🐍#9

762 43 7
                                    

Iguro: Hmm ? Podglądasz innych ? - powiedział podchodząc bliżej
Y/N:Przez przypadek to zobaczyłam - odpowiedziałam wymówką
Iguro: Yyhhmm - spojrzał się na mnie jakbym nagle przestała go interesować
Y/N: Co ? - zapytałam z czego wynika jego reakcja

Ale on to zignorował, postawił krok do tyłu żeby się obrzucić ale nie zauważył że za nim są schodki i upadł pod nie.
Y/N: Pff....... Hahahah - zaśmiałem się z jego nie uwagi
Iguro: Bardzo zabawne - odpowiedział obrażony

Podałam mu dłoń aby pomóc mu wstać i o dziwo skorzystał z tego ale nadal wyglądał jakby to miał mi za złe że mu się to przytrafiło. Jakby to była moja wina?
Y/N: Właśnie, będziesz mi jutro towarzyszył przy
treningu ? - zapytałam zachęcająco

On nie odpowiedział, a zamiast tego poszedł sobie.
Y/N: Ehh.....to chyba znaczyło nie ?

***
Następnego dnia gdy przyszłam do ogrodu pomachać sobie mieczem, zobaczyłam tam czekającego na mnie Iguro?

Y/N: Co tu robisz ?
Iguro: Zaproponowałaś trening, prawda ?
Y/N: No tak..
Iguro: No to przyszedłem
Y/N: To zaczynajmy - zaproponowałam już zadowolona

Gdy machałam mieczem używając oddechu pełnego skupienia za machnęłam się za mocno, zakręciła się na kamieniach pod nogami i wbiłam katane w drzewo. Nie mogłam jej przez chwile wyjąć aż Iguro mi pomógł.

Jakiś czas później słońce zaczęło zachodzić a niebo zrobiło się błękitno fioletowe z drzewami na pierwszym planie.

Patrzyłam na piękny obraz nieba, nagle naszło mnie na dobry humor i postanowiłam podziękować Iguro za miły czas spędzony razem.

A on zwyczajnie jak zawsze spróbował mnie zignorować.
Y/N: Hahahahaha.... i tak wiem że to słyszałeś - powiedziałam oglądając dalej zachód.

W ciągu następnych paru sekund poczułam tylko coś ciężkiego na klatce piersiowej i to że z zamkniętymi oczami poczułam uderzenie w głowę od tyłu.

A otwierając oczy widziałam tylko jakąś czarno białą plamę.
Y/N: I-igur- ... - chciałam powiedzieć ale zorientowałam się, że był o krok od pocałowania mnie?!

Po tym jak zauważył że mam otwarte oczy i wyglądam jak ostatni pomidorek, cofnął się i odszedł bez słowa.

Y/N: Ehh?

Później wieczorem, zastanawiając się nad jego dziwnymi jak zawsze reakcjami poszłam pod drzewo na którym pierwszy raz go zobaczyłam.
Y/N: Nie było to tak dawno - myślałam na głos zaczynając się wspinać na drzewo

Będąc na drzewie usiadłam tak by opierać się plecami o główny pień drzewa. Zamknęłam oczy i przysnęłam na chwile. 
Obudził mnie hałas dochodzący gdzieś ze środka posiadłości, z drugiej strony było widać palące się świtało i osoby w środku.

Z drzewa przeskoczyłam na dach i przeszłam nad pokuj z zapalonym światłem.
Zeskoczyłam z dachu i stanęłam przy  uchylonych drzwiach do pomieszczeni w którym było kilka osób które energicznie ze sobą rozmawiały.

Przysłuchując się ich rozmowom, w pewnym momencie myślałam, że usłyszałam głos Iguro.

Zerknęłam przez uchylone drzwi i to był Iguro, ale siedział z ładną dziewczyną o różowych włosach.

Y/N: C-co czemu ? Kto to ? - myślałam - ładnie razem wyglądają
Y/N: Może wydawało mi się, że chciał mnie pocałować ?
Y/N: Czemu się tym tak w ogóle przejmuje ? - mówiłam próbując się pocieszyć

Miałam już iść, aż zobaczyłam że Iguro uśmiechną się do niej.
Y/N: Ze mną nigdy tak nie rozmawiał - myślałam przygnębiając się tym
Y/N: Eh? - wydusiłam, przecierając łzy i uciekając z tamtąd

***

Iguro Obanai x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz