Hejka! Miłego czytanka<33
Perspektywa Liama:
Wstałem z łóżka, a przy mnie czekało śniadanie. Theo zrobił mi jedzonko, on to potrafi o mnie zadbać. Chłopak szybko wszedł pod kołdrę i się całowaliśmy, niestety przerwał nam Scott. Musieliśmy iść do szkoły, tak bardzo nie chciałem się tam pokazywać. Gabe już wszystko wie, na bank powiedział to całej szkole i miałem rację....}
*w szkole, korytarz*
Wszedłem właśnie przez drzwi. Przechodzę z przyjaciółmi przez hol, wszyscy patrzą się na mnie jak na jakiegoś potwora, a ja nim nie jestem, tak powiedział Scott.
-Liam, po prostu nie patrz na nich. - powiedział McCall idąc razem z nami.
Totalnie wszyscy nie mogli wzroku ode mnie odwrócić, to było ''scarry''. Nawet nauczyciele, nawet dyrektor. Przy drzwiach do łazienki czekał Mason z Corey'em.
-I jak Liam? Wiedzą? - spytał.
-Kurwa Mason, oni wszystko wiedzą. - szepnąłem do niego.
-Ej nie wiesz tego, nie widzieli cię jeszcze w przemianie. - uprzedził Scotty.
-Widzieli, na imprezie. Oczy mi się świeciły, człowieku myślisz, że są tacy głupi, aby stwierdzić, iż to soczewki? - zapytałem wkurzony.
W pewnej chwili zacząłem ciężej oddychać, jakby nie mogłem nic powiedzieć. Upadłem na podłogę, przy tym uderzając się głową. STRACIŁEM PRXYTOMNOŚĆ.
Perspektywa Theo:
To było straszne, Liam się nie ruszał, a na dodatek krew leciała mu z tyłu głowy. Ci debile, nie raczyli pomóc, tylko się śmiali. Cała reszta liceum poszła na lekcje, byli troszkę przerażeni.
-Scott, zrób coś! Zadzwońcie na 112, Mason?
-Już już.
Perspektywa Scotta:
Czułem się strasznie, nie byłem w stanie im pomóc. Z resztą zauważyliśmy, że te dwa głąby jeszcze tam stoją i się gapią. Kiedy zobaczyłem ruch ręki Gabe'a, wiedziałem, iż coś jest nie tak. Podbiegłem do niego, a on odsunął się pod ścianę. Chował prawą rękę za plecy, coś nie grało, czułem jakiś proch.
-Co tam masz? - spytałem.
-Nic, nie interesuj się. - odparł. Szybkim ruchem złapałem go za szyję i lekko podduszałem.
-Scott, zostaw go. On nic nie zrobił. - powiedział Nolan.
-Jeśli powiesz co chowa w ręce, odpuszczę. - uprzedziłem mocniej ściskając za gardło.
-Chłopie, on oddychać nie może. - krzyknął do mnie. Powstrzymałem się od nie zabicia Gabe'a, a chłopak przeszedł do rzeczy.
-Tacy jedni sprzedali mi mordownik. - oznajmił wystawiając mi otwartą dłoń.
-Jesteś pewny, iż to mordownik, a nie oddech diabła? - spytałem.
-Był fioletowy, na bank to mordownik. - odparł.
CZYTASZ
Only Thiam
WerewolfTheo Raeken, nastoletni wilkołak, szuka stada. Jadąc pociągiem, spotyka podobnego do siebie Isaaca. Chłopak zaprasza Theo ze sobą, aby poznał stado, w którym jest. Okazuje się, iż to wataha jego starego przyjaciela Scotta. no to tyle z opisu XD jes...