Brunet odszedł trochę od dziewczyny i wziął telefon z zamiarem zadzwonienia do Carbonary.
Kliknął w ikonkę telefonu i czekał, aż Nicollo odbierze.---Halo? Cześć David!-- przywitał się radośnie od razu po odebraniu.
---Hej Carbo!-- uśmiechnął się brunet.
---Rozumiem, że wychodzisz na dwór-- odezwał się zadowolony Nicollo.
---W zasadzie już jestem na dworze... Czekaj kamerę włączę-- mruknął szukając wzrokiem ikonki aparatu.
Po chwili kamerka się włączyła, a biało-włosy mógł zobaczyć przez ułamek sekundy twarz bruneta, który nie ogranął tego faktu. Po chwili widział okolice gdzie był jego przyjaciel zamiast jego twarzy.
Biało-włosy mimo krótkiej chwili widzenia bruneta zapamiętał, praktycznie każdy szczegół jego twarzy.
---Dobra Carbuś gdzie idziemy?-- z zamyśleń wyrwał go głos chłopaka.
---Um... Nie wiem? Nie znam twojej okolicy, może pokaż mi miejsce gdzie najczęściej jesteś-- zasugerował, a po tych słowach zapadła chwila ciszy.
---Hm... Rzadko z domu wychodzę-- zaśmiał się.
---Ale jak już to... Wsumie jest takie jedno miejsce-- dodał i zaczął iść w tamtym kierunku.---Co to jest?-- zapytał Nico patrząc cały czas w krajobraz który pokazywał mu brunet.
---To? To yyy... Nie wiem jakiś posąg-- powiedział nakierowując kamerę na wspomniany posąg.
---Jak to nie wiesz? Ile ty tam mieszkasz?-- zapytał biało-włosy, na co brunet zaśmiał się.
Dlaczego dopiero teraz Nico zauważył jaki jego śmiech jest uroczy..?
---Wsumie to od urodzenia tu mieszkam-- odpowiedział idąc dalej.
--- Rzeczywiście musisz rzadko z domu wychodzić-- uśmiechnął się biało-włosy do telefonu.
---Ej! Wypraszam sobie! Jak byłem młodszy to częściej wychodziłem na dwór!-- krzyknął obrażony.
---Dobrze powiedziane "jak byłeś młodszy" Davidku-- zaśmiał się.
---Przesada teraz też wychodzę-- wywrócił oczami parząc na profilowe Carbonary.
---Jasne, jasne już ci wierzę.
---Nie żeby coś, ale ciebie czasem ciężko namówić na rozmowę-- dodał po chwili rozbawiony.---DOBRA JESTEŚ HEJTEREM!-- krzyknął Gilkenly.
---Ale spokojnie Davidku, bo jeszcze ludzie pomyślał że jakiś niezbyt normalny jesteś-- wybuchnął śmiechem.
---Pierdol się Nico-- mruknął cicho, co wywołało jeszcze większy śmiech u drugiego.
---Uroczo to powiedziałeś-- powiedział gdy już lekko się opanował.
---Co..?-- brunet spojrzał na ekran telefonu, a jego policzki zrobiły się lekko zaróżowione.
---Uroczo to powiedziałeś-- powtórzył jak gdyby nigdy nic biało-włosy.
-------------------------------
---Wygląda na to, że znajdujemy się teraz na krawędzi-- zaśmiał się brunet, gdyż był na krawędzi klifu.
---Kurwa ładny ten widok-- powiedział biało-włosy patrząc na miasto bruneta z daleka.
---Kiedyś często tu przychodziłem... Pamiętam, że uważałem to miejsce za taki jakby mój azyl gdzie nikt nigdy nie był-- uśmiechnął się na samą myśl o tym i usiadł na kamieniu.
---Nigdy nikogo tu nie spotkałem i wsumie jesteś pierwszą osobą, której pokazałem to miejsce-- dodał z jeszcze większym uśmiechem patrząc na budynki w oddali.
CZYTASZ
~| Zawiodłem Cię...|~| David x Carbo |~
أدب الهواةNastolatek, który w domu nie ma za ciekawego życia. Często rozmawia z internetowym przyjacielem, lecz potrafi bez pożegnania zakończyć rozmowę... Czy coś się dzieje w jego domu..? Czy drugi chłopak się o tym dowie? Czy jest możliwe zakochać się w...