23.01.2023 r. Seul, Korea
Cześć, jestem Yuta i kocham Cię Sicheng.
Nie wierzę w to, co się wydarzyło, więc muszę to po prostu tutaj opisać! Inaczej nie wytrzymam z tego napięcia!
Wszystko wyglądało tak normalnie... nic specjalnego się między nami nie działo, jednak ty wciąż chciałeś poznawać swoją przeszłość i nasz wcześniejszy związek. Cieszyłem się z tego powodu i chyba miałeś już mniej więcej obraz naszej relacji?
Mam przynajmniej taką nadzieję, bo często dopytywałeś o pojedyncze wydarzenia.
Znałeś je ze swojej perspektywy, jednak tylko te wybrane, które postanowiłeś kiedyś opisać w tym pamiętniczku, ale miałeś teraz też mój punkt widzenia. Daje ci to chyba takie szersze pole, tak?
Jedną rzecz powiedziałeś, że nawet pamiętasz! Może nie było to nie wiadomo co, ale sobie przypominałeś bardzo powoli kolejne wspomnienia, a to było dla mnie niesamowicie ważne.
Jednak nie wiedziałem, jak zareagować, gdy po powrocie z pracy zastałem ciebie płaczącego na sofie. Co wywołało twój płacz? Dlaczego widziałem na twoich policzkach słone łzy?
Nigdy nie lubiłem jak płaczesz... to nie jest miły widok i po prostu chciałem byś się znowu uśmiechał. Bolało mnie jednak bardziej to, że nie mogłem nic zrobić. Nie mogłem cię dotknąć, gdy tego nie chciałeś.
No i był pewien dotyk, który ty uznałbyś za dziwny. W końcu według ciebie nasz związek nie istnieje teraz, tak?
Pytałem cię parę razy dlaczego płaczesz, ale ty jedynie mnie przepraszałeś, czego nie rozumiałem. Nadal nie rozumiem! Nie potrafiłeś mi powiedzieć, za co mnie przepraszasz...
Po prostu to robiłeś, a ja patrzyłem na ciebie zdziwiony, nie umiejąc jakkolwiek zareagować.
Zacząłem nawet się rozglądać dookoła, by zobaczyć, czy nie zepsułeś nic cennego, ale wszystko było na swoim miejscy. Nawet Kleopatra patrzyła na ciebie z przechyloną główką!
Nie umiałem też odnaleźć w pamięci czegoś, co mogłoby być powodem twoich przeprosin.
Jednak wtedy zrobiłeś coś, czego się nie spodziewałem. Przytuliłeś mnie i to wyjątkowo mocno, płacząc jeszcze bardziej, a do tego zszedłeś z kanapy, by na mnie usiąść, będąc jeszcze bliżej.
Wstyd trochę mi to przyznać, ale sam się prawie popłakałem, gdy poczułem twoje ciepło, bo minęło naprawdę sporo czasu, gdy tak mocno mnie ostatnimi razy przytulałeś. Zapomniałem już chyba jak to jest, więc po prostu nie mogłem cię nie objąć.
Ułożyłem dłonie na twoich plecach, bardziej do siebie przysuwając, a ty mi płakałeś w ramię. Nie umiem o tym zapomnieć...
Potem zrobiłem ci kakao i zrobiłem z ciebie małego naleśnika, przy użyciu kocyka. Obejrzeliśmy razem film, który leciał w telewizji, a ja cieszyłem się, że ten wieczór spędzamy razem, a nie osobno. Potrzebowałem tego.
Znowu zasnąłeś przytulony do mnie, a ja nie szedłem nawet tego dnia się umyć, bo mógłbym cię obudzić. Wolałem się umyć rano, bylebyś był obok.
I tak - bolały mnie rano strasznie plecy, bo nie mamy wygodnej kanapy, a pozycja, którą przybrałem do snu nie była przyjemna, ale przynajmniej obudziłem się z tobą w moich ramionach.
Gdy wstałeś nie uciekłeś, a leżałeś przy mnie, potem pomagając mi zrobić śniadanie.
Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczyło...
Mam nadzieję, że będzie więcej takich chwil, albo w końcu wpuścisz mnie do sypialni i będziemy mogli normalnie zasnąć. Wiesz, że moja nadzieja zaczyna wzrastać? Jest mi lepiej, dziękuję.
Chociaż o tym nie wiesz...
Twój Yuta ♡
Hmmmm, ciekawe dlaczego Sicheng go przepraszał 🤔😉 jakieś teorie?
CZYTASZ
Hi, I'm Yuta and I love... || Yuwin
Fanfiction❗CZĘŚĆ DRUGA DO „Hi, I'm Sicheng and I'm dying". Nie czytać bez znajomości tamtej części❗ Sicheng po wybudzeniu się ze śpiączki traci pamięć. Yuta robi wszystko, by jego ukochany odzyskał wspomnienia, jednak nie jest to takie proste, jak mogłoby się...