7.

82 6 2
                                    

Podczas spaceru moje myśli krążyły koło Bradleya i Gagi. Będąc w niej zakochana serce łamało mi się widząc ją z kimś innym, ale jednocześnie chciałam żeby była szczęśliwa za wszelką cenę.Nawet swoje własnego szczęścia.

Punktualnie wróciłam do posiadłości Pani Germanotty. Postanowiłam, że zachowam dystans i nie będę angażować się emocjonalnie. Z Poker facem weszłam do domu odpinając smycz Asie która od razu pobiegła do swojej właścicielki która zbierała wszystkie potrzebne rzeczy. Stanęłam z boku czekając na dalsze polecenia

-Za 20 minut, będą tu moi przyjaciele, pojedziemy do wytwórni, a potem na kolację. Widziałam przyjechałaś na motorze, pojedziesz za nami, przynajmniej nie będziesz zwracać na siebie uwagi.-

- Dobrze, prze Pani- przytaknęłam. Usłyszałam dzwonek do drzwi więc podeszłam i je otworzyłam. Moim oczom ukazała się grupa osób, znanych mi jako House of Gaga.

- Pani Germanotto, Pani przyjaciele już są- poinformowałam ją na co ona wyszła i serdecznie się z nimi przywitała, na co odsunęłam się od nich by im nie przeszkadzać.

-A to kto?- zapytała dobrze mi znana z Instagrama Sarah Tanno.

-Mój nowy ochroniarz- powiedziała Gaga, po czym Sarah skierowała wzrok na mnie

-Alice Johansson, Pani Tanno- powiedziałam dale utrzymując dystans.

-Miło cię poznać. - powiedziała a ja już wiedziałam, że mnie z koś kojarzy. Postanowiłam to zignorować. Popatrzyłam tylko na Gagę, która kiwnęła głową dając mi znak, że mogę się ulotnić. Wzięłam kask i pogłaskałam na pożegnanie Asie. Wyszłam tylnym wejściem, kombinezon wpakowałam do plecaka i wyjechałam motorem stając za samochodem którym miała jechać Gaga.

- Gorąca ta twoja Pani Ochroniarz!-Zawołał Freddi na co grupa zareagowała śmiechem, ja również lekko się uśmiechnęłam. Gaga nie wyglądała na zachwyconą tym komentarzem.

-Lepiej nic nie sugerujcie. Mam Bradleya- Uśmiech zszedł mi z twarzy, założyłam kask lekko zawiedziona i jechałam za nimi aż do studia. Zsiadłam z motor, obok stał już tłum ludzi. Podeszłam do drzwi otworzyłam je i przeprowadziłam grupę sław do budynku. W środku kierowałam się za moją pracodawczynią. Nie chciałam im przeszkadzać w pracy więc po sprawdzeniu czy wszystko jest ok wyszłam na korytarz by spotkać tam Burnsa, Matthewego Jamesa Burnsa.
- Al ! - krzyczy mężczyzna
-Hej Bu- witam się z nim.
- Co ty tu robisz ? - pyta zdziwiony
- Więc- zrobiłam przerwę- jestem ochroniarzem Gagi, a jak się domyślam właśnie z nią nagrywasz. - odpowiadam na co on wytrzeszcza oczy
- Ona wie ? - pyta
-Nie i na razie tak zostanie. Jestem Alice Johansson- na co mężczyzna tylko kiwa głową - poza tym ona ma teraz Bradleya - dodaje złośliwie, na co zaczyna dzwonić mój telefon.
- Kapelusznik- mówię pod nosem
- Mówiłaś, że z tym skończysz - wykrzyczał szeptem, na co pokiwałam tylko głową i odebrałam
- Hej, cherbatka o północy -
- Jest 19, jestem w pracy przynajmniej do 22. Nie wiem czy zdążę- informuje go
- Pomyśl, szkoda by było gdyby zabrakło -
- Dobra, postaram się być - po czy usłyszałam tylko dogłos zakończenia połączenia
- Herbatki równo o północy - wymamrotałam jednak Burns usłyszał .
- Nie pochwalam tego, ale to twoja decyzja. - byłam mu wdzięczna że mnie nie osadzał
- Dzięki, wracaj już do pracy. Nie chcę cię zatrzymywać - przytuliłam mężczyznę na pożegnanie po czym udałam się na zewnątrz zapalić. To będzie ciekawa noc ...


Zostałaś mi tylko ty ! / Czy mnie pamiętasz ?/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz