autorka wkracza na scenę

39 7 1
                                    

Wprowadzenie do specjału oraz ważny wątek dla późniejszej fabuły, więc trzeba przeczytać.

Ale następnego rozdziału już nie.

Miłego czytania.

3 osoba pov

- A więc, po co mnie tu ściągnąłeś, Nagato?
- Nie mów do mnie Nagato. Czy ty się kiedyś nauczysz...? Wymamrotał zmęczony i zirytowany. - Poza tym dobrze znasz odpowiedź, Kyoki.

Przeleciał dziewczynę wzrokiem. Miała długie, rozpuszczone, czerwone włosy. Pojedyńcze kosmyki opadały na fiołkowe oczy, świecące radosnym blaskiem, jakby robiąc na złość życiu, które prubowało je uprzykrzyć, zsyłając na nią zarówno beznadziejną i trudną przeszłość, jak i zdrowie. Ale nie tak łatwo posłać do piachu tak upartą osobę.

- Być może... Moje kekei genkai, nie?
- Tak... Możesz wmiarę kontrolować czas. Co za tym idzie jego linie też.
- Chcesz żebym sprowadziła tu Hire.
- Dokładnie. Ściągnąłem cię tu, gdy zaginęła. Wtedy mi powiedziałaś, zanim jeszcze zwiałaś z brzasku, że trafiła do przeszłości, przez jakiś zwój twojego autorstwa. Specjalnie odpowiedziałeś Raikage o tym, jaką jest on silną bronią, oraz podsunęłaś mu myśl o tym, żeby go ukraść. Jednak sprawiałaś, że zaginęło kilka oddziałów, przez co, nie chcąc ryzykować, zlecił misję Akatsuki. Chciałaś się ich pozbyć. Czemu?
- Nie przepadam za Sasuke. Chciałam poczekać aż dorośnie i znów go tu przenieść. Teraz jest chamem, ale potem będzie kochany. Poza tym, wiesz jak uwielbiam Itasia. Mam dość tego paplania Sasuke i czepiania się go o nic, bo chce go zabić. Wszystko by było dobrze, ale musiałeś wysłać tam Deidarę i Sasoriego, gdy się dowiedziałeś, co zawiera! Deidarę, idioto! Przez ciebie Dei trafił do przyszłości i nie mogę go z tamtąd wyciągnąć! Jesteś okrutny, Nagato! Kogo ja teraz będę czesać!?
- Uspokój się. Zrobisz to czy nie?

Czerwonowłosa chciała zaprzeczyć, jednak powstrzymała ja jedna rzecz. Pain wstał z za krzesła, i pogłaskał ja po głowie.

- Proszę. - uśmiechnął się mówiąc to.

Tak. On. Się. Uśmiechnął. Widok jego twarzy bez emocji zawsze ja wkurzał. Uśmiech u kogoś takiego, to zdecydowanie najlepsza zapłata. Czasami tylko okazywał jej jakieś emocje, gdyż co dziwne, nawet ją polubił. Ale i tak, nigdy nie prosił, i sporadycznie się uśmiechał.

„Ciebie nie da się lubić. Jak ty jesteś dla wszystkich miła i zawsze pomagasz wszystkim, nawet największym debilom, których nie lubisz.” To słowa przyjaciółki autorki, o niej samej. Takie same zdanie miał o niej Pain, tyle że jeszcze go czasem irytowała.

- Wspomniałaś, że gdy Sasuke jest starszy to go bardzo lubisz. A wiesz, że to z okazji jego urodzin?

- Mogę tu ściągnąć całą trójkę, ale tylko na pewien okres czasowy.

- Dobrze.

Stwierdziłam, że trochę namieszam, więc od teraz Kyoki, czyli postać która jest kopią mnie tylko, że inaczej wygląda no i ma chakre i tak dalej, miała być tylko w specjałach, ale chyba będzie też jako postać drugoplanowa.

Zauważyłam, że najwięcej moich OC ma czerwone lub rude włosy, nie wiem czemu, więc tak zrobiłam też tutaj.

To tyle
Miłego czytania drugiej części

Jinjuriki w klatce || NarutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz