17.Nudy.

381 48 5
                                    

-Uwaga!Do namiotu numer jeden!Rosalyn Dark!Aomine Mitsuki!Nanase Yuko!- opiekunka zaczęła czytać nazwiska.

-Do dwójeczki!Aomine Daiki!Ryota Kise!Kuroko Tetsuya!Kagami Taiga!Midorima Shintaro! Murasakibara Atsushi!Akashi Seijuro!

-Do trójki...

Po odczytaniu nazwisk wszyscy udali się do swoich namiotów.Na szczęście razem z Mitsu trafiłyśmy do tego samego.Wniesione walizki odłożyłam do kąta namiotu i usiadłam na ostatniej kanadyjce.

Położyłam na niej płaszcz i poinformowałam dziewczyny, iż będę na niej spać oraz,że idę do chłopaków.Gdy chciałam wejść do ich namiotu prawie dostałam butem w głowie.Ze spokojem podniosłam przedmiot z ziemi,wkroczyłam do nich,podniosłam but do góry i spytałam:

-Czyje to?

Nikt się nie odezwał tylko Tetsu podniósł rękę do góry.

-Proszę-oddałam mu obuwie i usiadłam na czyjejś kanadyjce.

-Więc...jak wam minęła podróż? - chciałam zagaić rozmowę

-Nie było tak źle-powiedział Kise

-Nie było tak źle?! Nie było tak źle?! Dostałem w głowę jedzeniem! - zaczął się awanturować Daiki

Zachichotałam cicho i pożegnałam się z chłopakami.Wyszłam tylko dlatego, by się nie roześmiać.Wychodząc myślałam co teraz będę robić?

Rozpakuję się później...Wiem! Zwiedzę z Mitsu okolicę!-pomyślałam

W drodze do namiotu zauważyłam Mitsuki.Była zła.Ojojoj...Szykuje się coś złego. Podbiegłam do niej i spytałam się o co chodzi. Okazało się, że ta nieznajoma naszym namiocie to ta Nanase Yuko.Największa sucz jaką widział świat.Chamska, bezczelna; wulgarna dziewczyna z burdelu. Prawdopodobnie...Nikt jej nie lubi.Tak mówi Mitsu...Ja osobiście uważam, że ma jakichś przyjaciół...Co nie?

-Słuchaj...przejdźmy się po obozie. Ochłoniesz i-nie dokończyłam

-Nie mów do mnie jak do histeryczki!-krzyknęła

-Okej, okej.Ale i tak idziemy. - powiedziałam i lekko pociągnęłam ją za nadgarstek.

Chodziłyśmy jak idiotki po obozie bie wiedząc co gdzie jest.Po 2 godzinach nudnej włóczęgi doszłyśmy do wniosku, że powinnyśmy wrócić.

Weszłyśmy do namiotu chłopaków.

-Byłyśmy się przejść u wiemy tylko gdzie jest toi-toi ( ;-; Oh God...) i stołówka - krzyknęłam na wejściu

-Aha-odparli chórem

Pociągnęłam Mitsu tak, że teraz była mojego wzrostu i powiedziałam bardzo cicho:

-Czy to był sarkazm?

-Chyba tak.-odparła równie cicho

Gadałyśmy jeszcze chwilę o bezsensownych rzeczach, aż Mitsu powiedziała:

-A i jeszcze mamy Nanase Yuko w namiocie

-Co?!!!!-wykrzyknęli po raz kolejny pięknym chórem

-A co słyszeliście? - zapytała

- No, że macie Na-Nanase Yuko w namiocie- powiedział Kise jąkając się

Wow.Więc nawet jej imię budzi grozę. Poza tym, że jest chamska to jeszcze potrafi się znęcać nad słabszymi.

-Wy się jej boicie? - spytałam chłopaków z ciekawości

-Nie! Żartujesz sobie z nas?- wykrzyknął Daiki

-Widząc wasze miny... to tak!

Mitsu widząc stan nerwowy Dai-chana złapała mnie za ramię i wyprowadziła ze ,,strefy zagrożenia" wprost do naszego namiotu.

Po kilku godzinach wszyscy zostali wezwani do opiekunki, która podała nam rozkład obiadów, kiedy jest cisza nocna i, o której jest pobudka. Czyli normalka.

Po kolejnych godzinach spędzonych na plotkowaniu z Mitsu z walizki wypakowałam piżamę i poszłam pod prysznic. Wyszłam z niego po 15 minutach i położyłam się na kanadyjce.

*2 godziny później*

-Mitsu.Śpisz?

-Zamknij się i daj mi spać-powiedzała

Rose no BasukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz