Obudziła się i dostrzegłam, że jestem w łóżku sama. Zasłony ukrywały okna i nie wiedziałam, czy to ranek, czy południe. Pokój pogrążony w półmroku, rozświetlił ekran mojego telefonu, gdy sprawdzałam, która jest godzina. Sapnęłam z zaskoczenia, kiedy okazało się, że przespałam praktycznie cały dzień. O dziwo nie miałam żadnych nieodebranych połączeń.
Ocierając twarz z resztek snu, wyszłam z sypialni i skierowałam się w stronę kuchni, skąd dobiegały odgłosy. Ze zdziwieniem stanęłam w progu, widząc krzątającego się wokół kuchenki Ryana. W tle słyszałam włączony telewizor ustawiony na kanale informacyjnym, na który mężczyzna zerkał co jakiś czas.
Kiedy ominął wyspę, zauważyłam, że miał na sobie dżinsy i zwykłą czarną koszulkę na krótki rękaw. Nie widziałam go takiego od czasu rozwodu i czułam jak wspomnienia naszego małżeństwa przelatują mi przed oczami. Zrobiłam krok do przodu, starając opanować swoje myśli i usiadłam na jednym z wysokich krzeseł. Ryan odwrócił się w ręce trzymając patelnię i zamarł na mój widok. Przez chwilę było niezręcznie i wiedziałam, że powodem tego było to, co działo się w nocy.
- Pachnie świetnie – odezwałam się pierwsza, przełamując ciszę i uśmiechnęłam się do niego. – Ale i tak muszę napić się najpierw choć łyka kawy – dodałam.
Ryan tylko spoglądał na mnie, ale zauważyłam, jak uchodzi z niego napięcie, a sylwetka rozluźniła się. Przeszłam obok niego, a nasze ramiona otarły się przypadkiem. Ustawiłam kubek i włączyłam ekspres. Cichy szum to jedyne na czym się skupiłam, gdy oparłam dłonie na zimnym blacie. Powinnam niedługo zbierać się do domu. Sytuacja została w miarę opanowana i nie było potrzeby, żebym dłużej zostawała w jego mieszkaniu.
Ciche brzdąkniecie maszyny oznajmiło mi, że kawa była już gotowa. Wzięłam gorący kubek w obie dłonie, uniosłam do ust i lekko chuchałam, aby trochę ostudzić napój, a gorąca para owiewała moją twarz. Za plecami usłyszałam szmer, a po chwili poczułam ciepły oddech Ryana, gdy pocałował delikatnie czubek głowy, a następnie oparł na nim podbródek.
- Dziękuję – dotarł do mnie jego stłumiony głos, gdy wzięłam łyk kawy. – Dziękuję.
Uśmiechnęłam się delikatnie, nic nie mówiąc. Słowa by tylko zepsuły ten moment, a ja w głębi duszy wiedziałam, że nie chcę by między nami zepsuło się cokolwiek. Już nigdy.
Po powrocie do mieszkania, wzięłam się za uporządkowanie swoich spraw nim oddam się błogiemu lenistwu. Tak mijały mi kolejne dwa tygodnie, ale nie czułam się samotna i opuszczona. Wręcz przeciwnie. Codziennie wymieniałam z Ryanem smsy i to miłe widzieć, że ktoś interesuje się tym, jak minął ci dzień albo czy dobrze się czujesz.
Paparazzi, którzy jeszcze przez jakiś czas koczowali pod budynkiem, w którym mieszkałam, odpuścili sobie i wiedziałam, że Ryanowi też już dali spokój. Zasługą tego był plan Ryana, który ponownie rzucił się w wir pracy. Po wizerunkowym skandalu z usług kancelarii zrezygnowało kilka znanych twarzy, ale generalnie większość klientów została. Wielu z nich miało za uszami o wiele gorsze rzeczy, niż ukrywanie syna i byłej żony. Ryan wybł tabloidom broń z ręki, gdy razem z Marią wzięli udział w jednym z talk-show i opowiedzieli, czemu postąpili tak, a nie inaczej. W czasie nagrań do programu razem z Cathy opiekowałyśmy się Tommym. To świetny dzieciak. Wesoły, przebojowy, zawsze uśmiechnięty. Te cechy musiał odziedziczyć po matce, tego jestem pewna. Cathy uległa jego urokowi od razu. Zawojował jej serce niemal w pierwszej sekundzie. Mówiła mi o tym, przy okazji dodając, jakie życie jest niesprawiedliwe, że taki palant jak Ryan, ma tak cudownego syna. Uśmiechnęłam się tylko, bo wiedziałam, że będzie musiała przyzwyczaić się i zaakceptować tego palanta, bo ja nie miałam zamiaru z niego zrezygnować.
CZYTASZ
Miłość w cieniu Hollywood
RomanceOna - modelka osiągająca sukcesy w swojej branży. On - wzięty adwokat gwiazd. Kilka lat temu połączyła ich namiętność. Potem rozdzieliły kłamstwa. Kiedy nieprzyjemne okoliczności sprawiają, że ich drogi znów się krzyżują, nie wszystko wydaje się tak...