rozdział 2/ prawda o bracie

192 9 3
                                    

Następnego dnia dowiedzieliśmy się z kim będziemy grać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następnego dnia dowiedzieliśmy się z kim będziemy grać.

-Za dwa dni gramy przeciwko Angielskim rycerzom królowej są najlepsi w Europie i będą trudnym przeciwnikiem-powoedział trener

Potem ćwiczyliśmy dopóki nie przyszedł trener.

-Słuchajcie, wieczorem idziemy na przyjęcie organizowane przez Rycerzy Królowej, zaprosili nas więc przyjmiemy ich zaproszenie.
-Mi tam pasuje-powiedziałam zdejmując korki-idę sie przejść
-Dobrze, tylko się nie spóźnij!
-Ta... spokojnie-odpowiedziałam i poszłam na plażę. Tam spotkałam Paolo.

Postanowiliśmy razem poćwiczyć. Przez cały czas jaki graliśmy Paolo może raz miał piłkę. Potem dołączył Toiago, oraz Krugel (mark) i Dylan. Graliśmy długo.

-CHOLERA! ZAPOMNIAŁAM POWINNAM BYĆ TERAZ NA PRZYJĘCIU!!!-krzykłam całkowicie zapominając o przyjęciu, pomachałam im ręką na pożegnanie I ruszyłam najszybciej jak tylko potrafiłam na przyjęcie.

Dotarłam tam zdyszana. Od razu zauważył mnie Joe. Podszedł I się zaśmiał iż myślał, że się potkłam i spadłam z mostu. Rozumiem go ja się zawsze potykam. Po chwili dopiero się zoriętowałam, że nadal jestem ubrana w strój w jakim trenowałam. Podszedł do mnie Edgar i od razu poprosił aby mi dać jakąś sukienkę. Gdy wróciłam miałam białą sukienkę z miętowymi kwiatami u dołu i wyblakłym niebieskim pasem. Na stopach miałam białe szpilki z miętowymi różyczkami. Włosy śpiewam sobie w koczka gumką jaką miałam. Gdy wyszłam do nich wszyscy chłopcy z mojej drużyny jak i z drużyny Edgara się lekko zarumienili, a w szczególności Joseph. Jako pierwsze podeszłam właśnie do Joe. Rozmawialiśmy przez dłuższą chwilę, potem podszedł Edgar i mnie zabrał w inne miejsce. Dokładniej mówiąc wymknęliśmy się z przyjęcia. Obecnie staliśmy przed rzeczką.

-Słuchaj przepraszam-powiedział
-Za co przepraszasz?
-Za to, że tak znikłem siostrzyczko
-Teraz już niema o czym mówić
-Jednak całe swoje dzieciństwo spędziłaś zdala ode mnie. Przepraszam też za to, że zakazałem mówić policjantom, że żyję. Myślałem, że będę Ci przypominać tamtą tragedię. Dlatego proszę wybacz mi to
-Spokojnie było, minęło. Czas skupić się na tym co jest teraz.
-Racja
-Liczę na dobry mecz, bracie-powiedziałam z uśmiechem
-Nawzajem-odpowiedział i odwzajemnił mój uśmiech

Wróciliśmy oboje na przyjęcie. Tam dużo rozmawialiśmy. Osoby z drużyny Edgara były strasznie zdziwione. Nikt nie wiedział kim naprawdę jest dla mnie Edgar. Z tego co widziałam Joe był zazdrosnyny tak mocno, że David musiał go uspokajać. Gdy przyjęcie się zakończyło wróciłam z innymi do naszego miejsca spania. Zabrałam jeszcze Joe i na sam wieczór wyszłam z nim ja plażę. Tam mu wszystko opowiedziałam. Stwierdził, że mogłam go uprzedzić, że mam brata przynajmniej zaoszczędziłabym mu nerwów. Wróciliśmy do reszty i tak oto zakończył się ten dzień.

꒰๑ऀ •̆ꈊ͒ू•̆๑ऀ꒱ ꒰๑ऀ •̆ꈊ͒ू•̆๑ऀ꒱ ꒰๑ऀ •̆ꈊ͒ू•̆๑ऀ꒱

꒰๑ऀ •̆ꈊ͒ू•̆๑ऀ꒱     ꒰๑ऀ •̆ꈊ͒ू•̆๑ऀ꒱     ꒰๑ऀ •̆ꈊ͒ू•̆๑ऀ꒱

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Mistrzowie świataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz