1.Nowa Szkoła

1.3K 86 8
                                    

Gdy już miałam założyć koronę i zostać królewną jednorożcowej krainy, usłyszałam jakże irytujący dźwięk. Budzik.Otworzyłam moje piękne oczyska i niechętnie zwlokłam się z łóżka, by wyłączyć ten wynalazek szatana.Kiedy już to zrobiłam, poszłam się odświeżyć. Następnie sprawdziłam godzinę, była 7.20.To znaczyło, że miałam jeszcze 40 minut do wyjścia oraz 5 minut do ubrania się, gdyż moja ukochana przyjaciółka, siedziała już u mnie w pokoju. Nie mogłyśmy się spóźnić, bo był to nasz pierwszy dzień w nowym liceum. Założyłam na siebie zwiewną sukienkę sięgającą do kolan w kolorze pastelowego różu,moje ulubione Vans'y koloru turkusowego galaxy. Włosy sięgające za łopatki rozczesałam i ulożyłam grzywkę na lewą stronę.Szukając moich ukochanych kolczyków w kształcie lodowych sopli, znalazłam bardzo stare zdjęcie z czasów, gdy chodziłam do gimnazjum Teiko.Przedstawiało ono całe Pokolenie Cudów czyli:Akashi, Kuroko, Kise, Murasakibara, Aomine, Midorima, Mitsuki oraz mnie. Myślałam, że je zgubiłam, ale się myliłam.Nienawidziłam Pokolenia Cudów, ziryrowana wrzuciłam je spowrotem do komody.Założyłam moje sopelki i powiedziałam Mitsuki, że możemy wyjść. Nigdy się nie malowałam, ponieważ po pierwsze, każdy mi mówił, że najlepiej wyglądam naturalnie oraz uważałam, że makijaż postarza ludzi.Kiedy czekałyśmy, aż mój driver Mike zawiezie nas do szkoły czarną limuzyną, ponieważ moja rodzina jest obrzydliwe bogata.Moj tata grał w koszykówkę, a że jego drużyna była najlepsza zarabiał bardzo dobrze. *Oprócz Pokolenia Cudów nienawidziłam mojej rodziny, bo interesowała się mną tylko pokojówka. Od zawsze byłam chorowitym dzieckiem. Choruje na:astmę, anemię, niedowagę, mam słabe serce oraz podczas jednego meczu w dawnym liceum nasza drużyna wygrała. Jeden zdenerwowany zawodnik, rzucił się na mnie,  a że stałam tyłem do okna,po prostu wylecieliśmy na trawę. Jemu nic się nie stało, ale gorzej było ze mną, szkło wbiło mi się w plecy i uszkodziło lewe płuco.Teraz mam problemy z oddychaniem.Nie mam pojęcia dlaczego ojciec zapisał mnie do szkoły sportowej, skoro i tak mam zwolnienie z w-fu nq całe życie.Bardzo chciałabym jeszcze raz zagrać w mój ukochany sport , jakim jest koszykówka, ale nie mogę.Czemu nie nawidzę Pokolenia Cudów? To proste, wszyscy są zadufanymi w sobie idiotami.Każdy myśli tylko o sobie. Każdemu zależy tylko na wygranej.Słysząc o tym, że żadne sobie nie ufał postanowiłyśmy z Mitsuki odejść z drużyny. Kilka dni po tym wydarzeniu cała drużyna rozpadła się*Moje rozmyślania przerwał Mike, mówiąc że jesteśmy na miejscu. Powolnym krokiem ruszyłyśmy do szkoły. Wszystkie spojrzenia były skierowane na moją osobę. Nie ukrywam jestem bardzo zadowolona ze swojego wyglądu oraz nie tak małymi cyckami.Pupa również nie była mała. Piersi oraz tyłek były odpowiednich rozmiarów. Chciałam jak najszybciej dotrzeć do sali gimnastycznej, gdzie miało odbyć się powitanie nowych uczniów. Gdy razem z Mitsuki znalazłmyśmy wolne miejsca, przed moimi oczami mignęła mi niebieska czupryna.Na mojej twarzy powoli malowało się zdziwienie, czyżby do mojej nowej szkoły chodził Kuroko Tetsuya.Tylko nie to!
-K-kuroko Tetsuya-szepnęłam cicho do siebie., ale Mitsu też usłyszała.
-Kto? -spytała
-Wróżbita Maciej, jestem głodnaaa!-powiedziałam z ironią.
-Hahahaha, jedzenie haha będzie haha po haha...-mówiła coś śmiejąc, się jak opętana.
Ale się dużo dowiedziałam.Nagle dyrektorka wypowiedziała moje imię
-Dark Rosalie1c-powiedziała
Zgodnie z zasadami dobrego wychowania wstałam i lekko się ukłoniłam.
-Aomine Mitsuki1c-wypowiedziała
Mitsu tylko podniosła rękę na znak, że znajduje się w pomieszczeniu. Po 15 minutach czytania nazwisk,wreszcie jakaś pani w wieku 30-35lat, powiedziała że 1c ma się za nią udać. Razem z Mitsuki wstałyśmy z naszych krzeseł i poszłyśmy w jej stronę. Przechadzaliśmy się po beżowym korytarzu, aż doszliśmy do sali nr13.Razem z Mitsu usiadłyśmy na końcu pomieszczenia od strony okien.Przed nami usiadł dość wysoki (jak dla mnie) chłopak z czerwonymi włosami, a z nim...Kuroko.Widząc go po prostu zleciałam z krzesła.Mitsuki zaczęła się śmiać, a Tetsu i ten drugi jak na komendę odwrócili się do tyłu.Mina Kuroko była bezcenna.Po chwili podał mi rękę, by pomóc mi wstać. Jednak ja wolałam zachować resztki godności, próbując stanąć na nogach, musiałam niestety  potknąć się o mój plecak z napisem Hakuna Matata i wleciałam prosto w Tetsu.On uznał chyba to za przyjacielski gest i mnie przytulił.Lekko go odepchnęłam od siebie mówiąc
-Ciągle mam na was focha i nie odzywam się do ciebie-prychnęłam
-Przepraszam-powiedział trochę zasmucony.
Musiałam przyznać, że było mi go szkoda.I to bardzo.Mogłam nie odzywać się cały wiek do Akashi'ego, ale nie do Tetsu. Po chwili wahania odparłam
-N-nie to ja przepraszam i chodź się przytul-mówiąc to lekko się uśmiechnęłam i wystawiłam ręce przed siebie.Na jego zasmuconej twarzy, szybko pojawił się uśmiech i podszedł się przytulić.
-Ooo jak słodko-powiedziała Mitsuki
Twarz Kuroko zmieniła się w typowego Poker Face, i po chwili się od siebie odsunęliśmy.
-Tetsu?-spytałam
-Słucham?-odparł
-Czy w szkole jest ktoś z Pokolenia Cudów?-powiedziałam
-Nie, jestem tylko ja, ty oraz Mitsuki, ale Kagami jest bardzo dobry w koszykówkę-mówiąc to wskazał na chłopaka o czerwonych włosach.
-Hej, jestem Kagami Taiga-przywitał się
-A ja Dark Rosalie, ale mów mi Rose-odparłam z uśmiechem na twarzy
-Aomine Mitsuki-powiedziała Mitsu
-Mówię Ci Kuroko, kiedyś pokonam całe Pokolenie Cudów-powiedział bardzo pewny siebie Kagami
Na to stwierdzenie zaczęłam się śmiać.
-Wątpisz w to?-spytał
-Tak-odparłam
-Chcesz się ze mną zmierzyć?-zapytał
-Wiesz chciałabym, ale nie mogę, chociaż w sumie...Okej zagramy teraz na boisku przed szkołą.Co ty na to? -odpowiedziałam
-Noo...Spoko-odparł
-Ale Rose ty nie możesz grać!-do rozmowy wtrącił się Kuroko
-To tylko jeden mecz...Tetsuuu!-mówiąc to zrobiłam minę nr 87 (czyli smutne oczka)
-...Dobrze-powiedział
-Jej:* no to lecę się przebrać-krzyknęłam wybiegając z klasy.
Po przebraniu się wyszłam na dwór i w oddali zobaczyłam jak Kagami macha do mnie ręką. Zdążyłam zauważyć również, że zebrało się niezłe widowisko. Okazało się, że Taiga postanowił zebrać,, kilka" osób.Podeszłam do niego szybkim krokiem.
-No to zaczynamy...co nie?-spytał
-Tak, możemy zaczynać-powiedziałam
Jakiś chłopak z 2 klasy, wyrzucił piłkę do góry. Oczywiście, że piłkę przejęłam ja i po kilku sekundach, słychać było świst siatki.Co oznaczało, że trafiłam.Wszyscy byli w niemałym szoku.Graliśmy do 2 trafień. Potem piłka trafiła do Kagami'ego.Gdy poczuł twardą gumę w rękach, od razu poleciał na kosz.Na jego nieszczęście,byłam szybsza i kiedy miał wrzucić piłkę do kosza, ja wybiłam mu ją z rąk ponownie trafiając do kosza.Wygrałam.Jego mina była bezcenna.
-I jak, chcesz pokonać Pokolenie Cudów skoro, ze mną masz trudności-spytałam
-Eee..ee, po prostu miałaś farta-zaczął się usprawiedliwiać.
-Ta jasne...marzenia-odparłam
Potem tylko się przebrałam i razem z Mitsuki poszłam do domu.Tak zakończył się mój pierwszy dzień w szkole.

Z góry przepraszam za błędy:*

Rose no BasukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz