Gdy dowiedziałem się o twoim samobójstwie nie mogłem w to uwierzyć.
Pomyślałem, że to tylko żart.
Cały dzień siedziałem w domu czekając, aż przyjdziesz i wskoczysz mi na łóżko mocno mnie przytulając.
Tak się nie stało.
Płakałem.
Nie potrafiłem się uspokoić.
Dzwoniłem do ciebie trzysta dwadzieścia razy.
Wysłałem chyba czterysta wiadomości.
Nie odpowiedziałeś na nic.
Już nie wróciłeś.
Odszedłeś na zawsze.
Poczułem, jak moje serce się ściska.
Nie mogłem złapać tchu.
Czułem tylko ogromny ból.
Po moich policzkach płynęły łzy.
Moje serce pękło.
- S.