18.Dwa dni

414 46 3
                                    

-Dziewczyny wstajemy. -mówiła opiekunka, ale każda z nas spała jak zabita.

-Dwie minuty do zbiórki. - wyszła

Słysząc te słowa zerwałyśmy się na równe nogi. Starałyśmy się nie zwracać uwagi na panujący tu poranny chłód, ale i tak całe się trząsłysmy. Gdy odszukałam szczotkę prawie natychmiast zaczęłam rozczesywać moje skołtunione włosy (czy wspominałam, że są blond? ).Byłam ubrana w piżamę, Mitsu zakładała skarpetki lecz też nie była w pełni ubrana.

-5.4.3...-usłyszałam odliczanie

Szybko wskoczyłam w różowe adidasy, zabrałam z szafki (którą musimy zresztą naprawić) tylko kubek i wybiegłam z namiotu stając na zbiórce. Po sekundzie zjawiła się damska wersja Dai-chana i ustawiła się za mną. Ostatnia wybiegła Nanase.Czyli została dyżurną. I dobrze jej tak ^-^.

Po kilku minutach stania w tym chłodzie nareszcie ruszyliśmy na stołówkę. Będąc pod budynkiem, wszyscy ustawili się w kolejce. No, nie wszyscy. Ja nie wzięłam talerza ;-;. A inni zabrali...normalnie czary-mary pozmywaj mi gary. #terymy.Albo Kise zje Ci jedzenie O-o? Czyli będę musiała czekać na jedzenie kilka godzin. Ale jest jeden plus. Nie muszę stać w kolejce ^^. Herbatę przyniesie Yuko, bo jest dyżurną. Usiadłam na ławce obok jakiegoś stołu. I czułam się jak Forever Alone ;-;
Jebłam głową w ala'stół i mówiłam tylko znane sobie rzeczy. Po chwili kilka osób dosiadło się do mnie. Podniosłam głowę i znalazłam Mitsu na samym końcu kolejki. Spoko...

Obok mnie usiadła zielonowłosa osóbka. Nie, nie Shin-chan. Jakaś dziewczyna. Wysoka. Około 180 cm. (A i urosłam! Mam już 169 cm! Jestem wyższa od Kurosia ;-;. O 1 cm -,-). Zaciekawiła mnie od samego początku. Postanowiłam do niej zagadać.

-Umm...cześć! Jestem Rosalie. Ale mów mi Rose! A ty?

- Jestem Angeliccia. Miło mi Cię poznać.

-Jesteś tu sama?- zapytałam

-Znaczy teraz nie, bo z Tobą rozmawiam, ale tak. Nie znam tu nikogo. - odparła ze smutkiem

-No, to teraz znasz mnie, a za chwilę poznasz jeszcze kilka osób! Nie smuć się! - starałam się ją pocieszyć

-Mogę się przysiąść? - podszedł do nas Daiki

-Jasne!- odparłam z uśmiechem

Dai-chan usiadł obok mnie, odstawił jedzenie i objął mnie ramieniem.

-Wy...jesteście....razem?- spytała nieśmiało Angeliccia

-Ni...

-Tak. Jesteśmy razem już od gimnazjum! - wyszczerzył się

-Zamknij się. - mruknęłam zdejmując z siebie jego rękę.

-Daiki. Zostaw ją. - usłyszeliśmy władczy głos Sei-chana

-Dobra, stary.

-Umm...ten debil to Aomine Daiki, a ten drugi to Akashi Seijuro. - przedstawiłam Angeli chłopaków

-Miło mi. Jestem Angeliccia!- odparła
wesoło dziewczyna

-Czyli nie jesteście razem?

-Nie- bo niby po co miałabym z nim chodzić?

Co z tego, że Daiki jest megaaa umięśniony? I przystojny? ^-^

Rose no BasukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz