Chapter fourteen

16 1 0
                                    

Obudziłam się rano wtulona w niego. Musiałam się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Czy było to dziwne? Tak. Czy było to przyjemne? Też tak. Przy Alanie czułam się na prawdę bezpiecznie. Nie odczuwałam lęku i chciałam być blisko niego. Obserwowałam jego spokojną twarz. Miał zamknięte oczy, wyglądał tak niewinnie. Chyba wyczuł, że się na niego patrzę i otworzył oczy, ale światło go raziło. Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. Ten gest, był cudowny. 

-Dzień dobry- powiedział zaspanym głosem- Wyspałaś się? 

-Dzień dobry, tak wyspana jestem a ty?-kiwnął głową i mnie przytulił.

-Cieszę się, że mogłem obudzić się z tobą w jednym łóżku- wtuliłam w niego głowę i przymknęłam oczy. 

Jednak tą przyjemną chwilę przerwała nam Lissa, która dość gwałtownie otworzyła drzwi. Myślałam, że będzie odsypiać przez pół dnia wczorajszą randkę. Zobaczyła nas i stanęła jak zamurowana.

-C-co wy tu robicie, razem?!- zakryłam się kołdrą i pozostawiłam Alana samego do konfrontacji z siostrą. 

-Leżymy- odpowiedział, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. 

-Tak po prostu?- spytała wciąż będąc w ciężkim szoku. 

-Oj Lissa, lepiej ty opowiadaj jak było wczoraj- wyłoniłam się spod bezpiecznej kołdry i uśmiechnęłam się niewinnie do mojej przyjaciółki 

-Wy też macie jakieś tajemnice przede mną, to ja też nie zamierzam z wami rozmawiać, nie tutaj- wyszła z pokoju nie dając mi odpowiedzieć. Była na mnie zła? Przecież sama mówiła, że podobam się Alanowi. Porozmawiam z nią o tym później.

Zjedliśmy śniadanie, a Lissa w ogóle nie wychodziła ze swojego pokoju. Postanowiłam wrócić do domu. Moi rodzice wiedzieli, że tu jestem, ale nie chciałam żeby się martwili czy coś. Potrzebowałam sama też sobie ułożyć to wszystko w głowie. Alan zaproponował mi, że mnie odwiezie samochodem, bo znowu padał deszcz. Zgodziłam się. 

Pisałam do niej sms, ale nie odpisała. Postanowiłam dać jej spokój i porozmawiać z nią jutro w szkole. Całe popołudnie spędziłam w domu. Nadrobiłam trochę lekcji i pobawiłam się z bratem. Potrzebowałam takiego dnia. 


Zobaczyłam Lissę jak stała przy swojej szafce, podeszłam do niej. Zaczęłam wyciągać ze swojej szafki książki na lekcje. Nie odwróciła się w moją stronę, ale wiedziałam, że ona zdaje sobie sprawę, że tu jestem. 

-Pogadamy?- postanowiłam odezwać się pierwsza, bo wiedziałam, że ona tego nie zrobi. 

-Przepraszam Emily, nie jestem na was zła, cieszę się jeśli jesteście szczęśliwi. Tylko zdałam sobie sprawę, że teraz będzie to trochę inaczej wyglądać- powiedziała z lekkim smutkiem. 

-Wiem Lissa, ja też o tym myślałam. I to prawda teraz życie się zmieni, ale wciąż się przyjaźnimy i tak zostanie- przytuliłam ją i poszłyśmy w kierunku klasy. 

Po drodze spotkałam Alana przywitałam się z nim, ale oboje nie mieliśmy czasu żeby pogadać, bo zadzwonił dzwonek na lekcję.

W ciągu dnia Lissa zdążyła mi opowiedzieć o spotkaniu z Maxem. Zabrał ją nad jezioro i tam  przygotował dla nich piknik. Spędzili super popołudnie, grali w planszówki, a na sam koniec zapytał ją czy zostanie jego dziewczyną. Nie mogłam uwierzyć, że dowiedziałam się o tym dopiero teraz. Cieszyłam się jej szczęściem, naprawdę pasowali do siebie. Wytłumaczyłam jej co zaszło między mną  a jej bratem. Była wyrozumiała i oznajmiła, że trzyma za nas kciuki i nie może się doczekać aż będziemy chodzić na podwójne randki. Chociaż co do tych randek mam spore zastrzeżenia, ale na razie nie muszę jej o tym uświadamiać. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 26, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zamykam oczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz