Obudziły mnie promienie słoneczne świecące mi na twarz przez okno. Przeciągnęłam się i przetarłam oczy, wstałam z łóżka i otworzyłam okno aby wpuścić trochę świeżego powietrza. Podeszłam do szafy i mój wzrok przyciągnęła bluza, która robiła mi za sukienkę, sięgała mi prawie do kolana, postanowiłam ją dzisiaj założyć. Zrobiłam delikatny makijaż, włosy związałam w kucyka, zabrałam plecak i okulary przeciwsłoneczne po czym zeszłam do kuchni.Śniadania zazwyczaj nie jem, więc zrobiłam sobie tylko kanapkę do szkoły. Założyłam białe conversy i wyszłam z domu. Na nos nałożyłam okulary, było dzisiaj naprawdę ciepło.
-Lissa, poczekaj- krzyknęłam do przyjaciółki, która wchodziła do szatni a mnie pewnie nie zauważyła- A gdzie jest Alan?- zdziwiłam się.
-Niby źle się poczuł i został w domu, od wczoraj jakiś dziwny chodzi- wzruszyła ramionami a ja kiwnęłam głową, martwiłam się.
-Ej a jak wrażenia po wczorajszej jeździe z panem Petersonem?- zapytała lekko się śmiejąc.
-Nie wkurzaj mnie. Ciekawe co nam dzisiaj zaplanował na wf- zaśmiałam się i puściłam jej oczko.
Pierwszą lekcją była matma. Lubię ją i jestem z niej całkiem dobra. Usiadłam jak zwykle z Lissą a pani ją wzięła do odpowiedzi. Wyciągnęłam w tym czasie telefon i zaczęłam pisać sms do Alana.
Do: Alanek <3
Hej! Co się dzieje, że nie ma cię w szkole? Martwię się...
Po kilku sekundach dostałam odpowiedź.
Od: Alanek <3
Źle się poczułem, nie martw się.
Do: Alanek <3
Muszę się martwić, inaczej nie byłabym sobą ;*
Nic już mi nie odpisał, więc schowałam telefon. Wydaję mi się, że Alan nie jest ze mną do końca szczery. Na pewno musi to być coś poważnego skoro nie ma go w szkole.
Po szkole poszłyśmy z Lissą do naszej ulubionej kawiarni. Pogoda dopisywała, więc poszłyśmy dłuższą drogą przez park, na wiosnę w tym mieście jest naprawdę pięknie. Wszystko budzi się do życia i na ulicach można spotkać więcej spacerujących ludzi. Kocham to miasto.
U „Greena" jak zawsze było pełno ludzi. Nie ważne o której porze dnia to ktoś tam będzie. Zajęłyśmy ostatni wolny stolik i za chwilę podeszła do nas kelnerka przyjąć zamówienie.
-Emily wydaję mi się, że ty podobasz się Alanowi- zaczęła rozmowę dość poważnym tonem, więc myślę, że mówiła to serio.
-Co? Nie, nie możliwe. My jesteśmy TYLKO przyjaciółmi- dałam nacisk na przedostatnie słowo. To nie możliwe, znałam Alana bardzo dobrze i raczej bym zauważyła, że coś się zmieniło.
-Jesteś pewna? Bo ja nie- powiedziała biorąc łyk gorącej kawy, którą właśnie nam przyniesiono.
-Jestem, a skąd masz takie przypuszczenia?
-Jak wczoraj po wf do niego pobiegłaś powiedzieć mu o Nicku, później chodził zły i jakiś smutny- przewróciłam oczami- Emily, mówię poważnie, to mój bliźniak, dobrze go znam i wiem kiedy coś jest nie tak. Z resztą to widać jak na ciebie patrzy.
-Znasz go i powinnaś wiedzieć, że nie jestem w jego typie- dalej się z nią kłóciłam.
-Znam go i dlatego widzę, że właśnie jesteś w jego typie. Nie wmawiaj sobie, że tak nie jest, bo dobrze wiesz jak jest naprawdę.
CZYTASZ
Zamykam oczy
RomanceZamykam oczy- wyjątkowa historia o miłości, która nie zawsze będzie prosta i łatwa. Czasami w życiu los, wystawia nas na próbę. Czy mimo to dalej będę z tobą? Czy mimo to wciąż będzie mu ufała? W miasteczku Dallas, pojawia się nowy chłopak. Kiedy...