11.

531 35 5
                                    

Skip time
o prawię rok

W końcu nadszedł ten dzień, na który tyle czasu czekałem. Właśnie dziś zmienię swoje nazwisko na Aizawa.

Stałem na środku mojego byłego pokoju w domu mojej mamy. Właśnie ona wiązała mi suknie z tyłu, a Denki robił mi delikatny makijaż.

Jako że i tak kocham ubierać się w damskie ubrania to postanowiłem z moim przyszłym mężem, że będę mieć na sobie suknię ślubną oraz szpilki.

Byłem już prawie gotowy, więc mogliśmy już jechać pod kościół, gdzie już był mój narzeczony, a za pół godziny wszystko ma się zacząć.

Przeszedłem się po całym pokoju, by się upewnić, że nie przydeptam sukienki albo że się nie wywróce jak zrobię tylko krok do przodu.

Kiedy miałem już pewność, że wszystko będzie dobrze to wyszliśmy z domu i usiadłem na tylnich siedzeniach w aucie mamy.

Po chwili ruszyliśmy w środę kościoła. Przed nim było dużo ludzi, a przy wejściu stał mój ukochany i czekał na mnie, by zaprowadzić nas pod ołtarz.

Denki wysiadł i otworzył mi drzwi, bym mógł wyjść z samochodu. Kiedy wyszedłem to wziąłem mamę pod ramię, bo to właśnie ona ma mnie doprowadzić do mojego prawie męża.

Kiedy byłem przy nim to dałem mamie buziaka w policzek i podałem rękę Aizawie, który delikatnie mnie do siebie przyciągną. Trzymając się za dłonie weszliśmy do kościoła.

Stanęliśmy na przeciwko księdza, który to wszystko ma poprowadzić. Już od dwóch lat pary homoseksualne mogą brać ślubu kościelne z czego się cieszę, bo mogę zostać oficjalnie mężem Aizawy.

Co do adopcji dzieci to była trochę inna sprawa, ale ludzie starali się to zmienić, by nie patrząc na płeć każdy mógł dać dziecku kochający dom i rodzinę nawet jeśli oboje rodziców są tej samej płci.

Wracając cała ceremonia już się zaczęła. Słuchaliśmy czytania z pisma Świętego, by później złożyć sobie przysięgę, aż do końca życia.

(Nie będę pisać przysięgi, bo nie mam na nią pomysłu i każdy może siebie to sam wyobrazić)

Najpierw Shota złożył mi przysięgę, że będzie o mnie dbać, kochać, że zawsze ze mną będzie i w zdrowiu i w chorobie, i że będzie mi wierny do śmierci. Taką samą przysięgę złożyłem też ja. Po tym nałożyliśmy sobie obrączki i oficjalnie jesteśmy małżeństwem!

Po tym wszystkim wyszliśmy z kościoła, by pojechać do wynajętej przez Shotę sali, w której teraz będziemy mieli weselę.

(Tu ogólnie będę pisać jak przebiega takie typowe wesele)

Kiedy dojechaliśmy już na miejsce to podeszliśmy do mojej mamy, która trzymała tace z chlebem, solą i dwoma kieliszkami.

Musieliśmy zjeść ten kawałek chleba, ale wcześniej trzeba było go umoczyć w soli, by następnie wybrać jeden z kieliszków.

W jednym w alkohol, a w drugim woda. Przesąd mówi, że ta osoba, która wylosuje alkohol będzie rządziła w związku. Napiłem się z mojego, gdzie była woda, więc Shota ma alkohol.

Teraz musieliśmy rzucić za siebie nasze kieliszki, które powinny się roztrzaskać. Ilość odłamków szkła ma mówić ile będziemy mieć lat szczęścia w małżeństwie.

Okazało się że nawet nie da się ich  policzyć, ponieważ roztrzaskały się na drobny mak, to może nawet i lepiej.

Nagle Shota podniósł mnie na pannę młodą i wszedł ze mną na rękach do środka, gdzie postawił mnie dopiero przy stole z lampkami napełnionymi szampanem.

Kiedy wszyscy już weszli i każdy wziął do dłoni szampana to zaczęli śpiewać nam sto lat, by na koniec wypić i odłożył puste naczynie.

Usiedliśmy wszyscy do stołu, by zjeść uroczysty obiad, a po nim ja i mój mąż mamy rozpocząć zabawę, nasz pierwszy taniec.

Shota potrafił bardzo dobrze tańczyć, nie to co ja, ale uczyłem się i umiem chociaż podążać za nim.

Po naszym tańcu zaczęła się zabawa, aż do samego rana. Goście i my sami tańczyliśmy, piliśmy oraz dobrze się bawiliśmy.

Na koniec razem zaczęliśmy kroić tort, pierwszy kawałek należał do nas, kolejny do mojej mamy, a następne już były na wszystkich gości.

Kiedy większość osób była już zalana w trupa i ledwo kontaktowała z światem żywym. To Shota postanowił mnie zabrać i zanieść do wynajętego pokoju, w domku, gdzie dla każdego był pokój.

Podniósł mnie i poszedł ze mną na rękach do pokoju, gdzie od razu położył mnie na łóżku. Związał swoje długie czarne włosy, bo te były już prawie za łopatki.

Leżałem na łóżku i o dziwo dalej w sukni, a on klęczał przede mną na łóżku i lustrował mnie wzrokiem od góry do dołu.

- Pięknie wyglądasz w sukni ślubnej.

- Będziesz mieć dużo zdjęć z tego dnia.

- Wiem, chodź pomogę ci się rozebrać.

Usiadłem i się odwróciłem do niego, by rozwiązał mi suknię, bo była tylko wiązana na plecach i nic po za tym.

Kiedy ją rozwiązał to ona sama zsunęła mi się z ramion i opadła na sam dół, ukazując moje ciało ubrane tylko w białe figi.

Facet przede mną oblizał się na mój widok i uśmiechnął zadziornie. Pomogłem mu zdjąć marynarkę i krawat, a resztę już sam zdjął.

Nie minęło dużo czasu, a ja już leżałem cały nagi na łóżku, a mój mąż był nade mną i napierał swoim penisem na moją dziurkę.

- Bo wiesz noc poślubna zdarza się raz, więc mógłby bez rozciągania?

- Możesz.

Pozwoliłem mu na to bo zawsze rozciągał mnie tak bardzo, żeby tylko mnie nie bolało, więc mogę mu sprawić przyjemność chociaż tym. Najwyżej jutro będzie mnie nosić jak będzie mnie tyłek boleć.

Wszedł we mnie bez uprzedzenia, więc wbiłem mu paznokcie w plecy i zagryzłem wargę na tyle mocno, że aż mi krew poleciała.

Poczekał, aż dam mu znać, by mógł kontynuować poruszanie się we mnie. Ruszyłem biodrami i poczułem jak zaczął powoli wchodzić we mnie głębiej, bo wcześniej wszedł tylko do połowy.

Dziś robił to o wiele spokojniej i delikatnie niż zazwyczaj. Nie powiem, że nie, bo spodobało mi się kochanie w takim wolnym, ale namiętny sposób.

Wchodził we mnie aż do końca, ledwie go w sobie mieściłem. Czułem główkę jego penisa jak dotknąłem swojego podbrzusza. Z czasem jego ruchy przyspieszyły, więc odgłosy, które wydawałem zmieniły się.

Czułem, że zaraz dojdę i Shota to zauważył, ponieważ przyspieszył jeszcze bardziej i wbijał się mocniej we mnie. Już nawet nie jęczałem, a wyłem z przyjemności jaką mi on dawał.

Nie minęło dużo czasu a ja już doszedłem na swój brzuch, a Shota głęboko we mnie. Wyszedł ze mnie i położył się obok, ale i tak po chwili wstał, bo musimy się umyć.

Po szybkim prysznicu, bo byłem obolały i zmęczony po całym tym dniu. Aizawa położył mnie na łóżko i sam też do niego wszedł, przykrył nas. Od razu się w niego wtuliłem i zasnąłem.

----------------------------------------------------------
Ilość słów: 1095

Ogólnie to jeszcze jeden rozdział i koniec.

Dziękuję ❤️ I życzę wam króliczki moje miłego dnia lub nocy.

I love pink / AidekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz