Prolog

349 27 17
                                    

Chłopak stał na środku przedpokoju próbując uspokoić swój oddech.

- Postanowiłem że tam wyjdę i im to powiem, więc się teraz nie wycofam. - powiedział do siebie w myślach jednak mimo wszystko rozważał opcję wrócenia do swojego pokoju i udawania że ta sytuacja wcale się nie wydarzyła i że wcale nie stał teraz przed kuchnią zbierając resztki swojej siły na coming-out. Wziął głęboki wdech, przetrzymał powietrze przez chwilę w płucach i wypuścił.

- Wejdę do tej walonej kuchni i wyjdę z tej jebanej szafy - powiedział do siebie i pchnął drzwi prowadzące do kuchni.
- Teraz już za późno żeby się wycofać -

- Mamo, tato, ja muszę wam coś powiedzieć - nastolatek wszedł do kuchni gdzie kobieta gotowała obiad. W momencie kiedy się odezwał odwróciła się, a jej mąż który aktualnie czytał gazetę przy kuchennym stole podniósł wzrok.

- Coś się stało kochanie? - kobieta odezwała się pierwsza.

- Nie.. chociaż właściwe to tak - chłopaka zżerał strach i ledwo mógł się wysłowić. W końcu ta rozmowa może strasznie wpłynąć na jego relacje z rodzicami.
- czy to dobry moment żeby się wycofać? Nie Remus nie bądź tchórzem. Dasz radę -
Zganił się w myślach

- No mów, przecież to nie może być takie straszne - tym razem odezwał się mężczyzna. Chłopak wziął głęboki wdech, oczy jego rodziców były utkwione w nim i wyrażały ciekawość.

- Ja... nie czuję się dziewczyną - po wypowiedzeniu tego zdania wbił swój wzrok w podłogę.

- Co masz na myśli skarbie? - zapytała kobieta z wyczuwalnym zmieszaniem w głosie. Chłopak podniósł wzrok na rodziców, i wziął wdech.

- Jestem chłopakiem, i chciałbym żebyście mówili na mnie Remus - powiedział patrząc w oczy państwu Lupin.

_____________________________
Wstawiam prolog żeby zobaczyć czy ktoś będzie w ogóle zainteresowany czytaniem.

Miłego dnia <3

In your arms || wolfstar Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz