12 - Opisówka ³

98 6 0
                                    


Minho po wyjściu z pokoju Hyunjina, poszedł do salonu, w któdym czekali na niego Felix i Chan.

- Hyung, co tak długo? Czy z Hyunjinem wszystko okej? Coś mu się stało? Źle się czuje? Mogę zanieść mu wodę, albo po prostu wesprzeć go w czymko-

- Śpi - powiedział starszy poważnym tonem, przy okazji przerywając blondynowi - Zostawmy go teraz w spokoju i dajmy mu odpocząć. I nie pytaj co się stało, okej? To... to nie jest coś o czym powinieneś wiedzieć. - dodał.

Wiedział, że skłamał, ale co innego miał zrobić? Hyunjin prosił, aby ten temat został między nimi, więc Lee musiał uszanować jego decyzję i po prostu siedzieć cicho.

Jednak Felix za wszelką cenę chciał wiedzieć.

Może faktycznie Chan miał rację i jednak Hyunjin miał jakieś problemy? Ale czemu mu o nich nie powiedział? Przecież się przyjaźnią, więc dlaczego tylko Minho wiedział?

- Nie brzmisz jakby nie było ważne. Hyung, możesz nam powiedzieć. Wszyscy przecież się dobrze znamy, przyjaźnimy się... n-nie ufacie nam? Hyunjin nam nie ufa? - zapytał najmłodszy. I Minho już wtedy nie wytrzymał. Zbyt bardzo drażniła go ciekawość Felixa.

- Kurwa, Lix - warknął łapiąc blondyna za ramiona - Dlaczego do cholery jesteś taki ciekawski, co? Czemu nie możesz uszanować faktu, że Hyunjin nie chce ci czegokolwiek powiedzieć? Zrozum, jak ktoś mówi ,,nie" to znaczy, że kurwa nie - dodał.

- Hej, bez agresji, okej? Zostaw go - wtrącił się Chan, strącając dłonie młodszego od siebie chłopaka - Rozumiem, że nie chcesz mówić nam o problemach Hyunjina, ale kurde, nie musisz tak reago-

- No właśnie. Problemach Hyunjina - mruknął wciąż zirytowany całą tą sytuacją Minho - Czy to jest tak trudne do zrozumienia? - zapytał, po czym odsunął się od dwójki chłopaków i poszedł do pokoju śpiącego blondyna.

Za nim chciał iść Felix, jednak Chris zatrzymał go, mówiąc, żeby na razie bardziej nie wkurzać Lee, który w tym momencie siedział na podłodze za zamkniętymi drzwiami.

->

Godzinę później Hyunjin się obudził. Podniósł się, przetarł oczy i rozejrzał się po pokoju. W kącie zobaczył siedzącego Minho, który prawie zasypiał.

Młodszy podniósł się i podszedł do przyjaciela, przy którym kucnął.

- Hyung? Co się stało? - zapytał cicho Hwang, patrząc na otwierające się oczy - Co tu robisz?

- Trochę się... zdenerwowałem - zaczął starszy - Na Felixa. Jego ciekawość mnie wkurzyła, bo za wszelką cenę chciał dowiedzieć się o co chodzi. No wiesz... z tobą. - dodał.

- Oh... trzeba go przeprosić... - westchnął blondyn, a następnie wstał z podłogi.

Już miał otwierać drzwi, jednak powstrzymała go ręka jego przyjaciela. Uścisk był mocny. Zbyt mocny...

- A-ała! - krzyknął wyższy - Puść... Minho, to boli... - dodał wyrywając swoją rękę ze ściśnięcia starszego.

Lee delikatnie puścił jego dłoń i spojrzał na niego. Jego zachowanie było podejrzane. Bynajmniej dla Minho.

- Hyunjin, pokaż rękę - poprosił - Proszę, pokaż.

- Czemu? Hyung, ten uścisk po prostu zabolał... nic innego, serio - odpowiedział nieco zestresowany Hwang, odwracając wzrok od Lee.

- Jinnie, proszę. Cokolwiek zrobiłeś, nie będę na ciebie krzyczał, czy coś w tym stylu. Jesteśmy przyjaciółmi, ufamy sobie, prawda? - powiedział starszy, po czym delikatnie chwycił dłoń długowłosego. Podwinął rękaw jego bluzy, a to co zobaczył zmroziło mu krew w żyłach. Jego przyjaciel sam zrobił sobie krzywdę, podczas gdy on wyszedł na chwilę z jego domu - Jinnie?... Ty-ty to zrobiłeś, kiedy mnie nie było?... - zapytał cicho starszy. Hyunjin w odpowiedzi tylko pokiwał głową.

- Hyung, przepraszam... - wydukał blondyn, którego łzy spływały juz po twarzy, ponownie mocząc ubranie Lee - W-w tym momencie mógłbyś świetnie się bawić z Felixem i Chanem... a zamiast tego siedzisz z takim śmieciem jak ja. Nie zasłużyłeś na to... jestem tylko problemem...

- Nie, nie jesteś. Proszę... błagam, nie mów tak. Ja... rozumiem, nie wytrzymujesz... ale proszę, postaraj się być silny. Dla mnie, dla rodziny i dla przyjaciół - mruknął Minho, który głaskał przyjaciela po plecach, żeby go uspokoić - Bądź silny dla siebie. To się w końcu skończy, bedzie lepiej. Obiecuję, że zawsze będę przy tobie. - dodał.

- Chcę... naprawdę chcę być silny, ale po prostu nie umiem. Czegokolwiek bym nie zrobił, zawszę dostaję falę hejtu. O tyle dobrze, że nie doszły do tego wiadomości z jakimiś pogróżkami... - dodał odsuwając się od Minho - Pójdę do toalety. Tam mam bandarze, ogarnę sobie tą rękę i możemy wracać do chłopaków. No i... przeproś Felixa.. on po prostu się martwi.

- W porządku. Wiesz, zareagowałem tak, bo mówiłeś, że nie chcesz, żeby oni wiedzieli. No... teraz z perspektywy czasu zaczynam żałować, że zachowałem się w ten sposób - westchnął brunet - Dobra, chodźmy.  Chciałbym to załatwić szybko...

- Okej - odpowiedział wyższy - Ja też chciałbym szubko sobie to zdezynfekować i zabandażować.

—>

Po pogodzeniu dwójki Lee i opatrzeniu ran na ręce Hyunjina, wszyscy znowu leżeli na wciąż rozłożonej kanapie.

Felix już o nic nie dopytywał, tylko wtulał się w ramię Hwanga. Natomiast Chan z Minho postanowili zagrać w Uno.

Nie spodziewali się jednak, że będzie to tak agresywna gra. Szczególnie w momencie, kiedy Yongbok się przyłączył.

Tym razem było dużo śmiechu i krzyków. Między nimi znowu była pozytywna atmosfera, na co żaden z nich nie narzekał.

Nawet zapomnieli o jedzeniu, które przed chwilą im dostarczono.

- Jestem głodny - stwierdził Hyunjin, sięgając po frytkę z ich opakowania. Minho słysząc i widząc to, delikatnie się uśmiechnął. Jego wzrok mówił tylko jedno: ,,Jestem dumny".

—>

W końcu po zjedzeniu, szybko poszli spać. Wszyscy byli dosyć zmęczeni.

Oprócz Hyunjina, który nie dawno się obudził ze swojej godzinnej drzemki.

Dlatego też postanowił jeszcze trochę posiedzieć przy telefonie.

Włączył go i nagle dostał wiadomość.

___________________________










𝐇𝐚𝐭𝐞 | 𝐇𝐲𝐮𝐧𝐢𝐧Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz