Minął już dzień od mojej rozmowy z starszym panem. Leżałam w pokoju gapiąc się w sufit. Powiedzenie że marnuje w ten sposób czas nie jest trafne. Leżąc obmyślałam plan jak uciec i odciąć się od teraźniejszego życia.
Usłyszałam pukanie w drzwi.
-Soyeon policjanci do ciebie przyszli. Czekają na dole. - powiedziała dziewczyna mieszkająca pokój obok
-Już zaraz zejdę.
Miałam dość już tych ciągłych przesłuchań. Wzięłam plecak i spakowałam tam swoje najpotrzebniejsze rzeczy.
Otworzyłam okno i bezszelestnie weszłam na dach. Szłam po dachu do momentu aż znalazłam drabinę.
Jednak w ostatnim momencie uznałam że zejście drabiną jest zbyt ryzykowne i zeskoczyłam z budynku w kompletnie innym kierunku.
W pokoju zostawiłam swój telefon aby nie mogli mnie namierzyć.Biegłam przez jakiś czas przez las, aż w końcu dotarłam do ulicy. Stanęłam z boku próbując złapać stopa.
Ominęło mnie kilka aut, ale w końcu zatrzymało się małe szare auto.
Gdy weszłam do środka poczułam okropny smród papierosów.
Auto prowadziła dziewczyna która była bardzo skąpo ubrana.-Dokąd cię podwieść?
-Ym jak najdalej jeśli to możliwe.
-Mhm uciekasz gdzieś?
-Można tak powiedzieć. Ale nie zabardzo mam się gdzie podziać.
-O to bardzo dobrze się składa bo mój przyjaciel szuka akurat pracowniczki.
Jestem Diana.-Soyeon, miło cię poznać.
-Nawet nie wiesz jak mi bardzo miło haha.
Jechałyśmy w ciszy przez jakieś 40 minut. Dotarłyśmy do niezbyt fajnej okolicy ale uznałam że to jest właśnie dzień który zmieni moje życie.
Powietrze tutaj wydawało się jakieś ciężkie a ludzie wyglądali strasznie podejrzanie. Diana powiedziała mi że jesteśmy w mniej lubianej dzielnicy w Ulsan. Po tem dziewczyna zaprowadziła mnie do jakiegoś budynku. Wchodząc do środka mijałam mnóstwo ludzi którzy zachowywali się jakby byli nie trzeźwi.
-Masz ubierz to - Blondynka podała mi bardzo bardzo skąpe ubranie - tam masz szatnie. Ja będę tu czekać
Ciężko powiedzieć że ubrałam ten komplet ponieważ tam było mniej materiału niż w ubrankach dla dzieci.
Wyszłam do Diany i zapytałam się jak wyglądam. Odpowiedziała mi że jest idealnie i na pewno spodoba się dla mojego szefa. Zapewniała mnie że już mam tą pracę.Weszłyśmy do pomieszczenia w którym o dziwo nie było żadnych ludzi oprócz dwóch mężczyzn.
Podeszłyśmy bliżej ich stolika.-Cześć Sasha przyprowadziłam ci nową pracowniczkę.
-No w końcu! Myślałem że się nie doczekam. - mężczyzna wstał i do mnie podszedł - No cześć złociutka.
Diana tłumaczyła ci co musisz robić?
CZYTASZ
Him fragrance - Lee know
RomantizmKiedy moja babcia z którą mieszkałam umarła, musiałam próbować żyć dalej i zacząć zupełnie nowy rozdział w swoim życiu rezygnując z swojej pasji - tańca. Jak potoczy się dalej moja historia?