Dalej całowałem się z Dream'em, dopóki nie zabrakło nam powietrza. Niestety musieliśmy się od ciebie oderwać.
- co to ma być!- krzyknęła matka dziewczyny.
- co za ideologia! Żadne dwa odmieńce nie będą znajdować się na terenie mojego zamku!- powiedział ojciec tapeciary, a nawet wykrzyczał nam to prosto w twarze.
- ej! Była umowa.- powiedział blondyn.
- ha! Ty serio myślałeś że kiedyś ci oddam rodziców! Głupiec! Oni już dawno nie żyją i bardzo dobrze bo napewno by się sami zabili jakby zobaczyli na kogo wyrósł ich syn!
Zamurowało mnie po tych słowach. Jak można być tak okropnym człowiekiem? Nie dość że zabił mu rodziców, to jeszcze teraz daje mu uczucie że robi coś nie tak i że jest bezwartościowy.
Podszedłem bliżej zielonookiego i z wielkim żalem w oczach przytuliłem go. On nie odwzajemnił uścisku, a tylko patrzył w podłogę.
Nagle chłopak wyrwał się z moich objęć, a ja stanąłem jak wryty w podłogę. Podszedł do jednego z strażników i wyrwał mu miecz,a samego strażnika wypchnął za okno. Dream podszedł do ojca tapeciary, a później... Wbił mu miecz w klatkę piersiową. Mężczyzna z głośnym hukiem upadł na podłogę, a jego żona zemdlała, najwidoczniej ze zdziwienia lub strachu. Tak bardzo mi ich szkoda, tak bardzo że aż wcale.
Zielonooki stał jeszcze chwilę nad zimnym ciałem. Ten "zły człowiek" już nie żył. Ojciec tapeciary jest tym złym człowiekiem, a wywnioskowałem to bo powiedział "ty serio myślałeś że oddam ci rodziców".
Nagle wyrwałem się z myśli przez toż w usłyszałem głośne krzyki. Poddani wcale nie byli zabardzo zadowoleni strata króla. Moi "rodzice" też zaczęli wyzywać dream'a. Nie no, teraz już przesadzili.
- ej! Zostawcie go! Odwdzięczył się za śmierć swoich rodziców więc nie wiem o co się teraz czepiacie!- wrzasnąłem i wziąłem blondyna za nadgarstek wyprowadzając go z sali.
Niestety drogę zagrodzili nam mieszkańcy miasteczka. Zaczęli na nas krzyczeć, a nawet rzucać w nas pochodniami i sztyletami.
Tym razem to zielonooki chłopak zareagował szybciej niż ja, ponieważ wziął mnie na ręce i zaczął jak najszybciej biec w stronę wrót do wyjścia z zamku.
Wyszedł ani zewnątrz, a później zaczął kierować się w stronę lasu. Tam mógł z łatwością zgubić tych ludzi, a nawet większość nie odważy się wejść do tego lasu przez liczne legendy opowiadane z pokolenia na pokolenie. Ja nigdy nie wierzyłem w takie rzeczy i najwidoczniej słusznie, bo już dość długo przebywałem w tym lesie z Dream'em i jeszcze nic mi się nie stało.
- uff, udało nam się uciec- powiedział zielonooki kiedy staliśmy przed jakimś dość dużym, kamienno drewnianym domem, który nie był mi znany.
- gdzie jesteśmy?- spytałem.
- to dom wsumie moich wszystkich przyjaciół. Mieliśmy się tu kiedyś przeprowadzić i inni to już zrobili, ale ja przez moją misje z porwaniem ciebie, zapomniałem o tym. Mam tu trochę ubrań więc dobrze, bo nie możemy wrócić do mojej chatki. Wiedzą gdzie ona jest i będą nas ścigać.
- rozumiem.- odpowiedziałem
Blondyn zaczął się kierować w stronę wejścia do domu, aż nagle coś mi się przypomniało.
-Dream?
- co?
- możesz mnie postawić?
- a no zapomniałem.
Chłopak postawił mnie na ziemi i otworzył drzwi do domu.
- cze- powiedział zielonooki, ale się zaciął.
Wyszedłem zza jego pleców żeby zobaczyć o co chodzi.
Zobaczyłem Karl'a i Nick'a bez koszulek. Karl siedział na blacie stołu, a Nick stał pomiędzy jego nogami. Obaj chłopacy zrobili się mocno czerwoni widząc nas.
Dream podniósł swoją rękę i zasłonił mi oczy, a kiedy po około dwóch minutach ją zdjął, obaj chłopacy byli już ubrani.
- no hej, co tutaj robicie- przerwał niezręczną ciszę snapnap.
- eee długa historia, ale musimy się schować.
- rozumiem, ale macie tylko pokuj Dream'a więc musicie spać w jednym łóżku.
- gościu, ale przecież my już spaliśmy na jednym materacu odkąd tylko go złapałem- powiedział Dream.
- aaa chyba że tak.
- a gdzie niby miał spać? Jestem dobroduszny więc nie dałem mu spać na podłodze.- dodał chłopak
- jasne jasne ja tam wiem swoje, ale nie będę się wtrącać. Idźcie lepiej już na górę. Za niedługo będzie kolacja.
- nie rozumiem cię, ale pa- powiedziałem i zacząłem iść po drewnianych schodach w górę. Później wyprzedził mnie blondyn, więc za nim poszedłem i wszedłem do dość dużego pokoju razem z nim.
![](https://img.wattpad.com/cover/302963913-288-k856668.jpg)
CZYTASZ
Do usług, książę
Misterio / SuspensoSukcesy książki: #3 w oznaczeniu "gream" Szesnastoletni George, jest księciem wioski. Rodzice nie pozwalają wychodzić mu z zamku, ale po kłótni z opiekunami, którzy chcieli mu wybrać małżonkę wychodzi na ogródek. Brunet spaceruje tak, aż zauważa że...