Rozdział XVII. - Nierozłączni <33

239 12 7
                                    


Pov: Emilka

Minęło sporo czasu, a na dworze zaczęło się ściemniać i ochładzać, więc postanowiliśmy zbierać się do domu.

-Jesteś głodna?-zapytał

- Yyy nie..

- Napewno?-ponowił pytanie

- Emm no może trochę - odpowiedziałam

- No to chodź, zajdziemy do piekarni- powiedział uśmiechając się lekko

- Nie, pójdźmy od razu do domu. Nie wzięłam pieniędzy, nie chcę żebyś za mnie płacił.

- Oj przestań, idziemy i koniec. Oddasz mi jutro.

- Ale jutro jest niedziela.- oznajmiłam

- Kto powiedział, że nie możemy się jutro spotkać? No chyba, że nie chcesz hmm?

- Nie powiedziałam tego.

- No właśnie, a więc jutro mi oddasz.

*Skip time*

Dotarliśmy do pobliskiej piekarni, Filip kupił dwie drożdżówki i gorąca czekoladę.

- Proszę. - powiedział podając mi do ręki bułkę i kubek gorącej czekolady

- Dziękuję, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.

Wyszliśmy z piekarni i zaczęliśmy kierować się w stronę domu Filipa. Powoli dochodziła godzina 21, byłam już strasznie zmęczona. Na szczęście 20minut później przyszliśmy do domu.

- Dobry wieczór- powiedziałam

- Dobry wieczór- odpowiedziała mama Filipa
- Ty pewnie jesteś tą Emilką, prawda? Filip dużo mi o tobie opowiadał- dodała

- Mamo..-Wtrącił

- Tak to ja, co takiego mówił? Jeśli można wiedzieć.- zapytałam

Byłam ciekawa co takiego o mnie mówił, ale mina Filipa zdecydowanie nie wyglądała na zadowoloną.

- Gwarantuję Ci, że same dobre rzeczy. -odparła kobieta

- Emm no więc mamo my idziemy na górę, jak będziesz chciała wejść to PUKAJ okej?-powiedział a na jego twarzy pojawiły się rumieńce

W tym momencie chłopak chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął za sobą w stronę schodów.

- Twoja mama jest bardzo miła, chciałam z nią jeszcze porozmawiać -powiedziałam

- Jeszcze będziesz miała okazję, uwierz mi. Zaraz będzie cię zapraszać na obiad, herbatę- dopowiedział lekko zmieszany
- Chcesz coś do picia? Herbata, kawa?
Kawa może nie bo nie będziesz mogła spać- odparł Filip

- Niech będzie ta herbata - odpowiedziałam

Siedzieliśmy tak przez dłuższą chwilę i oglądaliśmy film jednak przerwał nam telefon

*Dzięki specjalne dzwonka na telefon
ZIELONE ZIELONE ROBIE SOBIE ZIELONE* przepraszam poniosło mnie trochę 🥲😃

Moja mama... Tak dobrze rozmawiało mi się z Filipem, że zupełnie zapomniałam o tym, że powinnam wrócić do domu przed 23.

- H-halo?- powiedziałam niepewnie

-Emilia gdzie ty jesteś? Wiesz która jest godzina?- mam przechlapane

- Mamo bo ja..

Już miałam wymyślić jakąś super wymówkę dlaczego o godzinie 23 : 35 nie ma mnie jeszcze w domu, lecz nagle Filip wyrwał mi telefon i wybiegł z pokoju, stałam przez chwilę nieruchomo, zupełnie oszołomiona po czym oczywiście pobiegłam za nim. Jednak zanim udało mi się go znaleźć, ponieważ nie znałam dość dobrze jego domu a wbrew pozorom był dosyć duży. Zastałam go stojącego w którymś z pokoi obok swojej mamy rozmawiającej przez telefon, mój telefon..

- Filip, chodź na chwilkę- powiedziałam
-Możesz mi wytłumaczyć co ty do cholery wyprawiasz?!

- Nie krzycz, idziemy oglądać dalej film.- powiedział stanowczo

- No chyba żartujesz, ja muszę wracać do domu!

- Ty nic nie musisz, ewentualnie możesz- dodał ironicznie się uśmiechając

- Przestań sobie ze mnie żartować!
Powiedziałam po czym usiadłam na kanapie chowając głowę w kolana

Chłopak podszedł do mnie i usiadł obok  podnosząc mój podbródek

- Ej, już wszystko dobrze.
Powiedział przytulając mnie

Nagle do salonu weszła mama Filipa

- Emilka zostajesz u nas na noc.-oznajmiła

-Ale ja nie mam..

- Spokojnie nie musisz się o nic martwić mama zaraz ci przywiezie wszystkie rzeczy

- Dziękuję Pani bardzo- powiedziałam

Uśmiech ponownie zawitał na mojej twarzy, tak bardzo się cieszyłam, że mogę tu zostać i spędzić jeszcze czas z Filipem. Poszliśmy ponownie na górę do pokoju szatyna i wznowiliśmy oglądanie filmu.

*Skip time*

*01:19*

Film się skończył a w tle leciały napisy końcowe. Leżeliśmy na łóżku wpatrując się bez słowa w ekran laptopa.

- Ej- mruknął przerywając tym samym ciszę

- hm?

- Co byś była wstanie dla mnie zrobić? - zapytał patrząc mi prosto w oczy

- Wszystko - odpowiedziałam

-  Ale tak serio?

- No tak - odpowiedziałam

Byłam tak zmęczona, że nawet nie wiedziałam co za głupoty gadam.

- Ja dla ciebie też.. -powiedział
- Dobranoc, śpij dobrze- dodał po czym wyszedł z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jest kolejny rozdział, moi drodzy powoli zbliżamy się do końca książki. Na jednej napewno nie zaprzestanę i mam pomysł już na kolejną książkę z udziałem oczywiście Filipa (szczypsona) oraz y/n dajcie znać co o tym myślicie 💞

Czy to coś więcej niż przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz