Leżeliśmy razem na łące.
Była prawie druga w nocy.
Niebo było wysypane gwiazdami.
Wszystkie świeciły tak pięknie.
Jednak najpiękniejsza gwiazda leżała obok mnie.
Tak, byłeś to ty.
Paliłeś swojego papierosa obserwując niebo.
Zabrałem ci go po chwili.
Nie wiedziałem czemu.
Po prostu się nim zaciągnąłem.
Smak tytoniu wymieszał się z twoją truskawkową pomadką.
Pokochałem to.
Od tego dnia już zawsze paliliśmy razem.
- S.