R 1. IV

763 66 1
                                    

Hallan patrzył się na okno przez małą szczelinę która powstała w bordowej zasłonie. Światło latarni świeciło prosto w okna więc nie dziwił się że właściciel tego mieszkania zainwestował w zasłony, chociaż jak się wcześniej przyglądał były również zamontowane żaluzję.

Nie mógł spać. Był osłabiony, przez niedożywienie jego zmysły były przytępione. Jednak zapach obcej alfy męczył go. Był wszędzie jakby przylepił się do niego na stałe. Nie dziwił się, w końcu znajdował się w jego mieszkaniu, spał jego łóżku w dodatku w ciuchach które również do niego należały. Nie miał własnych gdyż wcześniej mężczyzna postanowił je wyrzucić w dodatku bez jego zgody. Co prawda nie tęsknił zbytnio za nimi w dodatku nie miał nic cennego, lecz były jego i to mu się nie podobało. 

Zapach Quinna nie był zły, wręcz przeciwnie, bardzo mu się on podobał i złapał się już na myśleniu że chce czuć ten zapach cały czas. I to również mu się nie podobało. Przez ostatnie tygodnie praktycznie nic nie czuł, żył w szarym świecie w którym ledwo potrafił rozróżnić znane większości ludzi zapachy czy też dźwięki. A przez tego alfę, w jego szarość wkradł się niechciany kolor, który zalewał całą jego szarą krainę.

Chciał uciec z tego świata. Mężczyzna był przeszkodą w realizacji jego prostego planu. Gdyby nie on, niebyło by go już na tym świecie. Zniknąłby w odmętach lodowatej rzeki. Jak na złość, musiał wtedy pojawić się na moście, udać rycerza w lśniącej zbroi i uratować go przed zgubą. Nie mógł być jak inni ludzie dla których po prostu nie istniał. Próbował uciec, w końcu odzyskał na pewien czas kontrole nad swoim życiem by stracić ją po kilku chwilach. 

Quinn zniszczył jego wcześniejszy plan, przez niego zjadł swój pierwszy posiłek od kilku tygodni. Były to zwykłe kanapki i jajecznica którą wieczorem zrobił. Sądził że podoła pokusie, wytrwał tak długo bez jedzenia, lecz uległ. Zajadał się wybornym daniem, a złote oczy jego 'przeznaczonego' przyglądały się mu z zachwytem. Mężczyzna wyglądał jak szczęśliwy szczeniak kiedy zobaczył pusty talerz. Na swoje szczęście nie stracił do końca twarzy i udało mu się nie prosić o dokładkę.

Z drugiej strony nie potrafił obwiniać Quinna o jego zachowanie. Próbował ale pewna część jego duszy, która nigdy wcześniej nie dawała o sobie znaku, ułaskawiała dopiero poznaną mu alfę.  

Musiał stąd uciec, tylko problem tkwił w tym, że nie wiedział jak ma to zrobić. Wszystkie okna jakie znajdowały się w mieszkaniu miały kraty, balkon również. Na początku podejrzewał że mógłby spróbować się przecisnąć, lecz szybko wybił sobie ten plan z głowy. Były zbyt blisko siebie, ledwo udałoby mu się przecisnąć rękę o ile w ogóle.

Przekręcił się na chłodniejszą stronę. Łóżko na którym leżał było zadziwiająco miękkie, aż dziwił się że jeszcze przez taką wygodę nie zasnął. Było również niesamowicie duże, mógł się rozwalić na samym środku a i tak zostawało dużo miejsca. Dziwił się że alfa odpuścił mu to łóżko, tak go w końcu uczyła matka, omegi nie zasługiwały na większe wygody niż ich alfy. A tak teraz było, gdyż Quinn spał na małej kanapie znajdującej się w salonie. Cieszył się że nie śpi z nim, nie dlatego że obawiał się kontaktu fizycznego, podejrzewał że prędzej czy później do tego dojdzie, tak w końcu robi każda alfa. Udają bohaterów, przyjaciół by osiągnąć swój cel. Z drugiej strony odmówił wcześniej łatwego stosunku, lecz wątpił że zrobił to z przyzwoitości, raczej po prostu był zdegustowany jego wyglądem. 

Sapnął niezadowolony, spojrzał na zegar wiszący nad biurkiem. Ledwo co widział w tych ciemnościach, lecz doskonale słyszał denerwujący dźwięk przesuwającej się wskazówki. Wytężył wzrok by dostrzec grubszą z nich, dochodziło do czwartej.

Nabrał więcej powietrza, postanowił. Spróbuje uciec teraz. Jeśli będzie dostatecznie cicho nie powinien obudzić śpiącego mężczyzny. Musiał jedynie wyjść z jego mieszkania a potem wydostać się z budynku. Liczył na to że na nikogo nie wpadnie, i w sumie nawet nie brał pod uwagi że ktoś może się pałętać po korytarzu.  

Lacrum |ABO| OMEGAVERSE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz