Rozdział 10

956 50 49
                                    

Sceny 18+
GP.
~~~~~
P. O. V. III Rzesza

Wiedziałem gdzie się wybieramy, była to rzecz oczywista. Wciąż nie wykonał swojej pracy ręcznej, więc to ja będę musiał rozwiązywać jego problem. Wszedł do sypialni i ułożył się na łóżku.

- Sam wywołałeś problem, więc teraz musisz go rozwiązać- uśmiechnął się perfidnie, na co zmarszczyłem nos ze zdenerwowania.

- Ty sobie ze mnie żartujesz?- musiałem się upewnić w jego decyzji. Chciałem to zrobić, ale niech chociaż on to powie na głos.

- A widzisz, że chcę z tego żartować?- podniósł jedną brew do góry.- Błagam, nie niszcz tego pięknego momentu i weź się do roboty- skoro błaga

Zacząłem go powoli całować. Były to delikatne muśnięcia, ale subtelne. Zjeżdżałem dłońmi coraz bardziej w dół obrysowując każda rzecz napotkaną po drodze. Czułem się lekko dziwnie robiąc to, ale nie miałem możliwości wycofania się.

Zacząłem zjeżdżać pocałunkami coraz niżej. Słyszałem ciche pomruki zadowolenia od drugiej postaci. Umiejętnie rozpiąłem mu pasek oraz rozporek, dając mu więcej swobody. Czułem pod dłonią pagórek, który powstał w jego bokserkach. Czułem narastające uczucie podniecenia.

Zacząłem pocierać jego penisa przez bieliznę, którą delikatnie uchyliłem. Jednym ruchem obniżyłem jego spodnie razem z bokserkami. Zaskoczony pisnął, co zmotywowało mnie do kolejnych działań.

Na początku jedynie go dotykałem. Widać było, że chce więcej, ale chciałem go trochę pomęczyć. Moje ruchy na jego przyrodzeniu były powolne i delikatne. Jego cichutkie jęki sprawiały, że czułem u siebie wybrzuszenie. Zdjąłem swoją dolną część garderoby, chcąc dać upust sobie.

Postanowiłem wreszcie podjąć większe działania. Przybliżyłem usta do jego penisa i delikatnie pocałowałem jego czubek. ZSRR zadrżał od tego czynu, ale widać, że mu się to spodobało. Powtórzyłem to kilka razy ciesząc się z każdej takiej reakcji.

Kiedy znudziło mi się to zacząłem wkładać go do buzi. Chcąc przedłużyć jego doznania robiłem to powoli i dokładnie. Poruszałem głową mozolnie dopóki nie poczułem dłoni w swoich włosach. Przycisnęła moją głowę z dużą siłą, przez co przyrodzenie było głęboko w moim gardle, a ja prawie dotykałem jego ciała czołem.

Zaczął nadawać tempo moich ruchów. Chciałem jednak jeszcze coś wypróbować, więc zmusiłem go do puszczenia mnie. Przybliżyłem się do niego swoim kroczem. Nasze przyrodzenia prawie się dotykały. Natychmiast zmniejszyłem ten dystans do zera. Nasze penisy zaczęły się ocierać o siebie. Zaczęliśmy wydawać dźwięki, które kiedyś chcieliśmy usłyszeć od siebie.

Po takiej chwilowej zabawie byłem pierwszym, który doszedł. Starałem się o to, bo chciałem, aby mój chłopak skończył w moich ustach. Natychmiast przybliżyłem swoją twarz do jego przyrodzenia, które ponownie znalazło się w mojej buzi. Zacząłem energicznie poruszać głową, aby jak najszybciej poczuć smak jego spermy.

Nie musiałem długo na to czekać. Poczułem jak lepka ciecz spływa po moim gardle. Zacząłem ją połykać, ale była tego bardzo duża ilość, przez co stróżka białej substancji spłynęła po mojej brodzie. Moja druga połówka podniosła mnie, wytarła moją brodę i pocałowała. Wtulilem się w niego zadowolony z wrażeń.

- Nie wiedziałem, że jesteś aż tak dobry- uslyszalem to zanim zapadłem w sen.

Miłość na froncie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz