Chapter 5

36 3 2
                                    

Error wrócił właśnie do domu, przez całą drogę się nie odzywał. Geno nie wiedziała co ma powiedzieć. Zwlekała już zbyt długo, musiała coś zrobić. Kazała mu usiąść na kanapie, z początku odmówił, ale Geno była nieugięta.

Siedzieli w ciszy, Error nagle przemówił:

- Więc? O co chodzi?

- Chciałabym z tobą porozmawiać o twoim zachowaniu.

Error wiedział do czego to zmierza. Czuł się fatalnie, nie chce jej tego tłumaczyć.

- Co w związku z moim zachowaniem? - próbował zachować spokój.

- Skończ ze swoją grą aktorską. Zachowujesz się jak nie ty! Cross informował mnie o twoich dziwnych zachowaniach w szkole. Zbity wazon, ataki paniki, książki o duchach, wyszukiwania informacji o egzorcyzmach. Mam wymieniać dalej?

- ...Przecież to nic takiego.

- Nic takiego?! - wstała oburzona. - Error, nie denerwuj mnie! Masz mi natychmiast powiedzieć co się z tobą dzieje!

- Pilnuj swojego nosa! Nie wtrącaj się w moje życie - teraz to on się zdenerwował.

- Jak mam się nie wtrącać, kiedy wylądowałeś w szpitalu!-

- Moja wizyta w szpitalu nie ma nic wspólnego z tym wszystkim. Daj mi w końcu spokój!

- Error!-

Wszedł do swojego pokoju i trzasnął drzwiami. Geno spodziewała się, że ta rozmowa nie skończy się dobrze. 'Jak on może być taki uparty?!' pokręciła głową. Aby się uspokoić, zaczęła przygotowywać obiad, słuchając przy tym muzyki.

Ink usiadła na blacie obok niej. Przyglądała się uważnie każdemu z jej ruchów. Zrobiło się jej przykro.

Nigdy nie trzymała się blisko z Geno, ale wiedziała o niej co nie co. Odwiedzała ją w Ekranie Ładowania i dotrzymywała towarzystwa, aby do reszty nie oszalała. Smutno jej, patrząc na ból, z którym musi się teraz mierzyć.

Delikatnie położyła swoją rękę na głowie Geno. Ta od razu to poczuła. Rozejrzała się, myślała, że Error okazał jednak skruchę. 'Dziwne..' pomyślała. W mieszkaniu znowu spadła temperatura.

- Ehh, chyba będę musiała zgłosić to właścicielowi mieszkania..

Kontynuowała swoją poprzednią czynność. Ink przeniosła się do pokoju Errora, ten leżał na łóżku.

Był odwrócony do niej plecami. Ink poczuła się nieswojo, ten widok jej nie satysfakcjonował.

- Nieźle martwisz Geno - zaczęła. - Zachowujesz się jak małe dziecko.

- A co cię to obchodzi? - warknął. - Ty to powinnaś się cieszyć. Udało ci się zepsuć całe moje życie!

Till We Meet Again [Errorink Fic]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz