5

782 22 4
                                    

Tydzień później.

Od kilku dni chodzę już normalnie do szkoły. Nie znalazłam jeszcze żadnych znajomych do których mogłabym od tak zagadać ale jakoś sobie radzę.
Byłam też już parę razy w budynku JYP. Od momentu kiedy do sali wszedł mi tamten chłopak raczej nie pewnie się tam czuje.

Dzisiaj wujek powiedział mi że podjedzie po mnie pod szkołę i pojedziemy ro urzędu aby załatwić ostatnie formalności związane z przejęciem praw adopcyjnych.

Była godzina 14.32 a ja 12 minut wcześniej skończyłam lekcje.
Wujek uprzedzał mnie że może się chwilę spóźnić więc się nie martwiłam. Gdy tak stałam i czekałam nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu.

-Cześć yy Soyeon tak?

-Tak cześć yyy...

-Ah pewnie nie pamiętasz mojego imienia haha. Nie przejmuj się, nic się nie stało. Jestem Nico

-Nico? Nie jesteś koreańczykiem?

-Niee szczerze mówiąc to mój tata jest wietnamczykiem a mama brytyjką.

-Oo to bardzo interesujące - uśmiechnęłam się do chłopaka.

-Oh moja mama już przyjechała... a chciałem jeszcze z tobą pogadać...

-To może teraz już idź, a jutro porozmawiamy?

-To bardzo dobry pomysł haha. Do zobaczenia!

-Paaa!

Nie co zdziwiona po rozmowie z nieznajomym zauważyłam że przyjechał mój wujek. Wsiadłam do samochodu a mój wujek od razu zaczął mówić.

-Dzisiaj niestety nie możemy pojechać do urzędu bo przed chwilą zadzwonili do mnie że Seungmin zrobił coś z nogą i musimy jechać szybko do nich.

-Okej przecież urząd nam nie ucieknie więc nic się nie stało.

-Dziękuję że rozumiesz.

Wsiedliśmy z samochodu i poszliśmy od razu do budynku JYP. Pojechaliśmy do już bardzo dobrze znanej mi sali na 6 piętrze.

Him fragrance - Lee knowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz