Filip
Wywiad na komisariacie jeszcze bardziej mnie dobił. Obwiniałem za to wszystko siebie, chociaż wiem, że to nie jest dobry sposób myślenia. Krótko mówiąc zaczynałem popadać w depresje. To niesamowite, że osoba która jeszcze parę miesięcy temu była mi zupełnie obca, stała się dla mnie tak ważna, że nie potrafiłem wytrzymać bez codziennego kontaktu z nią....
Wracając do domu zatapiałem się w myślach typu " i co teraz?". Oczywiście mogłem jakoś polubownie załatwić tą sprawę z Dominiką, ale czy chciałem? ..... Nie. Marzyłem o tym by zapłaciła za to co zrobiła. Wcześniej byłem wobec niej neutralny, ale z każdym dniem nienawidziłem jej coraz bardziej. Nigdy nie wybaczę jej tego czynu, który swoją drogą nie miał prawa się wydarzyć. Dlaczego muszę tak cierpieć? Dlaczego to zawsze muszę być ja? W emocjach, niewiele myśląc skręciłem w boczną drogę prowadzącą do lasu. To było jedno z moich ulubionych miejsc. Odkąd pamiętam zawsze kochałem spacery po lesie, pozwalało mi to się uspokoić i miałem wtedy poczucie bezpieczeństwa.
Postanowiłem udać się nad tamę, która znajdowała się zaraz za lasem. Z bólem patrzyłem na to miejsce, ponieważ często spotykałem się tu z Dominiką. Mimo, że nie zawsze było między nami kolorowo to mam naprawdę dobre wspomnienia z tego miejsca. Usiadłem przy rzece i bez celu wpatrywałem się w strumień przepływającej wody, w tamtym momencie nie myślałem o niczym. Dosłownie miałem pustkę w głowie ale i w sercu. Wtedy uświadomiłem sobie, że kocham Emilię i to z nią chcę spędzić resztę życia. Tylko co, jeśli ona traktuje mnie tylko jako przyjaciela?
To nie jest chyba najlepszy czas na takie przemyślenia.
***
Wróciłem do domu, powoli zapadał zmierzch. Byłem wycieńczony, to wszystko mnie przerastało. Potrzebowałem odetchnąć, odciąć się od tego wszystkiego. Niestety nie było to takie łatwe. Opadłem na łóżko i sięgnąłem po słuchawki, które leżały na szafce nocnej.
Los jest szmatą.
Odtworzyłem playlistę na Spotify i zamknąłem oczy pogrążając się w moich myślach. Muzyka od zawsze była dla mnie odskocznią od problemów. Jakoś łatwiej było mi to wszystko sobie poukładać w głowie.
Z tego wszystkiego nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.***
Obudziłem się z okropnym bólem głowy. Przetarłem oczy spoglądając na zegarek, już jedenasta? Wypadałoby wstać i się ogarnąć, szczerze to nie miałem siły na nic. Podniosłem się do siadu po czym skierowałem się w stronę łazienki, podszedłem do lustra, wyglądałem okropnie. Rozczochrane włosy, podkrążone i przekrwione od płaczu oczy.
Boże, co się ze mną stało?
Przemyłem twarz wodą i umyłem zęby po czym zeszłem na dół do kuchni. Na stole leżał talerz z kanapkami a obok niego karteczka z napisem
"Zrobiłam ci śniadanie, wrócę po 22, proszę odbierz Tosię ze szkoły, kocham cię. Mama"
EmiliaPowoli zaczynałam otwierać oczy, nie wiem ile spałam ale czułam się fatalnie. Cała się trzęsłam z zimna a w pomieszczeniu było zupełnie ciemno. Wszystko mnie bolało, jedyne o czym myślałam, to i tym, aby było normalnie. Chcę wrócić do domu, spotykać się z Filipem, móc przytulić moją siostrę.
Szczerze za Filipem tęskniłam chyba najbardziej.
Nagle usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza, gdy drzwi zaczęły się otwierać lekko się wzdrygnęłam i schowałam głowę w kolana.
Usłyszałam głos dziewczyny, oczywiście była to Dominika.
- Umm... Masz tu jedzenie i koc jakby było ci zimno. - powiedziała spokojnym tonem po czym odwróciła się na pięcie i zapaliła lampkę, która była jedynym oświetleniem w pokoju. Już miała wychodzić, nie wiem co mnie podkusiło żeby się odezwać.
- Dlaczego?- wypaliłam niewzruszona, zupełnie jakby w jednej chwili ktoś wyprał mnie z jakichkolwiek uczuć.
- Co? - odwróciła się przez co złapaliśmy kontakt wzrokowy.
- Dlaczego mnie po prostu nie zabijesz?- zapytałam nadal patrząc jej prosto w oczy.
- ugh jesteś taka głupiutka- prychnęła. - Nie rozumiesz? Chcę, aby Filip cierpiał. Chcę zniszczyć mu życie tak jak on zrobił to mi. - powiedziała po czym podeszła bliżej.
- Przy okazji niszcząc też moje życie tak?- powiedziałam, w tamtej chwili już się jej nie bałam. Było mi obojętne co się ze mną stanie.
- Dokładnie tak. -przytaknęła
- W takim razie udało ci się.- powiedziałam. - mi zniszczyłaś życie, a jeśli chodzi i Filipa to nie wiem.- dodałam
- Filip jest inny, bardzo łatwo go zmanipulować, jest wrażliwy. Po prostu słaby. Masz szczęście, że zainteresował się właśnie tobą i zostawił mnie dla ciebie.- powiedziała ścierając szybko łzę która spływała po jej policzku.
- Zainteresował się mną?- posłałam jej pytające spojrzenie
- Tak, naprawdę tego nie widzisz? Nie jesteś mu obojętna widać, że jest w tobie zauroczony. Nawet nie wiesz jaki mi to sprawia ból. Patrzy na ciebie dokładnie tak samo jak kiedyś patrzył na mnie.- powiedziała łamiącym się głosem.
- No cóż, w końcu masz to czego chciałaś, czyż nie? Jeśli tak bardzo chcesz to odpuszcze znajomość z Filipem. Nie można nikomu zabronić kochać - powiedziałam na co ona podniosła się i wyszła.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, nie wiem nawet co ja sobie myślałam mówiąc że zerwę kontakt z Filipem. Nie chciałam tego, zależy mi na nim ale chcę mieć spokój. Mam dość takiego życia. Nie wiem co mam o tym myśleć. Filip zauroczony? We mnie?
***
Filip
Było około godziny trzynastej więc postanowiłem wziąć się w końcu w garść i zrobić coś pożytecznego. Tosia kończyła zajęcia dopiero za godzinę, więc postanowiłem pójść na zakupy. Założyłem buty i ubrałem kurtkę po czym zamknąłem dom i skierowałem się w stronę samochodu. Co prawda nie miałem jeszcze prawa jazdy ale nie jeździłem najgorzej.
Zaparkowałem obok marketu i wyszedłem z auta, po czym wziąłem wózek. W planach miałem kupić podstawowe produkty spożywcze ale trochę mnie poniosło. Kupiłem także sporo słodyczy.
Chyba potrzebuję kogoś kto zacznie kontrolować to co kupuję.
Po około 30 minutach wyszedłem ze sklepu z trzeba pełnymi torbami rzeczy. Zakupy włożyłem do bagażnika i pojechałem pod szkołę Tosi.
***
Przepraszam was że taki krótki ten rozdział ale obecnie nie mam ani weny do pisania ani czasu.
Trochę nudny ten rozdział ale postaram się żeby kolejny był ciekawy i jeśli go w ogóle napiszę to pojawi się w sobotęMiłego
~Xambar0
CZYTASZ
Czy to coś więcej niż przyjaźń?
Short Story❗CRINGE ALERT❗Uwaga! Czytacie to na własną odpowiedzialność. Główna bohaterka przeprowadza się do innego miasta i zaczyna zupełnie nowe życie w nowej szkole, poznaje tam grupkę ludzi z którymi się zaprzyjaźnia a w szczególności z pewnym chłopakiem...