Chapter 3

40 6 3
                                    

Error leżał na łóżku, patrząc się w sufit. Rozmyślał nad tym wszystkim co wydarzyło się w przeciągu kilku dni. Może powinien zgłosić się do egzorcysty? A jeśli uznają go za wariata? Nie, przecież to ich robota.

- Co robisz? - Ink stanęła obok łóżka i przekręciła głowę w bok.

Error milczał. Nie miał zamiaru z nią rozmawiać, mieszało mu to jeszcze bardziej w głowie.

- Masz zamiar mnie teraz ignorować?

Znowu brak odpowiedzi. Error zamknął mocno oczy.

- Nie myśl, że jeśli nie będziesz mnie widział to automatycznie zniknę. Tak to nie działa.

Kolejny brak odpowiedzi spowodował mocne zirytowanie ze strony Ink. Postanowiła zostawić go w spokoju. Niech ma tą małą satysfakcję, jeszcze nie wygrał.

Errorowi dzięki temu udało się na krótką chwilę zasnąć. Obudziło go pukanie do drzwi. Wstał, przecierając twarz. Geno wychyliła się zza drzwi.

- Cross i reszta przyszli.

- I co w związku z tym? - odpowiedział ostro.

- Chodź spędzić z nimi trochę czasu, dobrze ci to zrobi - trzasnęła drzwiami.

Chyba nie tylko Error jest w niedobrym humorze. 'Ciekawe co ją tak zdenerwowało..' pomyślał, wychodząc z pokoju.

- Hej, Error! - Blue podbiegła do niego i go przytuliła, ten od razu ją odepchnął.

- Nie odpisywałeś, więc..

- Więc postanowiliście mi się wpieprzyć do domu? - Error był zły.

To wszystko już go przerosło. Wszyscy byli zdziwieni jego reakcją, w końcu Error bywa wredny, ale nie w taki sposób. Geno zmarszczyła brwi i rzuciła w niego serem.

- Uspokój się! Bądź wdzięczny, że ktoś chce cię odwiedzać.

- Daj mi spokój! Nie prosiłem o to!

- O wiele rzeczy człowiek nie prosi, a i tak dostaję je od życia. Musisz nauczyć się być wdzięcznym.

Error oddał jej rzucony przez nią ser. Krótko mówiąc, rzucił nim w nią z całej siły. Rodzeństwo zaczęła rzucać się nawzajem jedzeniem i przypadkowymi rzeczami.

Cross i Blue patrzyli na to z niedowierzaniem. Epic zaczął to nagrywać, śmiejąc się pod nosem. Cała trójka bała się im przeszkodzić. Obydwoje są straszni, kiedy są wściekli..

Po pięciu minutach bezsensownej walki, Geno orzekła rozejm. W salonie i kuchni panował istny bałagan. Wszyscy pomogli przy sprzątaniu, potem usiedli na kanapie.

Dalej panowała cisza. Blue poczuła się strasznie niezręcznie, siedząc pomiędzy pokłóconym rodzeństwem. Postanowiła zrobić coś czego nikt inny by się nie odważył.

Till We Meet Again [Errorink Fic]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz