🐍#7

783 42 7
                                    

***

Drugiego dnia.
Obudziłam się i nie mogłam zapomnieć o wczorajszej sytuacji. •\\\\•
Wychodząc z pokoju przecierałam jeszcze zaspane oczy i zaczęłam iść w stronę jadalni na śniadanie.

Y/N: Ehh..... spotkamy się pewnie na śniadaniu - mówiłam do siebie z zakłopotaniem - poszukam Hinoru, chwile się nie widzieliśmy

Idąc wolno przed siebie i patrząc nie patrząc przed siebie, znowu w kogoś wpadłam.
Y/N: Tanjiro ?
Tanjiro: A um - odpowiedział potwierdzając
Y/N: Widziałeś Hinoru ?
Tanjiro: Mówisz o chłopaku z którym tu przybyłaś ?
Y/N: Tak
Tanjiro: Nie widziałem, może jest już na śniadaniu ? Pomóc ci go szukać ? - zaproponował życzliwie
Y/N: Chętnie !

W tym momencie oboje usłyszeliśmy głośne burczenie brzucha.

Tanjiro: Wybacz, jeszcze nic nie jadłem - powiedział łapiąc się za brzuch
T/N: Też jestem głodna, pójdźmy najpierw coś zjeść - zaproponowałam na co oboje z chęcią przystaliśmy

Przed pokojem z jedzeniem rozmawiali inni zabójcy przez co blokowali wejście.
: Możecie się przesunąć !

Wszyscy nagle zamilkli od zirytowanego męskiego
głosu.
A ten głos należał do wysokiego chłopaka w ciemno fioletowym haori, czarnym włosami i raną na twarzy.

Przeszedł między wszystkiemu i zaczepił swoje ostre spojrzenie na mnie, a potem przewrócił oczami i wszedł do pokoju.

Y/N: Eh ? Przewrócił oczami na mój widok ? Nie znam go, więc czemu....? - myślałam o tym dlaczego to zrobił

Razem z Tanjiro weszliśmy za nim i innymi zabójcami.

Podczas śniadania pare razy złapałam niezręczny kontakt wzrokowy z Iguro. To było zawstydzające i niezręczne.

Tanjiro: Znasz go ? - zapytał po cichu tanjiro mając na myśli chłopaka z wcześniej
Y/N: Nie jestem pewna skądś kojarzę ale nie pamiętam jego twarzy

Przez większość posiłku nieznany mi chłopak spoglądał na mnie jakbym mu coś zrobiła. A nie zrobiłam. Nawet nie wiem kim jest.

Wychodząc z pokoju ktoś mocno pociągną mnie za rękę i zaciągną mnie do następnego korytarza obok na którym nikogo nie było.

Y/N: Nie musisz mnie tak mocno ciągnąć ! - powiedziałam masując rękę różową w miejscu ściskanej skóry.

Spojrzałam na osobę która bez słowa zaciągnęła mnie tutaj, to on ?! Chłopak z blizną na twarzy.

Y/N: P-po co mnie tu zaciągnąłeś ?! Nie musiałeś mnie przynajmniej tam mocno trzymać ! - powiedziałam mając do niego pretensje

: Nie musze mieć powodu - odparł opryskliwie
Y/N: Eh ?!

Nagle złapał mnie mocno za obie ręce i przytkną do ściany, zaczął mi się intensywnie przypatrywać.

Cdn

Iguro Obanai x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz