Zanim odważyłem się wejść do szpitala minęły dobre dwie godziny.
W tym czasie siedziałem z słuchawkami w uszach w małym parku, który należał do szpitala.Przyszedł jednak czas, aby wejść do budynku.
Szpitalny zapach uderzył w moje nozdrza powodując zawroty głowy.
Na oślep podążałem do sali w której leżała moja mama, mimo, iż wiedziałem, że jej tam nie zobaczę.
Jednak do ostatniej chwili wmawiałem sobie, że to wszystko jest po prostu koszmarem.
Koszmarem z którego zaraz się obudzę.Otworzyłem drzwi, łóżko szpitalne było puste, świeża biała pościel czekała na nowego pacjenta.
Nie było już śladu po obecności mojej mamy w tym pomieszczeniu.
Wyszedłem z sali. Ludzie naokoło dziwnie się na mnie spoglądali. Zapewne z powodu tego jak wyglądała moja twarz. Zaraz po wejściu do szpitala ściągnąłem maseczkę z twarzy i wcisnąłem ją do kieszeni kurtki.
Makijaż, który nałożyłem przed wyjściem wytarł się trochę i siniaki stały się bardziej widoczne.
Spuściłem głowę, szedłem przed siebie w poszukiwaniu kogokolwiek, kto byłby w stanie powiedzieć mi gdzie przenieśli moją mamę.
Przez moją nieuwage wpadłem na kogoś. Szybko podniosłem głowę. Już chciałem zacząć przepraszać, jednak zatkało mnie, kiedy przed sobą zobaczyłem mamę Hyunjina.
-Jejku, Felix... Co ci się stało?- delikatna dłoń kobiety, znalazła się na moim policzku, delikatnie mnie po nim gładząc.
Czuły, niczym matczyny dotyk wywołał u mnie fale niekontrolowanego szlochu.
-Lixie, dziecko drogie, co się dzieje?- zostałem pociągnięty do uścisku. Drobna kobieta mocno mnie przytuliła próbując jakkolwiek mnie uspokoić.
Kobieta mnie nie poganiała, czekała, aż sam zdołam się uspokoić.
-Co pani tu robi? Coś z Hyunjinem?- uspokoiłem się na tyle, aby móc wypowiedzieć cokolwiek.
-Nie. Chaewon poprosiła mnie żebym towarzyszyła jej podczas dzisiejszych badań.Nim zdążyłem powiedzieć cokolwiek, zostałem zaczepiony przez lekarza, który leczył moją mamę.
-Dzień dobry panie Lee. Pańska mama została przewieziona do kostnicy. Szpital może zająć się pogrzebem, chyba, że woli pan zrobić to na własną rękę.
Pani Hwang była w tak wielkim szoku, że prawie zemdlała. I gdyby nie lekarz najprawdopodobniej upadła by na szpitalną podłogę.
Ja nie byłem w stanie je złapać, sam ledwo trzymałem się na nogach.Doktor Choi zaprowadził mamę Hyunjina do krzesła, aby mogła usiąść i przyniósł jej kubeczek wody.
Ponownie zwrócił się do mnie
-Próbowaliśmy dodzwonić się do pańskiego ojca, niestety nie odbierał. Po informacji o śmierci, nie odebrał już żadnego telefonu od nas. Tak więc, decyzja o wszystkim należy do pana.°
Postanowiłem aby szpital zajął się wszystkim co było związane z pogrzebem. Ja nie byłem w stanie załatwić czegokolwiek.Zostałem również zbadany, na co zgodziłem się tylko ze względu na panią Hwang, która bardzo na to nalegała.
Po dość długiej wojnie z kobietą i z lekarzem, którzy nie chcieli, abym opuszczał szpital. W końcu udało nam się pójść na kompromis i właśnie jechałem samochodem z mamą Hyunjina i z Chaewon do domu państwa Hwang.
CZYTASZ
Stay with me//Hyunlix
FanfictionHyunjin i Felix znają się od dzieciństwa. Razem uczyli się chodzić, razem przeżyli szkolne czasy i razem zaczęli pracę w szkole tańca. Felix zakochany w Hyunjinie od czasów podstawówki. Zawsze uśmiechnięty, mimo skrywanych siniaków i ran. Hyunjin ko...