I love pink / Aideku

3.

Wróciłam!

A więc tak rozdziały będą różnie się pojawiać, a będzie zależy od tego ile będę mieć wolnego czasu oraz pomysłów.

Oraz nie będzie to jakieś bardzo długie opko, może będzie mieć z 10/12 rozdziałów, więc akcja też będzie szybciej rozwijała, więc niech nikogo nie zdziwi jak za parę rozdziałów będzie wyznanie miłości czy coś podobnego.

A teraz zapraszam do czytania króliczki.

----------------------------------------------------------
Wstałem tak samo jak wczoraj, by móc się naszykować do szkoły. Jako że wiem, że mogę nosić spódniczki to zacząłem szukać odpowiedniej długości, by nikt nie zwrócił mi na nią uwagi.

W końcu znalazłem! Spódniczka była plisowana w liliowym kolorze, a do niej wybrałem biało czarną bluzkę na długi rękaw oraz białe podkolanówki.

Ruszyłem z moim zestawem do łazienki, by odbyć mój codzienny łazienkowy rytuał. Po skończeniu ubrałem się i zszedłem do kuchni, gdzie czekali na mnie śniadanie.

Dziś mama zrobiła tosty, więc zabrałem się za jedzenie ich. Nagle przyszło mi powiadomienie o wiadomości, więc odblokowałem telefon i sprawdziłem.

Shota: Część maluszku.

Broccoli_femboy: Hejka.

Shota: Co dziś będziesz ciekawego robić?

Broccoli_femboy: Za moment idę do szkoły, a po niej mam czas wolny.

Shota: A może chciałbyś się ze mną umówić?

Broccoli_femboy: Jasne czemu nie, a o której by ci pasowało? Bo ja kończę o 14.

Shota: To może o 15:30 u mnie?

Zdziwiłem się jego propozycją, bo kto zaprasza do siebie kogoś na pierwszą randkę, ale nie przeszkadzało mi to wcale, więc się zgodziłem.

No cóż miałem skrytą nadzieję, że może dojdzie do czegoś więcej niż na zwykłej rozmowie.

Odłożyłem talerz do zmywarki i od razu wyszedłem z domu zamykając za sobą drzwi na klucz.

Po kilku minutach byłem już w szkole i skierowałem się do swojej klasy, gdzie przywitałem się z osobami, które już były w środku.

Usiadłem do swojej ławki i czekałem na lekcje, a pierwszą mieliśmy matematykę, nawet lubiłem ten przedmiot i nawet sobie z nim radziłem.

Minęło już kilka lekcji, jedne ciekawe, a drugie mniej. Teraz mieliśmy japoński, którego uczy nasz wychowawca.

Po dzwonku wszedł właśnie i on. Zaczął zadać nam jakieś zadania na całą lekcje, po czym położył się do swojego żółtego śpiwora.

Zauważyłem, że już każdy wyjął telefon i zaczęli spisywać z neta, nie mówię że to źle, ale ja wolałem zrobić to samemu.

Kiedy byłem przy 3 zadaniu, a było ich 7 to przyszła do mnie wiadomość. Odłożyłem długopis i włączyłem aplikacje.

Shota: Co tam porabiasz?

Broccoli_femboy: Robię zadania z japońskiego. A ty co robisz?