Chapter 7

34 6 2
                                    

Z samego rana w mieszkaniu Errora dało się usłyszeć muzykę i odgłosy sprzątania. 'Widzę, że Geno traktuje to poważnie..' przewrócił się na drugi bok. Error nie chce uczestniczyć w tej imprezie, ale nie ma zbytnio wyboru.

Jutro w końcu pozbędzie się tego upierdliwego ducha, jest podekscytowany! Znaczy, Reaper mówił, że z tym nie można tak od razu, ale tak czy siak się jej pozbędzie.

Teraz usłyszał odgłosy w swoim pokoju. Podniósł głowę z poduszki i rozejrzał się po pomieszczeniu. Ink przeglądała jego półki z książkami, była głęboko zamyślona.

Po ostatniej rozmowie z nią, Error czuję się przy niej niepewnie. Podobno ją zabił... Dlatego szuka na nim zemsty. Najwidoczniej byli wrogami w tamtych czasach. Error bardzo chciałby się dowiedzieć o świecie za jej czasów, o świecie magii. Jednak rozmowa z nią może być trudna..

Podniósł się do siadu i przeciągnął. Ink zerknęła na niego kątem oka i powróciła do poprzedniej czynności. W jej sercu i głowie panuje jeszcze większy nieład. Co powinna zrobić? Jak powinna się z tym czuć?

Po ogarnięciu się, Error stanął na środku pokoju, gotów do konwersacji. Ink po chwili zauważyła, że ten się na nią patrzy. Będąc teraz przy jego biurku, założyła ręce na klatce i westchnęła głośno.

- Patrz się na mnie tak dalej, a może wywiercisz we mnie dziurę.

- Chcę z tobą pogadać - Ink zmarszczyła brwi.

- Niby o czym? Na twoim miejscu zajęłabym się sobą, nie wiesz jak długo jeszcze będziesz żył.

- Ależ ty uparta! - warknął. - To ty powinnaś się obawiać. Jutro w końcu zostaniesz wyegzorcyzmowana.

- Nie pokładałabym w nim takich nadziei, ale z czym kolwiek się czujesz dobrze - usiadła na biurku.

- Serio nie chcesz porozmawiać..? Nawet wytłumaczyć swoje motywy?

- A co tu jest do wyjaśnienia?? Zabiłeś mnie, a ja teraz chcę się zemścić. Proste jak drut!

Widać, że Ink nie chce rozmawiać o przeszłości. Oddałaby wszystko, aby zapomnieć o tym, tak jak zawsze zapominała, ale jej pamięć robi jej na złość. Error nie wie co zrobić dalej. Dalsza rozmowa nie ma raczej sensu, Ink jest już bardzo zdenerwowana, nie powie nic ważnego.

Pokręcił głową i zostawił zjawę samą. Geno zaczęła właśnie przygotowywać obiad. Kiedy zobaczyła brata, ściszyła muzykę i odwróciła się do niego.

- Dzień dobry! Cieszę się, że już nie zarywasz nocek, ale mógłbyś chyba wstawać wcześniej?

- Nie jest tak późno - zerknął na zegar, 12:45.

Till We Meet Again [Errorink Fic]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz