16

9 0 0
                                    

Jej oczy, ciemne, pełne furii

Nie, nie spojrzę w nie więcej

Nie ma w nich miłości, lecz rozczarowanie

Gorzkie są słowa jej prawdy

Niby cierniste liany, zaciskające się wzdłuż serca

Krwawisz, lecz tylko pozornie

Nikt nie słyszy jak krzyczysz bezgłośnie 

Patrzą na Ciebie, lecz Ciebie nie widzą

Czyżby Cię już tam nie było?

Gdzie podziało się ich ukochane maleństwo?

Czujesz wieczny niepokój, choć już tego nie dostrzegasz

Przecież to codzienność, więc milczysz

Nie wolno Ci o tym mówić

Lecz milczeć Ci nie wolno

Możesz mówić, masz mówić, MUSISZ

Ale tylko i wyłącznie to, co usłyszeć chcą

Nie, nie liczysz się

Porzuć nadzieję, złudzenia

I tak to zignorują, musisz się zadręczać

Jesteś sam, zawsze będziesz sam

Tak długo cierpiał

Aż przyjdzie i w swe skrzydła pochwyci Cię ona

ŚMIERĆ.

wiersze gorzkie niczym winoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz