rozdział 9/ trening

60 4 2
                                    

Pov

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pov. Diana

Wróciliśmy z chłopakami do reszty drużyny. W chwili kiedy wszedliśmy do budynku trener wręczył nam kartkę z rospisem zadań jakie mamy wykonać za karę, że nas nie było na meczu bez uprzedzenia.

Na szczęście szybko się ogarnęliśmy i ruszyliśmy na trening.

Na boisku nikogo nie było. To mogło znaczyć tylko tyle, że wszyscy ćwiczą osobno. Trener uważa pewnie, że potrzebują nowych technik.

- Idę potrenować- powiedziałam i szybko zostawiłam resztę na boisku

Pov. Joe

Diana bardzo szybko nas zostawiła, nawet nie zdążyłem nic powiedzieć. Uznaliśmy z chłopakami, że lepiej jak każdy z nas też potrenuje gdzieś na osobności. Ja zostałem z Davidem (jednak) na boisku.

- David postrzelasz mi ? - zapytałem

- Jasne - odpowiedział biorąc w rękę piłkę

Gdy David strzelił mi pierwszą bramkę zauważyłem Edgara stojącego za siatką przy naszym boisku.

- EDGAR! WEŹ NAM POMÓŻ! - krzyknął znienacka David. Dopiero teraz zauważyłem jak mocno jest zmęczony.

- Co? - zapytał Edgar wchodząc na boisko

- Weź mu postrzelaj bo ja nie mam już sił- odpowiedział David I wręczył piłkę Edgarowi po czym położył się na trawie z dala od boiska.

- Co mi szkodzi. Joe nie przeszkadza Ci to? - zapytał Edgar Oddalając się na drugi koniec boiska.

- NIE, STRZELAJ NAJMOCNIEJ JAK POTRAFISZ! - krzyknąłem

To co powiedziałem zapewne było moim jednym z największych błędów. W końcu ten koleś ma siłę.

-EXCALIBUR! - krzyknął Edgar I kopnął piłkę z wielką siłą

-Ryk lwa! - na nic się zdała moja technika. Piłka i tak wleciała do bramki - TO BYŁO MOCNE! NASTĘPNYM RAZEM OBRONIĘ! - krzyknąłem na drugi koniec boiska

Edgar nic nie powiedział tylko wziął kolejną piłkę i kopnął z tą samą siłą. Znowu nie obroniłem. Tak w kółko przez trzy godziny potem trzydzieści minut przerwy i znowu trening. W tym czasie David gdzieś znikł.

- Joe nie obronisz tego. Mój atak jest teraz o wiele silniejszy niż kiedyś. - powiedział Edgar

- Wiem, ale co mam zrobić. Niedługo mecz z jednorożcem a ja nawet nie mogę obronić twoich strzałów. - odpowiedziałem

- Nie potrafisz czy może nie wierzysz, że Ci się uda ?

- Nie wiem

- Ehhh Ej Joe odpocznijmy na razie

- No dobra

Po tych słowach oboje usiedliśmy na trawie.

- Joe, czemu nie było Cię na meczu z Imperium?

- A to ten jakoś tak wyszło, że zostaliśmy w Włoskiej dzielnicy

- Co wy robiliście w Włoskiej dzielnicy?

- Najpierw Diana chciała pizze potem wpadliśmy na Paolo I ich Nowego trenera. Paolo powiedział że muszą wygrać mecz z drużyną D aby mogli nadal być w reprezentacj Włoch. Potem opowiedział, że wielu jego zawodników jest rannych i złapali kontuzje przez dziwne "przypadki". Diana się zdenerwowała i postanowiła że zagramy za kontuzjowanych. Tak to wyszło potem jak nas Dark uświadomił, że nasz mecz został przesunięty o jeden dzień wcześniej. Dianie się nie chciało już biec. Chyba kostka ją boli od tamtego czasu ale nie jestem co do tego pewien. W każdym bądź razie siedzieliśmy przed telewizorem u Paolo I czekaliśmy, aż zacznie się mecz.

- Aż nie mogę w to uwierzyć

- Gdy powiedzieliśmy o tym trenerowi ten zamiast wysłać na trening to za nie poinformowanie go musieliśmy wysprzątać całą kwaterę.

- Męczące ?

- Tak i to bardzo

- Haha, dobra Joe przed waszym meczem z Włochami jeszcze potrenujemy razem. Stworzymy wtedy technikę o wiele silniejsza od ryku lwa. Teraz muszę już lecieć! Dzięki za grę! - powiedział I zabierając po drodze swoją torbę opuścił boisko

Także postanowiłem, że nie warto już to siedzieć przez co pozbierałem piłki i ruszyłem w stronę kwatery.

Tam spotkałem resztę drużyny jedzącą już kolację. Wołali mnie abym zjadł z nimi ale odmówiłem i poszedłem wziąć prysznic a potem się położyć do łóżka

Nad ranem

Tuż po obudzeniu zostałem władowany do busu. Ruszyliśmy na mecz z Amerykańskim Jednorożcem.

《》《》《》《》《》《》《》《》《》

《》《》《》《》《》《》《》《》《》

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

597 słów

Mistrzowie świataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz