Rozdział nie sprawdzony, ale zapraszam do czytania <3
~~~~
Obudziłam się z lekkim bólem głowy, usiadłam na łóżku czego od razu pożałowałam bo ból się nasilił. Świetnie- pomyślałam. Zarzuciłam na siebie jakąś bluzę i zeszłam do kuchni w poszukiwaniu tabletki przeciwbólowej.
-Emily! Zrobisz mi śniadanie?- krzyknął mój brat wstając z kanapy, nie zauważyłam go dlatego aż podskoczyłam.
-A gdzie rodzice?- spytałam.
-Śpią, a ja jestem głodny!- uciszyłam go przykładając palec do ust.
-Nie krzycz, głowa mnie boli. Co chcesz?
-Płatki.
Nalałam mleka do miski i wstawiłam do mikrofalówki a sama łyknęłam tabletkę. Dałam Joshowi jedzenie i wróciłam do pokoju. Położyłam się do łóżka i zasnęłam. Obudziło mnie dzwonienie telefonu pod poduszką. Westchnęłam i odebrałam, nawet nie sprawdzając kto dzwoni.
-Halo?- powiedziałam zaspanym głosem.
-Jak ja do cholery znalazłam się w domu?- powiedziała moja przyjaciółka.
-Nick mnie podwiózł i cię zaciągnęłam do domu. Lissa proszę porozmawiamy później?
-Jasne i dziękuję- uśmiechnęłam się pod nosem i się rozłączyłam.
Nie mogłam już zasnąć a czułam się lepiej, więc zeszłam do kuchni coś zjeść. Zjadłam i poszłam do pokoju przebrać się w strój sportowy. Miałam zamiar pójść pobiegać, a że zbliżał się wieczór to była idealna pora na trening. Założyłam adidasy i wyszłam na dwór.
Biegłam przed siebie ze słuchawkami w uszach, czasami śpiewałam pod nosem. Zmęczyłam się a nie wzięłam ze sobą wody, dlatego wstąpiłam do jakiegoś sklepu. Poszłam na dział z napojami i wzięłam wodę, po czym udałam się do kasy gdzie była długa kolejka. Wychodząc ze sklepu wpadłam na kogoś, niezdara ze mnie.
-Przepraszam- powiedziałam i podniosłam głowę zobaczyć kto to jest- Znowu ty?- uśmiechnęłam się lekko.
-Nie cieszysz się na mój widok?
-Za często się spotykamy, śledzisz mnie?
-A może to ty śledzisz mnie?- wzruszyłam tylko ramionami- Co tu robisz?
-Biegałam i wstąpiłam po wodę- wskazałam na butelkę, którą trzymałam w ręce- Ja muszę już iść, pa.
-Poczekaj na mnie- powiedział i wszedł w głąb sklepu a ja z niego wyszłam.
Najpierw podwozi mnie do domu, później spotykam go na imprezie a teraz w sklepie. On z pewnością musi mnie śledzić, bo jak to inaczej wytłumaczyć? Usiadłam na ławce i postanowiłam na niego poczekać, chociaż przez chwilę się wahałam. Zrobiłam to tylko dlatego, że strasznie interesuje mnie jego osoba.
-Jestem już- powiedział i usiadł koło mnie.
-Widzę- spojrzałam na niego po czym przeniosłam wzrok na drogę.
-Biegniemy czy będziemy tu tak siedzieć?- nie odpowiedziałam tylko wstałam i zaczęłam biec w kierunku domu a on zaraz mnie dogonił- Szybka jesteś.
-To jeszcze nic- lekko przyśpieszyłam.
Biegliśmy i ani ja ani Nick nic nie mówiliśmy, ta cisza mi odpowiadała. Jakoś nie miałam ochoty jej przerywać, samo jego towarzystwo mi starczało. Co jakiś czas odwracałam głowę w jego stronę i przyłapywałam go na patrzeniu się na mnie, w takich momentach robiłam się czerwona, bo on przyłapywał wtedy mnie.
CZYTASZ
Zamykam oczy
RomanceZamykam oczy- wyjątkowa historia o miłości, która nie zawsze będzie prosta i łatwa. Czasami w życiu los, wystawia nas na próbę. Czy mimo to dalej będę z tobą? Czy mimo to wciąż będzie mu ufała? W miasteczku Dallas, pojawia się nowy chłopak. Kiedy...