Mój ojciec każdego dnia dawał mi kolejne powody, abym zakończył swój żywot.
Mężczyzna nigdy wcześniej nie palił. Uważał papierosy za najbardziej beznadziejną używkę, jaką tylko mógł wymyślić człowiek.
Jednak od momentu śmierci mamy, zaczął nałogowo popalać. Samo palenie nie było w żadnym stopniu ekscytujące czy też zaspokajające. Najlepszą częścią, było jednak gaszenie papierosa.
Uwielbiał przytykać żarzącą się używkę do mojej bladej skóry, na której w kilka sekund tworzyło się paskudne oparzenie.
Moje uda, plecy, klatka piersiowa posiadały liczne zaczerwienione koła od petów mojego ojca.
Po tych kilku razach, kiedy parząca część papierosa dotykała mojego ciała, przyzwyczaiłem się. Nie odczuwałem bólu.
A patrzenie na gojące się oparzenie sprawiało mi w jakiś sposób satysfakcję.
Zaczęło to być uzależniające. I nim się spostrzegłem sam zacząłem przypalać sobie skórę.
Mały metalowy pilniczek przykładałem do palącej się świeczki.
Czekałem, aż się nagrzeje, zaciskałem zęby i gorący metal przykładałem do swojej skóry.Powtarzałem to w kilku miejscach, czasami przykładając pilnik cały czas tylko do jednego miejsca.
Po kilku minutach zaczął tworzyć się pęcherz wypełniony żółtawym płynem.
Za każdym razem pęcherz pod wpływem słabego nacisku pękał, pozwalając, aby płyn wylał się na zewnątrz, tworząc przez to otwartą ranę.Czasami zaklejałem oparzenia kolorowymi plastrami, co dawało mi dość sporą radość.
°
W ostatnim czasie praktycznie nie wychodziłem z domu. Moje wyjścia dotyczyły tylko pracy, w której musiałem się pokazać.
Jednak w tamtym tygodniu udało się Jisungowi wyciągnąć mnie do kawiarni. Było to kilka godzin wytchnienia i zapomnienia.
Jisung był bardzo pozytywną osobą, która potrafiła odgonić wszystkie ciemne chmury, które ogarniały człowieka.
Wiedziałem, że Han jest bardzo wrażliwą osobą, mimo, że nie pokazywał tego na pierwszy rzut oka.
Przy jego boku jednak zawsze był Minho Hyung. Chłopak o stalowej zbroji na zewnątrz i czystej, wrażliwej duszy wewnątrz.
Dopełniali się idealnie. To właśnie ich związek, zbudował moje wyobrażenie co do miłości.
Młodzi mężczyźni bardzo mało się kłócili. Nie chcieli tracić czasu na zbędne sprzeczki. Zawsze udało im się pójść na jakiś kompromis.
Jisung od zawsze był bezinteresowny, pomocny i miły. Jednak gdy ktoś zalazł mu za skórę, potrafił pokazać pazurki. Nie dawał sobą manipulować, twardo stąpał po ziemi i wiedział czego chciał.
Minho Hyung był uważany za zimnego drania, który szybciej by na ciebie napluł niż podał ci rękę. Pozory jednak mylą i pod tą całą maską, krył się chłopiec, kochający koty i będący w stanie oddać życie za osoby które kocha.
°
Siedziałem w parku, nie miałem ochoty wracać do domu po pracy. Zimny wiatr owiewał moje ciało. Drżałem, było mi jednak wszystko jedno, czy będę chory czy też nie.
Myślałem, dość dużo. Tak naprawdę o wszystkim.
Wiatr przywiał mały, uschnięty listek, który zagubiony błąkał się po parku. Wziąłem go do ręki. Był po części taki jak ja.

CZYTASZ
Stay with me//Hyunlix
FanfictionHyunjin i Felix znają się od dzieciństwa. Razem uczyli się chodzić, razem przeżyli szkolne czasy i razem zaczęli pracę w szkole tańca. Felix zakochany w Hyunjinie od czasów podstawówki. Zawsze uśmiechnięty, mimo skrywanych siniaków i ran. Hyunjin ko...