15.11.2022 r. Seul, Korea
Cześć jestem Yuta i kocham cię Sicheng.
Było tak dobrze... chciałeś się czegoś o nas dowiedzieć i byłeś chyba nawet w miarę pozytywnie do mnie nastawiony. Nie brzydziłeś się mnie i nie wydziwiałeś, więc chyba mnie tolerujesz, tak?
Tak myślę...
Jednak doszedłeś do notatki z naszego pierwszego razu, która ci się nie spodobała. Powiedziałeś, że to obrzydliwe, że dwóch facetów razem uprawia seks, więc zacząłem przeklinać Boga - w którego to notatkę temu chciałem zacząć wierzyć - że w tym wcieleniu zrobił z ciebie homofoba.
Za jakie grzechy?
Nie dość, że martwiłem się o twoje zdrowie, twoją pamięć, przyszłość i przeszłość, to jeszcze ty mi nic nie ułatwiasz, będąc homofobem, gdy ja jestem twoim chłopakiem.
Chociaż może już nie jestem?
Zastanawiałem się nad tym ostatnio... zastanawia mnie, czy dalej mogę nazywać się twoim chłopakiem? Mówiłeś ostatnio, że na razie nie jesteśmy razem, więc mam to odbierać jako zerwanie?
Jeżeli nie, to jak mam sobie wyobrazić z tobą związek, gdy ty się mnie brzydzisz? Jak mam wierzyć, że do siebie wrócimy, gdy mnie odrzucasz i nie kryjesz się z obrzydzeniem?
To naprawdę ciężkie...
Pozwoliłeś mi się chociaż odwiedzać, co uznaję za ogromny sukces. Naprawdę! Nie wiem, czy bym wytrzymał cię nie widzieć, nie słuchać twojego głosu, nie czuć twojego ciepłego oddechu. Nawet z daleka go czuję.
Jednak tęsknię za uczuciem twojej skóry, twojego ciała i pocałunków. Bardzo tęsknię za słowami "kocham cię". Ta tęsknota boli, wiesz? Bardzo, bardzo boli.
Staram się ci nie pokazywać swojego bólu i po prostu przy tobie być, bo tego potrzebujesz, jednak od środka mam czasem wrażenie, że umieram. Już wiem, jak musiałeś się czuć, kiedy to ja zacząłem cię odrzucać.
Okropne uczucie. Czuję taką pustkę, smutek i niechęć do wstawania rano z łóżka. Jest puste, więc po co mam wstać? Gdybym ciebie nie miał i nie miał nadziei to chyba sam bym chciał ze sobą skończyć tak, jak ty ze sobą.
Tylko ty mnie trzymasz i dzięki tobie chcę jeszcze wychodzić z łóżka.
Mógłbym dla ciebie nawet wstać w weekend bardzo wcześnie rano, a wiesz, że tego nie lubię. Wolę sen w takie dni wolne.
Boję się, że się do mnie nie przekonasz i już wiecznie będziesz się mnie brzydził. Nie chcę tego... nie chcę cię stracić.
Najbardziej pragnę byś już do mnie wrócił taki, jaki byłeś wcześniej bym mógł z tobą żyć w spokoju. Pomógłbym ci z depresją, nie byłbyś sam, bo nigdy taki nie byłeś. Zawsze byłem obok, tylko za mało ci to pokazywałem.
Chcę ci pomóc, ale nie wiem jak, bo tego nowego Sichenga w ogóle nie znam. Nie poznaję cię, słońce...
Jednak bez względu na wszystko inne - kocham Cię WinWin. Nad życie i nie myśl sobie, że odejdę.
Twój Yuta ♡
Nie było długo rozdziału - wiem.
Jednak miałam trochę nauki i nie miałam kiedy pisać. Teraz będzie czas, więc wracam z aktualizacją co dwa dni 😌
CZYTASZ
Hi, I'm Yuta and I love... || Yuwin
Fanfic❗CZĘŚĆ DRUGA DO „Hi, I'm Sicheng and I'm dying". Nie czytać bez znajomości tamtej części❗ Sicheng po wybudzeniu się ze śpiączki traci pamięć. Yuta robi wszystko, by jego ukochany odzyskał wspomnienia, jednak nie jest to takie proste, jak mogłoby się...