- Chciałem cię przeprosić za tamto co się stało na imprezie. Trochę się pospieszylem , ale gdy cię tam zobaczyłem... Nie mogłem się powstrzymać. - powiedział obracając w dłoni swoją bransoletkę.
Siedzieliśmy na ziemi i brodziliśmy nogami w wodzie. Muszę przyznać że Kevin wybrał dobre miejsce na wagary. Jeziorko przy parku było jednym z moich ulubionych miejsc. Często tu przebywała gdy musiałam coś przemyśleć lub ochłonąć od życia.
Spojrzałam na chłopaka który swoje spojrzenie cały czas miał wbite we mnie.
- Ja... Nie wiem co mam ci powiedzieć Kevin. Ledwo się znamy. Nic o tobie niewiem.
- To się poznajmy. Spotkajmy się jutro. Pogadamy, poznamy się.
- No niewiem ...
- Nie daj się prosić.
- Okej. Pójdę z tobą gdzieś na godzinę. Przyjedź po mnie o 17. - powiedziałam wsuwając na nogi swoje sandały - Do jutra Kevin. - powiedziałam i odeszłam.
Spojrzałam na ekran telefonu - 13:26. Nie ma sensu przychodzić do szkoły na 1 lekcje. Ale do domu wrócić nie mogę. Wole żeby mama dowiedziała się o wagarach od nauczyciela niż ode mnie. Postanowiłam że przejdę się do swojej ulubionej kawiarenki.
- Witaj - usłyszałam lekko zachrypnięty męski głos. Podniosłam wzrok znad książki i spojrzałam na chłopaka który dosiadł sie do mojego stolika. Był dość wysoki i dobrze zbudowany. Miał wyraziste rysy i piękne brązowe włosy.
- Hej. - uśmiechnęłam się - Znamy się?
- Nie. Ale możemy to zmienić. Jestem Max - uśmiechnął się - Masz ochotę na kawę? - zapytał
- Dzięki , nie pijam kawy. Ale chętnie napije się mleka czekoladowego - Uśmiechnęłam się
Chłopak ukazał rząd swoich białych, równych zębów i odszedł w stronę kasy.
- Jak dziecko... - szepnął po drodze , przez co mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Naprawdę nie lubisz kawy? Masz 17 lat ! Jesteś prawie dorosła! Zawsze będziesz pić mleko czekoladowe? - spytał roześmiany chłopak.
Bardzo miło się z nim rozmawiało. Po wypiciu kawy ( i mleka czekoladowego ) dałam się namówić jeszcze na spacer. Kevin nie będzie chyba zły?... Ale chrzanić Kevina! Nie jesteśmy przecież jeszcze razem! Prawda? ...
- Każdy czegoś nie lubi! Będziesz się mnie teraz czepiać? - zapytałam chłopaka uderzając go w ramie.
- Ał! - powiedział chłopak popychając mnie na co nie pozostałam mu dłużna i również go popchnelam ale... chyba trochę za mocno gdyż po chwili oboje znaleźliśmy się na ziemi. Ja na nim. On pode mną. To było trochę niezreczne. Chłopak patrzył mi w oczy a ja skupilam wzrok na jego nieziemsko zielone oczy.
- Wow, dopiero co się poznaliśmy, a ty już na mnie leżysz - powiedział chłopak starając się rozluźnić atmosferę.
Zaśmiałam się nerwowo i szybko się podniosłam.
- To ja już chyba pójdę.
- To ja może też.
- To pa.
- To hej.
~~~~~~~~~
Hej! Nowy rozdział! Przepraszam że tak długo ich nie było, Ale teraz zakończenie roku i muszę podciągnąć oceny ;/ Czy tylko ja nie będę miała świadectwa z paskiem?! Ale już tylko około 2 tygodnie i wakacje! ^^ Przepraszam ze rozdział nudny jak flaki z olejem, ale postaram się żeby w następnym było ciekawiej.
Xx.
