Spokojny rytm serca i powolny oddech to jest coś co bardzo rzadko towarzyszyło mi przez ostatni miesiąc. Mętlik w głowie i miliony niepotrzebnych myśli. Jednak wystarczyła mi chwila przez którą mogłam napawać się jego obecnością aby wszystkie zmartwienia uciekły. Lubiłam to jaka przy nim byłam. Sprawiał, że czułam się wyjątkowa i niepowtarzalna. Zatarłam wszystkie mury jakimi się otaczałam. Nie potrzebowałam z jego ust zapewnień że wszystko ułoży się dobrze. Wystarczyła mi tylko jego obecność. Jego zapach który z drzew i lawendy przerodził się w miętę i wanilię. Przymknęłam oczy aby jeszcze bardziej pochłonąć jego obecność. Wtulałam twarz w zgniecie jego szyi, mój zimny nos był ogrzewany przez gorącą skórę chłopaka. Moja dłoń spoczywała na jego klatce piersiowej a zgięta w kolanie noga była przerzucona przez jego biodra. Otwierałam oczy tylko po to aby obserwować jak jego klatka piersiowa unosi się i opada. Czułam jak jego uścisk którym obejmował moje plecy zelżał. Wiedziałam, że zasnął gdy jego ciało delikatnie wzruszył dreszcz. Naturalny odruch organizmu na oddanie ciała w ręce uśpionej podświadomości.
Nie wiem ile tak leżeliśmy, nawet gdybym chciała sięgnąć telefon i sprawdzić godzinę nie zrobiłabym tego aby go nie obudzić. Nie pozwoliłabym zniszczyć chociaż sekundy tego cudownego uczucia. Zawsze chciałam mieć przy sobie osobę która jednym dotykiem odejmowałyby wszystkie moje zmartwienia. On nawet nie wiedząc o tym, robił to. Za każdym spojrzeniem, uśmiechem i dotykiem moja podświadomość wiedziała, że jestem bezpieczna. Mimo iż nie chciałam ufać nawet samej sobie ten brunet ogarnął całe moje ciało. Nie wiedziałam czy mogłam już nazwać to co do niego czułam. Na pewno czułam przy nim spokój. On jest moim spokojem tak jak ja jego.
Pogoda chwilę po tym jak chłopak zasnął gwałtownie się zmieniła. Czarne chmury opanowały niebo, deszcz był tak silny iż zamazywał cały widok z mojego okna. Słyszałam wiatr jak przedostaje się szczelinami gwiżdżąc. W pokoju bym półmrok mimo wczesnej godziny. Co chwila niebo a raczej chmury rozbłyskiwały a w oddali słyszałam grzmoty. Od zawsze uwielbiałam burze, jej zapach i widok. Mogłabym godzinami siedzieć i obserwować jak świat owija się w mroku.
Z namysłu wyrwał mnie delikatny ruch chłopaka. Czułam jak pochyla delikatnie głowę i odnajduje mnie wzrokiem. Gdy jak podejrzewałam zakodował to w jakim miejscu jest i z kim, objął mocniej moje ciało zmieniając pozycje. Z przytłumionym i ciężkiej pomrukiem chłopak jednym ruchem przekręcił mnie na plecy. Teraz on przerzucił nogę przez moje prawie nagie ciało, ręką objął mnie w tali a twarz ukrył w zgłębieniu mojej szyi zasłaniając ja włosami. Łagodny uśmiech wpłynął na moją twarz po tym ruchu. Paznokciami delikatnie sunęłam od jego nagiego barku aż po dłonie. Na ten gest chłopak ponownie mruknął w moja skórę. Czułam jego oddech który tak przyjemnie opanował moje ciało.
- Zasnąłem. - Jego zachrypnięty głos wkradł się do mojej głowy.
- Zasnąłeś. - Potwierdziłam jego słowa. Dłonią przejechałam z powrotem z jego palców aż do szyi kończąc wtapiając je we włosy chłopaka. Na ten czyn westchnął jeszcze bardziej ukrywając się w moich włosach.
Po kilku długi chwilach brunet powolnie podniósł głowę i oparł się obok mnie na łokciu. Jego twarz była centymetry od mojej. Patrzyłam jak powoli otwiera oczy. Widziałam jak błękitne tęczówki otaczają moją twarz, szukając moich oczu. Gdy znalazł, na jego zaspanej twarzy pojawił się powolny i leniwy uśmiech. Drugą dłoń zabrał z mojej tali przez co poczułam chłód. Poczułam ogarniający mnie smutek że ta cudowna chwila dobiegła końca jednak trwał tylko sekundę. Sore pobłądził dłonią do mojego policzka na którym delikatnie położył palce. Założył kilka kosmetyków za moje ucho po czym zjechał na szyje docierając do dekoltu. Jakby sprawdzał czy aby na pewno przed nim leżę. Jego wzrok powolnie zjechał na moje ciało. Musnął palcami koronkę mojego stanika. Przeszedł mnie przyjemny deszcz gdy dotknął opuszkami mojej piersi. Zamknęłam oczy pod wpływem tej przyjemności. Napawałam się dalej tym gdy zjechał na mój brzuch. Czułam jego delikatny dotyk, położył całą dłoń na moim boku mocniej ściskając skórę. To było tak porażające że straciłam panowanie nad sowim ciałem. Odchyliłam głowę po czym uszło ze mnie delikatne westchnienie. Ponownie moim ciałem przeszedł dreszczy gdy poczułam jego mokre pocałunki. Przechodził z szyi, przez dekolt aż do brzucha. Mocniej wbiłam paznokcie w kołdrę którą od początku trzymałam w dłoniach aby stłumić chęć wbicia się w jego skórę. Palce posunęły się na kość biodrową odchylając tylko na sekundę gumkę od moich bokserek. Zacisnęłam mocniej szczękę gdy zjechał pocałunkami na biodra a dłońmi po wewnętrznej stronie ud.
CZYTASZ
Invisible Poison
Novela JuvenilHistoria opowiada o 19-letniej Ivy, dziewczynie która pokonała swoje wszystkie demony w okresie dojrzewania. Tak jej się przynajmniej zdawało, póki znowu życie nie zaczęło jej stawiać kłód pod nogami. Niezrozumiana, w chaosie, ciągle próbuje ukryć s...