👨👨👧 Uwaga zanim przeczytacie, Akutagawa i Atsushi są razem od kilku lat i adoptowali dziewczynkę imieniem Yuki 👨👨👧
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
-Tatusiu~, opowiedz mi bajkę-mała czarnowłosa dziewczynka szczelnie okryta kołdrą przez swojego opiekuna, patrzyła teraz na niego prosząco swoimi wielkimi zielonymi oczami.
-No dobra, jedna bajka i idziemy spać...-powiedział mężczyzna widząc, że jego córeczka nie odpuści.
-Yeyyy!!!-brunetka wyskoczyła spod kołdry i stanęła na łóżku. Atsushi westchnął cicho i wziął Yuki na ręce, i od nowa ułożył do spania, po czym usiadł na krawędzi łóżka i zaczął opowiadać:
-No więc... W pewnym mieście, bardzo podobnym do Jokohamy, żył sobie pewien szarowłosy, zielonooki chłopak. Nie znał swoich rodziców. Odkąd tylko pamiętał mieszkał w sierocińcu.
-Tato, czemu opisujesz siebie?
-Nie opisuje siebie, kochanie. Wszelkie podobieństwa tej bajki są przypadkowe-uśmiechnął się do dziewczynki i kontynuował-Na czym to ja... A już wiem, zawsze był samotny, ponieważ nikt nie chciał mieć z nim do czynienia. Pewnego dnia ten chłopak... Nazwijmy go... Hm...
-Atsushi!
-Jesteś pewna?-Yuki tylko energicznie pokiwała głową na ,,tak"-No dobrze, w takim razie... Pewnego dnia Atsushi został zamknięty na strychu sierocińca. Chciał wiedzieć dlaczego, ale nikt nie udzielił mu odpowiedzi na to pytanie. Przez jakiś czas walił w drzwi, jednak widząc, że to bezskuteczne, poddał się i usiadł opierając się o jedną z zimnych ścian strychu.W tym samym czasie po drugiej stronie miasta, pewien brunet właśnie uciekał przed policją.
-Chodzi o tatusia Akutagawę?
-Mówiłem ci, że wszelkie podobieństwa są przypadkowe...
-No, ale proszę~ Zrób tak, żeby to był tatuś Akutagawa-znowu proszące oczka wygrały wszystko.
-Niech będzie, Akutagawa biegł ile sił w nogach. W końcu dopadł do jakiegoś motocykla stojącego na parkingu. Na szczęście bruneta ktoś zapomniał zabrać kluczyki. Wcisnął gaz do dechy i pojechał przed siebie, byle tylko zgubić funkcjonariuszy.
Time skip
Brunet dojechał do miejsca gdzie znajdował się sierociniec. Kiedy zobaczył otwarte okno na strychu, to od razu postanowił się tam schować.
,,Rashoumon!"-krzyknął chłopak, a z jego rękawów wystrzeliły czarne pasy, po których wspiął się do okna. Atsushi widział jak chłopak wchodzi na strych, ale postanowił siedzieć cicho i poczekać na rozwój sytuacji. W tym momencie Akutagawa zauważył szarowłosego i powiedział: ,,jak komuś zdradzisz, że tu byłem to możesz się pożegnać z życiem". Zielonooki wzruszył ramionami, ,,Nawet gdybym chciał powiedzieć, to i tak nie mam komu. Nie chcieliby pewnie nawet słuchać, a jeszcze mało tego oberwałbym po głowie". Nieugięty Akutagawa poczuł dziwne ukłucie w sercu. Chyba zrobiło mu się szkoda chłopaka. ,,Chodź ze mną" słowa bruneta mocno zdziwiły Atsushiego, przez co siedział przez chwilę i wpatrywał się w swojego rozmówcę. Kiedy wróciła mu możliwość mówienia zapytał cicho: ,,gdzie?". Akutagawa ledwo był w stanie to usłyszeć ,,zaufaj mi" powiedział i wyciągnął rękę w stronę szarowłosego. Ten popatrzył na nią niepewnie, a po chwili podał brunetowi swoją dłoń i wstał z podłogi.
Akutagawa skoczył z okna jako pierwszy i wspomagając się swoją umiejętnością bezpiecznie znalazł się na ziemi. Potem posłał swojego rashoumona w stronę Atsushiego, znowu powtarzając: ,,zaufaj mi". Szarowłosy po chwili wachania znalazł się na dole i w tym momencie dotarło do niego co się stanie jeśli ktoś się dowie, że uciekł. Atsushi rozpłakał się: ,,Jeśli mi się nie spodoba tam gdzie pójdziemy, to nie będę miał gdzie wrócić. Oni mnie zabiją". Akutagawa nie wiedział co zrobić. Nie często widywał jak ktoś płacze, a tym bardziej nigdy nie pocieszał takiej osoby. W końcu zdecydował się podejść do szarowłosego i przytulił go: ,,Nie płacz... Będzie dobrze". Stali tak jeszcze jakiś czas, aż w końcu Atsushi się uspokoił. Brunet i zielonooki wsiedli na motocykl i odjechali w tylko Akutagawie znanym kierunku. Przystanęli dopiero w jakiejś małej uliczce, której Atsushi nie znał. Zsiedli z pojazdu i poszli do budki z jedzeniem: ,,Myślisz, że nie słyszę jak ci od początku przejażdżki w brzuchu burczy?", powiedział ciemnooki widząc pytające spojrzenie zielonych tęczówek ,,bierz co chcesz, ja stawiam". Nieopodal budki znajdował się park i właśnie tam poszli, żeby Atsushi mógł w spokoju zjeść.
Kiedy szarowłosego kolejny raz przeszły ciarki Akutagawa zapytał: ,,Zimno ci?". Zielone tęczówki spotkały się z zatroskanym spojrzeniem bruneta, zarumienił się mocno i spuścił głowę.
Podniósł ją dopiero czując nagłe ogarniające go ciepło i przyjemny zapach. Akutagawa narzucił na niego swoją kurtkę. Ten gest sprawił, że szarowłosy zrobił się jeszcze bardziej czerwony. W przypływie odwagi przysunął się do bruneta i wtulił w jego tors. Policzki Akutagawy lekko się zaczerwieniły, a jego usta ułożyły się w delikatny uśmiech.-zakonczył swoją opowieść Atsushi.
-Ciekawa historia, naprawdę się wkręciłeś. Yuki już dawno zasnęła- zaśmiał się Akutagawa do tej pory stojący w progu drzwi i opierający się o framugę.
-Tak jakoś wyszło...-odparł zmieszany Atsushi, wstał z łóżka i pospiesznie wyszedł z pokoju córki zamykając drzwi.
-Chodź, stęskniłem się-brunet wziął zielonookiego tak, jak worek ziemniaków i zaniósł do ich sypialni.

CZYTASZ
One Shots (anime)
FanficBędę tu wstawiać one shoty (głównie character x reader, ale myślę, że pojawią się również character x character), możecie pisać w komentarzach pomysły (nie obiecuję, że wszystkie wykorzystam ale na pewno się przydadzą😁), nie mogę określić jak częst...