🐍Pierwsze spotkanie🐍

1.8K 66 42
                                    

Jestem ciężko ranna wraz ze swoim towarzyszem (Hinoru)po ostatniej walce z demonem, przybyłam do posiadłości motyla, upadłam przed wejściem gdzie podbiegli do mnie i Honoru lekarze, Aoi rozpoznała mnie i udzieliła mi pierwszej pomocy.

(Nie jestem tu pierwszy raz wiec większość osób mnie zna)

Aoi wraz z innymi zabrała mnie i Hinoru do części lekarskiej i starała się mi pomóc, zemdlałam z bólu od ran.

Obudziłam sie 2 dni później. Przy moim łóżku zobaczyłam martwiącą się Aoi.
[TI]:Aoi?
Aoi:Wszystko w porządku. Nic wstawaj na razie.
[TI]:Dziękuje za pomoc.
Aoi:To moja praca i ciesze się że nic ci nie jest.
(Uśmiechnęłam się szczerze )
[TI]:długo bede wracać do zdrowia?
Aoi:Pare tygodni będziesz musiała tu spędzić.

Usłyszałam kroki i pukanie do drzwi, w drzwiach stanęła pani Shinobu Kocho uśmiechająca się.
Shinobu: Jak się czujesz [TI]?
[TI]:Już lepiej, a co z Hinoru! - spojrzałam sie z zdenerwowaniem na Aoi?
Aoi: Nie jest źle, niedługo też wróci do zdrowia.
[TI]:Uhh - odetchnęłam z ulgą

Aoi:Powinnaś się jeszcze przespać jesteś pewnie zmęczona.
Pokiwałam głową i się położyłam. Aoi i pani Shinobu wyszły zamykając drzwi za sobą.

W nocy:

Obudziłam sie w środku nocy, światło kaiężyca wpadało przez szczeliny w drzwiach, wstałam z łóżka i wyszłam na korytarz z widokiem na ogród. Moją uwage przykuło piękne niebo z księżycem w pełni. Zeszłam ze schodków na trawę i rozglądałam sie po ogrodzie szukając czegoś ciekawego, spojrzałam na drzewo i zobaczyłam że ktoś na nim siedzi.Osoba a raczej chłopak z czarnymi włosami w kimonie w paski.

Obanai:Nie przyglądaj mi sie tak.
(Zaskoczona podskoczyłam)
[TI]:Wcale sie nie przyglądam -odpowiedziałam zawstydzona.  .///.
Obanai: Nie powinnaś wychodzić z pokoju skoro twoje rany wogóle się nie zagoiły.
[TI]:A co martwisz sie o mnie?
Obanai odwraca się i mówi: Czemu miałbym?
(Zdezorientowana patrzyłam sie na niego)

Iguro zeskoczył z drzewa i wszedł na korytarz. Obanai: Lepiej dbaj o siebie nie potrzebujemy słabych ludzi.

Zaskoczona sytuacją stałam tak przez jakiś czas i postanowiłam wrócić do pokoju żeby nie nadwyrężać swojego ciała.Weszłam do łóżka przykryłam się z lekkim bólem kołdrą i zaczęłam myśleć o chłopaku którego właśnie spotkałam.

Dwa tygodnie poźniej( nad ranem):

Lekarz właśnie zmieniał mi opatrunek sprawdzał czy wszystko dobrze się goi. Odwróciłam głowę słysząc  pukanie do drzwi i zauważyłam Hinoru który z uśmiechem siadł obok mnie na łóżku i zapytał sie jak się czuje.
Hinoru: Jak długo bedziesz zdrowieć?
[TI]: Aoi i pani Shinobu mówią że pare tygodni. :(
Lekarz w tle: Gotowe!
Aoi: (Idzie w stronę drzwi i mówi)Chodźcie posiłek jest już gotowy
Hinoru i [TI]: Idziemy!

Wchodząc do sali z jedzeniem zauważyłam chłopaka z ogrodu siedzącego przy stole z innymi rannymi zabójcami. Patrzyłam na niego z ciekawością.
Hinoru: Wszystko w porządku?
[TI]:Eh co ? A tak wszystko w porządku.
Hinoru patrzył sie na mnie z pytającym wyrazem tearzy.

Usiadłam i spytałam sie go kim jest chłopak w kimonie w paski.
Hinoru: To ty nie wiesz? To Iguro Obanai filar węża!
Z zaskoczeniem patrzyłam na Hinoru a potem na Obanaia. Nigdy nie spotkałam innych filarów poza Panią Shinobu i filarem płomienia wiec jestem zaskoczona i troche podekscytowana. Opowiedziałam Hinoru jak poznałam Obanaia.
Hinoru: No to rzeczywiście ciekawie.
[TI]: Nie miałam pojęcia że jest filarem- odpowiedziałam nadal zaskoczona.

Po posiłku postanowiłam się przejść po ogrodzie, zapytałam Hinoru czy chce mi potowarzyszyć ale on woli iść się zdrzemnąć, więc poszłam sama.
Przechodziłam korytarzem przyglądając się kwiatom i motylom w ogrodzie nagle zauważyłam Obanaia siedzącego nad stawem i przyglądającego się kolorowym rybom w wodzie. Postanowiłam podejść bliżej, przez przypadek nadepnęłam na gałązkę, Obanai w mgnieniu oka odwrócił sie do mnie i był gotowy do wyciągnięcia miecza, wystraszona upadłam na tyłek a on uspokoił sie i powiedział-
Obanai: Nie skradaj się do mnie wiecej.
[TI]: Nie skradałam sie!

Iguro Obanai x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz