7 lipca 201x
Coś było nie tak. Jimin nie do końca potrafił powiedzieć, co dokładnie, ale wiedział, że coś było nie w porządku. Po minie Taehyunga dało się to wywnioskować bez najmniejszego problemu.
Taehyungowi ciężko ukrywało się emocje. Nawet jeśli fani twierdzili, że miał lodowate serce, a z jego twarzy nie dało się wyczytać niczego oprócz znudzenia żałosnym światem, Kim wcale taki nie był. Wystarczyło przyjrzeć się jego mimice przez dłużej niż kilka przelotnych chwil i wszystkie uczucia wokalisty wychodziły na wierzch.
Był mniej więcej środek koncertu w Los Angeles, kiedy Taehyung, podczas wykonywania jednej z piosenek, nagle się zezłościł. Jimin uważnie obserwował go zza sceny, więc mocno się zdziwił, kiedy po chwili interakcji z widownią, Tae nie wcisnął z powrotem słuchawki do ucha, a wręcz przeciwnie - wyjął również drugą, pozwalając obu dyndać na jego szyi, podczas gdy on dalej wykonywał utwór. Z jednej piosenki płynnie przechodzili w drugą, więc dopiero po ponad pięciu minutach bez odsłuchu, Kim mógł zbiec ze sceny za kulisy, żeby dopaść konsolety Namjoona, gdy tylko przygasły światła.
- Odsłuch mi nie działa - powiedział głośno, uprzednio upewniając się, że wyciszył mikrofon. Odłożył go na stolik, patrząc z desperacją na dźwiękowca, który wstał szybko, żeby odebrać od zdenerwowanego chłopaka odbiornik. Taehyung z nerwów niemal rozerwał własną koszulkę, próbując wyplątać się z kabla. - Powiedziałem Yoongiemu, żeby zagrali War March.
Namjoon kiwnął głową, przyjmując do wiadomości, że miał tylko niecałe sześć minut, żeby coś zdziałać. Szybko sprawdził baterie w odbiorniku, jak i odpowiednie kabelki, ale wszystko zdawało się być na swoim miejscu, więc powinno działać. Tylko, że nie działało.
Taehyung patrzył wyczekująco na dźwiękowca, który oddał mu odbiornik, żeby teraz sprawdził, czy było lepiej. Zaraz po podłączeniu go do słuchawek, Kim wciąż słyszał jedynie nieprzyjemne szumy, od czasu do czasu przerywane faktyczną muzyką, kiedy muzycy, zgodnie z jego prośbą, zaczęli grać utwór instrumentalny po krótkiej przerwie. Miał ochotę rzucić odbiornikiem w najbliższą ścianę, ale ten sprzęt był na tyle drogi, że nie mógł go zniszczyć doszczętnie. Zainwestowali w niego prawie rok temu, bo z odsłuchem grało się o wiele wygodniej, szczególnie w klubach, w których nagłośnienie znajdowało się przed sceną, podobnie jak w The Echo, w którym właśnie byli. Dokończenie koncertu bez odsłuchu, po tym, jak już zdążył się do niego przyzwyczaić przez kilka miesięcy, absolutnie nie mogło należeć do najłatwiejszych, bo już po dwóch piosenkach Tae miał serdecznie dość.
- Dalej nie słyszę - mruknął wokalista, na co Namjoon skrzywił się mocno.
- Szlag by to.
Jimin przypatrywał się im, nie za bardzo rozumiejąc sytuację. Owszem, zdawał sobie sprawę z tego, że występowanie bez odsłuchu mogło być ciężkie, ale nawet nie do końca wiedział, na czym polegał ten system. Wierzył w Taehyunga i w to że chłopak dałby radę zakończyć koncert, nawet jeśli nie słyszał muzyki i swojego głosu. Był świetnym wokalistą, a przez dwie ostatnie piosenki, które był zmuszony śpiewać bez odsłuchu, przebrnął bez problemu - a przynajmniej Jimin nie słyszał żadnej różnicy. Nie rozumiał, czym Kim aż tak się denerwował, ale nie zamierzał też o to pytać.
Od dwóch dni Park miał wrażenie, że Taehyung trzymał się od niego na dystans. Nie dotykał go tak często i chętnie, nie atakował go słodkimi pocałunkami, nie patrzył mu w oczy. Rzadziej rozmawiali i zwyczajnie się od siebie oddalali, a chociaż Jimin chciał obwinić o to wokalistę, to doskonale wiedział, że nie była to wina Tae. To Jimin nie wyjaśnił mu swojego zachowania spod klubu w Las Vegas i mimo że tamten wieczór zakończył się dość intensywnie, więc nie mieli czasu porozmawiać, tak Park nie podjął tego tematu następnego dnia, ani nigdy później. Nie wiedział, co siedziało w głowie Kima, ale wyglądało na to, że wokalista brał mentalnie całą winę na siebie. Taehyung chodził przygaszony i lekko zraniony, a chociaż Park nie chciał, żeby jego chłopak się tak czuł, to nie zrobił niczego w kierunku rozwiązania problemu.
CZYTASZ
Supine | Vmin
Fiksi PenggemarO Jiminie, który chce szaleć oraz o Taehyungie, który ma marzenia, a Jimin jest jednym z nich. Czyli o tym, jak zakompleksiony chłopak dostaje szansę, żeby wyrwać się ze swojego ograniczonego przez matkę świata i pojechać w trasę z zespołem swojego...