🐍#10

784 44 11
                                    

//cdn//

Po ucieczce z tamtąd schowałam się z tyłu posiadłości.
Y/N: Musi ją lubić - mówiłam do siebie z dziwnym bólem serca w klatce piersiowej

Przecierając łzy usłyszałam czyjeś kroki, wychyliłam się lekko z za drzewa za którym się chowałam i moim oczom ukazał się chłopak ze śniadania?!
Y/N: Po co tu przyszedł ? - myślałam

Po chwili robienia czegoś z długim workiem który ze sobą przywlókł wyją katane i zaczął ciąć nią gałęzie pobliskiego drzewa.
Y/N: Na co mu to ? Po co on tnie drzewo ? - dalej myślałam

Chłopak wyglądał na zdenerwowanego. Wkurzony ciął gałęzie i wbijał miecz w drzewo.

W którejś chwili wykonał bardzo dziwne zamachnięcie i przeciął gałęzie nawet nie dotykając ich mieczem, i w tej sekundzie przypomniała mi się.

***
Dwa lata wcześniej

Na moją ostateczną selekcje przyszłam w towarzystwie mojego najlepszego przyjaciela, który jak najszybciej chciał zostać zabójcą. Podczas selekcji rozdzieliliśmy się z powodu mojej ucieczki spowodowanej strachem przed śmiercią. Biegnąc przed siebie zaatakował mnie demon którego w jakiś sposób uśmierciłam, za drugim razem nie miałam takiego szczęścia, a kiedy demon miał mnie już zjeść uratował mnie , Genya !

***
// Założyłam że Genya Shinazugawa jest użytkownikiem oddechu wiatru//

Y/N: Właśnie, on miał na imię Genya Shinazugawa ! - o-on wygląda zupełnie jak Genya? - powiedziałam na głos, wzdrygając i ruszając pobliski krzak

Szybko skuliłam się zatykając sobie usta. Spojrzałam przed siebie myśląc że może tego nie usłyszał, będąc w błędzie patrzyłam zmieszana na chłopaka stojącego metr ode mnie i gapiącego się na mnie ze zdziwieniem.

Wstałam szybko i chciałam z tamtąd odejść ale chłopak złapał mnie i włożył mnie na ramie. Rzucając się i krzycząc by mnie puścił przez przypadek wypowiedziałam słowa które doprowadziły mnie później do ciekawych wydarzeń.

Y/N: Puszczaj ! Genya puść mnie ! - wykrzyczałam

On w jednej chwili zatrzymał się i w ciszy zaniósł mnie pod jakieś drzewo przy posiadłości.

Będąc na jego ramieniu, kątem oka widziałam na jego twarzy lekki uśmiech graniczący z ekscytacją.

Trzymając mnie dalej na rękach zapytał.
: Wiesz kim jestem ? Albo chociaż mnie pamiętasz ? - zapytał oschle

W ciszy myślałam co odpowiedzieć, nie byłam pewna czy to na pewni on wiec postanowiłam jednak nic nie mówić.
: Głucha jesteś ? - zapytał czekając na odpowiedź

A potem przez moje dalsze milczenie zdjął mnie z ramienia i postawił na ziemi. Nie wiedziałam co mu powiedzieć, jeżeli to nie on ?

: Nawet odpowiedzieć nie umiesz ! - powiedział i poszedł

Y/N: G-genya ? - powiedziałam wahając się

On zatrzymał się, a po chwili odwrócił z tak samo zabójczo groźbym spojrzeniem jak przy śniadaniu. 

: Co powiedziałaś ? - zapytał skupiając wzrok na mnie
Y/N: E  G-genya ? - odpowiedziałam

Bez słowa podszedł do mnie i przytulił mnie.

Genya: Czyli jednak mnie pamiętasz - powiedział chłodno
Y/N: Eh ?!
Genya: Czemu nie mówiłaś ! - dopowiedział z gniewem
Y/N: N-nie byłam pewna - odpowiedziałam ze szczęściem w głosie

Po naszym ,, odnalezieniu się "  przez następne dwa dni rozmawialiśmy i spędzaliśmy razem czas prawie bez wytchnienia.

***

Dnia w którym wyzdrowiałam i doszłam do wcześniejszej formy, do mojego pokoju wleciał mój kruk z wiadomością o misji na południe od posiadłości.

Wychodząc z pokoju złapał mnie Genya i chwalił się o misji w mieście na którą ma się udać i filarem.
Genya: A ty ? Dostałaś misje? - zapytał ciekawy
Y/N: Mam jechać na zachód też do miasta

Genya spojrzał na mnie i zapytał o miasto do którego mam się udać. I doszliśmy do wniosku, że udajemy się w to samo miejsce.
Y/N: Będzie ciekawie spędzić z tobą czas na misji - powiedziałam ciesząc się
Genya: T-tak - odpowiedział lekko się rumieniąc

Idąc razem przed posiadłość natknęliśmy się na Hinoru który zamiast się z nami przywitać to zwyczajnie nas zignorował, potem natknęliśmy się również na Iguro rozmawiającego z tą samą śliczną dziewczyną co wcześniej.

Y/N: Czemu akurat ich musiałam spotkać kiedy miałam tak dobry humor ? - myślałam czując tem sam ból co wcześniej
Genya: Coś nie tak ? - zapytał patrząc się na mnie pytająco
Y/N: N-nie wszytko w porządku - odpowiedziałam wymuszając na swojej twarzy uśmiech

Przeszliśmy obok nich, czułam na sobie wzrok Genyi ale nie chciałam mu opowiadać o moim jednostronym zauroczeniu.

W ciszy przeszliśmy przez cały budynek i żegnając się z Aoi opuściliśmy mury posiadłości motyla.

***

Nasza podróż do miasta miała nam zająć maksymalnie dwa dni, niestety ze względu na świetny zmysł orientacji Genyi dopiero po trzech dniach dotarliśmy na miejsce.

Y/N: Nigdy więcej nie nawigujesz - powiedziałam zmęczona
Genya: To nie przeze mnie ! - próbował się tłumaczyć zirytowany
Y/N: Yyhymm - odpowiedziałam żeby nie drążyć tematu
Po czym przez następne pare chwil chodziliśmy po okolicy. Zachwycałam się światłami i kolorami które widniały na wszystkich ulicach miasta.
Genya: Obchodzą chyba jakiś festiwal.

Patrząc po okolicy znaleźliśmy knajpę w której postanowiliśmy zjeść a następnie poszukać filara z którym będziemy przeprowadzać misje.
Y/N: Ciekawe który to z filarów ? Jak myślisz Genya ?
Genya: Bez różnicy, oby tylko nie Sanemi - odpowiedział z niechęcią

Podczas zamawiania jedzenia ktoś popchną osobę niosącą akurat dzban z herbatą która wylał mi się na nogi.
Y/N: Ałł ! - krzyknęłam

Genya od razu się podniósł i wyciągną bezmyślnie miecz, wszyscy w knajpie byli równo zdziwieni jak i przerażeni.
Y/N: Nic mi nie jest - zawołałam żeby go uspokoić 
: Uspokój się

Powiedział kobiecy ale donośny głos,osoba złapała Genye za rękę i ścisnęła.

/CDN/

Iguro Obanai x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz