zaczekaj tam na mnie cześć 2

87 9 3
                                    

- S- Sa... Suke... Po moim policzku spłynęła łza, a ja sama przestałam się szarpać. Po jednej spłynęła druga i trzecia, a potem czwarta. Czerwonowłosy mnie tylko przytulił bez słowa.

I nagle Uchicha wyskoczył poturbowany z dymu.

- Ja tak łatwo nie umrę! Zapamiętaj to sobie, Hiretsu!
Otarłam łzy i zanim Sasori mnie odciągnął od miejsca zdarzenia, krzyknęłam.

- Czekaj na mnie w Konosze, Sasuke!

Time skip

Po drodze minęłam jeszcze Kakashiego walczącego z Itachim.

Siedzę teraz w pokoju i rysuje. Rysuję naszą misję połączoną z drużyną siódmą, a po moich policzkach spływały łzy. Myślałam że o mnie zapomnieli. Przeze mnie mogło im się coś stać. Sama się zastanawiam, czy ja płaczę że szczęścia czy smutku?

Do pokoju wszedł lider z dango? Co? Co tu się stało?

Odstawił pudełko i usiadł na łóżku. Po czym.... Przytulił mnie? Pain? Co jest?

- Czy oni...?
- Nie martw się. Wszyscy żyją.

Po pewnym czasie usnęłam.

Wbiłam kunai w jeszcze żywe, lecz poobijane ciało. Potem następne. I następne. Nie dałam rady przestać. Podcięłam tętnicę Naruto. Czemu nie mogę przestać? To sen? Czemu nie mogę się obudzić? Czuję jak w każdej sekundzie brakuje mi coraz więcej powietrza. Co tu się dzieje? Słyszę głos. Niski i ładny. Skądś go znam. Czuję że muszę tam iść. Z drugiej strony z za to słyszę inny, wyższy, ale podobny. Odwracam się i widzę Shikamaru i Sasuke.

- Dawno się nie widzieliśmy. Chodź do nas.

Postawiłam krok w ich stronę. Potem następny.

Z drugiej strony słyszę ten sam niski głos. Czyj on jest?

- Chodź. Mieliśmy pograć w shogi. Pamiętasz?
- I pójść na dango.
- No niby tak. Ale co wy tu robicie? Co ja tu robię? Powinnam być w Akatsuki.
- Wydostaliśmy cię. Zemdlałaś więc nie pamiętasz.

- Nie idź tam. To pułapka. Wracaj.

Skądś znałam ten głos. Nie wiem skąd, ale go znam. Posłuchać go? Chyba byłoby najrozsądniej. Coś tu jest nie tak.

- Chodź wreszcie!
- Ale...
- Jak się nie pospieszysz Choji wszystko zje! I co!? No chodź a nie! Ile można czekać!

Odeszłam kilka kroków do tyłu.

- Wybacz. Nie chciałem. Chodź.
- Nie! Ty nie jesteś Shikamaru.

To na pewno nie on. On nigdy by nie podniósł na mnie głosu.

- Wracaj. Szybko. Czas się kończy.

- Nie słuchaj go. To ja jestem twoim przyjacielem. Nie pamiętasz?

Muszę z tąd wiać. Odwróciłam się i pobiegłam przed siebie.

Już byłam blisko światła, gdy ktoś złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę. Nie zdążyłam nawet zobaczyć kto to, bo złożył na moich ustach pocałunek.

- Czyż nie tego właśnie chcesz? A może wolisz Shikamaru?

No i dostał z kopa, tak mocno, że zarył o ziemię kilka metrów.

- To bolało. I fizycznie i psychicznie. Jak możesz tak mnie ranić. Jestem twoim przyjacielem.
- Zamknij się...
- Czemu? Czyżbyś miała mnie dość. A ja myślałem, że się przyjaźnimy. Możemy to jeszcze naprawić. Chodź ze mną.

Cofnęłam się o krok i po chwili zawahania odbiegam.

Otworzyłam powoli oczy. Było ciemno. Jednak po mimo tego, bez problemu rozpoznałam że to nie Akatsuki. Skoro to nie one, to co?

Prubowałam się ruszyć, ale moje ciało odmawiało posłuszeństwa. Poczułam że jestem przywiązana, do krzesła. Po prostu świetnie.

- Widzę że się obudziłaś. Z drugiego końca pokoju, rozległ się niski, zachrypnięty głos.
- Gdzie ja jestem?
- To nie powinno cię interesować, skarbie. A teraz bądź grzeczna i powiedz wszystko co wiesz o Liderze.
- Nie wiem o nim prawie nic.
- To mów co wiesz.
- A co jeśli nie?
Zamiast odpowiedzi otrzymałam kunai przy gardle.
- Ma pseudonim Pain, jest rudy, ma rinengana, często używa shinry tensei, jest wredny i oschły.
- Mów.
- Nie wiem na ich więcej.
- Wiesz.
- Przysięgam że nie wiem.
- W takim razie, nie jesteś mi już potrzebna. No a więc czas się zabawić.

Robiłam wszystko żeby tylko nie uronić łzy. Nie dam mu tej satysfakcji. Taki miałam cel. Ale nie udało się. Po raz setny ostrze zostało wbite w moje ciało. Czemu mi się zawsze takie rzeczy przytrafiają?


No i koniec na dziś. Mam słaby dzień więc drastyczny i smutny rozdział.
Do zobaczenia

Jinjuriki w klatce || NarutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz