pasażerami autokaru". Nasz wychowawca - Kurwin wraz z jego dwoma przydupasami puszczają na full-a z JBL-a Hymn III Rzeszy. Kierowca nie wytrzymuje i każe neonaziolowi wyłączyć głośnik, inaczej wypierdoli całą klasę z pojazdu. Mikke się buntuje i gada, że "nie ugnie się lewackiej cenzurze". No kurwa, lewackiej cenzurze... Wcale to nie on wstawia pały za posiadanie odmiennych poglądów na gospodarkę... Kierowca daje ostatnią szansę, na wyłącznie tego gówna, ale nasz Krul nie ma zamiaru.

Godz. 6:03 - Czekamy na najbliższy autobus ZTM. "Będziemy musieli dojechać Komunikacją Miejską, bo mamy z kolegami Bosakiem i Mentzenem uczulenie na lewactwo i nie wytrzymalibyśmy pobytu w jednym pojeździe z tym podłym socjalistą i komuchem". Po chwili podszedł do wychowawcy chwile temu wybudzony Żukowska: "Moim zdaniem Komunikacja Miejska powinna być bezpłatna, skoro płacimy podatki". - powiedział. No kurwa debil, wszyscy wiedzieliśmy co się za chwile stanie. To będzie gorsze od mojej, z nim wczorajszej kłótni o wysokości podatków. Prof. Adam Kwiatkowski *jeden z wielu pseudonimów Korwina (Przyp./Tłumacz.)* powoli się obrócił w jego stronę... Tak jak w mojej bitwie zamilczał na kilka sekund i: "WYPIERDALAJ STĄD JEBANY KOMUCHU! MOJA WYCIECZKA NIE POTRZEBUJE TU TAKICH LEWAKÓW JAK TY!". W ten sposób z 23 (+ nauczyciel) wycieczkowiczów zrobiło się 22.

Godz. 17:46 - Po ponad 11 godzinach przełączania się między przeróżnymi autobusami i tramwajami w końcu dotarliśmy nad Bałtyk. Jako nocleg, wybraliśmy najtańszą opcję, czyli jakiś praktycznie zero-budżetowy Hostel. Dobrze że nie ma już z nami Żukowskiej, bo gdy w klasie ten właśnie hostel wybieraliśmy, zaczynał się odpalać, że to bieda-hotel i powinniśmy brać coś droższego, mimo, że budżet klasowy składał się dosłownie z dwóch papierków po czekoladowych monetach. Mimo to głównym powodem wybrania tego miejsca noclegu był fanatyzm Kurwina do wolnego rynku i wspierania małych przedsiębiorstw. Każdy ulegował się do wyznaczonego miejsca. Jutro idziemy na plażę. Cholernie się jaram - ZOBACZĘ MATIEGO W SAMYCH KOMPIELÓWKACH! Aż mi staje na samą myśl o tym.

Social Love (J. Kaczyński x M. Morawiecki Love Ship / Yayoi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz