🍻4🍻

405 7 18
                                    

Pov. George

Zrobiłem objad bo Dream mnie prosił. Ciekawe czemu pojechał do rodzinnego domu. Nie ważne. Trzeba będzie coś odjebać na domówce. Dobrze że będzie Big Q i Relex. Oni to jest towarzystwo najlepsze. Oho ktoś przyszedł. Dream z kimś jeszcze. Ciekawe kto to...
-Cześć- krzyczy Dream abym go usłyszał.
-Siemano- odpowiadam
-Witam- odpowiada jakiś kobiecy głos
Ja nakładając do stołu już dałem dodatkowy talerz dla gościa. Po chwili przyszli do kuchni a mnie zatkało.
-George to jest moja dziewczyna Zofia-
Widać jego zadowolenie. Mi się chciało płakać ale trzeba zachować powagę.
-Cześć jestem Zofia miło poznać- mówi i wymusza sztuczny uśmiech. Ehh ja chcę do Relexa.
-George także miło poznać- mówię i pokazuje szczery uśmiech -Zapraszam do stołu- trzeba życzyć im szczęścia.
Dream zamiast usiąść tam kaj zawsze to usiadł obok Zofii. Wyjebane. Zaczęli jeść i że sobą flirtować. Wiem co zrobię na domówce żeby odegrać się na dreamie. Po zjedzeniu poszłam pozmywać a Dream poszedł do pokoju. Zostałem sam na sam z Zofią.
-Dobra słuchaj chłoptasiu Dream jest mój i nawet nie próbuj mi go zabrać- ja chyba pojebało do reszty.
-Sory dolores ale nie jestem taki- klubowa suka dławić się chce. Zajebać ją. Jebana tapeciara i tyle.
-Yhm napewno- mówię że pojebana -tylko go dotkniesz to pożałujesz- oho wściekła się.
-Dobra luz. A teraz suko bleee- xDD beka w chuj. Chyba zostanie raperem. Jak chuj. Tapeta poszła do dreama a ja se poszłam po kąpielówki. Założyłem je i se poszłem do ogrodu na basen. Pierdolnilem się tam na bombę. Puściłem sobie złote tarasy i tańczyłem w wodzie. Podeszłam do lodówki turystycznej i wziołem sobie piwko. Hmm piwo... Dobre. Mocne. Zadzwoniłem do Alexa i powiedziałem żeby wpadli do mnie bo mi się nudzi. Po 15 minutach zadzwonili a ja poszłam im otworzyć. Pewnie Alex wziął Relexa. Nie miliłem się. O boże jaki on wysoki 215 cm. Nice.
-Siemanko panowie- mówię zadowolony.
-Georgen mordo - wykrzyczeli w tym samym czasie zadowoleni.
-Chodzcię do basenu pobalujemy - trzeba się pobawić jak za starych czasów. Poszliśmy i wzięliśmy sobie po piwku. Ja zajrzałem tak jak i Relex i weszliśmy do basenu. Big Q był dj więc nie wchodził narazie. Robiło się coraz zimniej więc wyszliśmy z basenu ale nie wchodziliśmy do domu. Dziwne dźwięki z tamtad dochodziły. Jebać. Razem tańczyliśmy. W pewnym momencie Alex wyciągnął tabletki i już wiedzieliśmy co się będzie dziać. Wzięliśmy po 1 i popiliśmy piwem. Faza była i to mnie cieszyło. Razem z Relexem tańczyliśmy do piosenek Ekipy. Zaczęło powoli padać.
-Dobra Spierdalamy do domu panowie.- mówię nieźle wystawiony.
Zrobiliśmy pociąg i ruszyliśmy z głośnikiem do domu. Przy drzwiach stała walizka podobna do mojej. Hmm  ciekawe. Poszliśmy do salonu i zaczęliśmy znowu tańczyć. Nagle muzyka ucichła. Sprawcą tego zdarzenia był Dream. Boże czego on chce.
-GEORGE!!- kurwa moje ucho - W tej chwili wypierdalaj z mojego domu!!- czekaj co? Automatycznie poza zeszła i byłem trzeźwy.
-Co ty pierdolisz Dream?- najgorsze jest to że nie wiem o co kaman.
-Trzeba był się nie dobierać do mojej dziewczyny!!- The Fuck o czym on pierdoli. Ten mors pewnie naopowiadał mu głupot.
-Serio myślisz że to zrobiłem? A z resztą.- nie mam sił na to.
-Albo wypierdalaj z tego domu albo ci w tym pomogę!- yhm powodzenia rzycze.
-Ej ale spokojnie- boże Alex jak ja cię kocham -Kiedy niby się do niej dobierał? Był cały czas z nami- dokładnie szach mat suki.
- Kolejny Co Kłamie ty też z rad wypierdalaj- to była już przesada.
Zofia stała obok dreama i się uśmiechała. Pojebana suka. Po chwili poczułem mocne uderzenie w brzuch. Bolało jak cholera.
-Mówiłem coś chyba!!- nie wierzę. Dream nie wiedział że ta jego dziunia jest z nim tylko dla hajsu no ale jego wina. Dream żagle został zaatakowany przez Relexa który bił go jak najmocniej tylko umiał.
-Zostaw go - Relex popatrzał na mnie zdziwiony -Idziemy z tąd- mówię osłabiony. Relex pomugł mi wstać a Alex wzioł mi walizkę i pojechaliśmy do niego na chatę. Sapnap i Karl zostali poinformowani i byli już na miejscu przed nami. Jak przyjechaliśmy Will zrobił nam jedzenie a Alex polał wódki. Chłopaki poznali bliżej Relexa i go zaakceptowali. Gadaliśmy i piliśmy tak aż urwał mi się film

===Time skip(nie chce mi się pisać)==

Pov. Dream

Źle się czuje z tym jak potraktowałem Georga. Jest mi tak wstyd. No ale to on zaczął podrywać mi dziewczynę. Chociaż teraz już sam nie wiem komu wierzyć. Pojebany jest ten świat.

Pov. George

Obudziłem się leżąc na kanapie. Obok mnie siedział Relex i Karl. Will i Alex przygotowywali śniadanie. Chciałem wyciągnąć telefon ale nie miałem go w kieszeni dlatego nawet niewstając wziołem papierosa i go odpaliłem. Kocham uczucie kiedy zapalam. One tak uspokaja. Relex i Karl to zauważyli.
-Nie podzielisz się?- pytają obaj. XD totalnie. Dałem im i razem zaczęliśmy mocno dyskutować.
-Ej wiecie gdzie jest mój telefon?- pytam.
-Nie a co- odpowiada Karl.
-Ciekawi mnie czy Dream coś do mnie pisał..- nie wolno kłamać.
-Jebaj tego zjeba- mówi Relex.
-Dokladnie- krzyczy z kuchni Will.
-Dobra bez przesady panowie- mówię spokojnie.
-Pamietasz jak on cię potraktował?- pyta nick.
-Wiem ale chyba zostawiłem tam telefon..- załamanie.exe.
-To podjedziemy po niego- Relex jak zawsze pomocny.
-Okej ale po śniadaniu- heh no i ugrane.

===Time skip(po śniadaniu)===

Pov. George

Relex już się ubierał a ja na niego czekałem. Ehh ciekawe jaka furę zabierze. W garażu prawie dostałem zawału. Relex wsiadał do BMW i8. Japierdole. Pomocy. Wsiadłem dalej w szoku a Relex tylko się zaśmiał. Jechaliśmy w ciszy słuchając muzyki. Jak już dojechaliśmy to powiedziałem mu żeby został w aucie a ja to załatwię. Zadzwoniłem do drzwi i czekałem aż Dream je otworzy. Po chwili to nastało.
-George?- zapytał zaszokowany na co wywrucilem oczami.
-Ta hej przyszedłem tylko po telefon- mówię ostro bo mam go dość.
-Ohh.. okej już ci go daje...- chyba żałuję bo posmutniał. Kiedy mi go przyniósł to mu powiedziałem.
-Wybaczam ci za wczoraj..- uśmiechałem się i poszłem do auta.
Wruciliśmy na chatę do Alexa i pojawił się problem. Gdzie ja będę spać? Albo z kim?
-Ej chłopaki z kim ja będę spał albo gdzie?- byle nie samemu.
-Możesz z Relexem albo na dworze- uśmiechałem się w duchu.
-Dobra to ja idę spać.-powiedziałem
-Dobranoc- wszyscy odpowiedzieli.
Położyłem się na łóżku i po chwili zasnąłem.

================================
Hola Amigos. Sory że dopiero teraz ale jestem chory. Mam jakiegoś zajebanego wirusa. Pojebane. No ale nic macie teraz. Adios amigos.
================================

Oh~ George (DreamNorFound) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz