21

451 11 27
                                    

Minął już dzień od mojej rozmowy z starszym panem. Leżałam w pokoju gapiąc się w sufit. Powiedzenie że marnuje w ten sposób czas nie jest trafne. Leżąc obmyślałam plan jak uciec i odciąć się od teraźniejszego życia.

Usłyszałam pukanie w drzwi.

-Soyeon policjanci do ciebie przyszli. Czekają na dole. - powiedziała dziewczyna mieszkająca pokój obok

-Już zaraz zejdę.

Miałam dość już tych ciągłych przesłuchań. Wzięłam plecak i spakowałam tam swoje najpotrzebniejsze rzeczy.
Otworzyłam okno i bezszelestnie weszłam na dach. Szłam po dachu do momentu aż znalazłam drabinę.
Jednak w ostatnim momencie uznałam że zejście drabiną jest zbyt ryzykowne i zeskoczyłam z budynku w kompletnie innym kierunku.
W pokoju zostawiłam swój telefon aby nie mogli mnie namierzyć.

Biegłam przez jakiś czas przez las, aż w końcu dotarłam do ulicy. Stanęłam z boku próbując złapać stopa.
Ominęło mnie kilka aut, ale w końcu zatrzymało się małe szare auto.
Gdy weszłam do środka poczułam okropny smród papierosów.
Auto prowadziła dziewczyna która była bardzo skąpo ubrana.

-Dokąd cię podwieść?

-Ym jak najdalej jeśli to możliwe.

-Mhm uciekasz gdzieś?

-Można tak powiedzieć. Ale nie zabardzo mam się gdzie podziać.

-O to bardzo dobrze się składa bo mój przyjaciel szuka akurat pracowniczki.
Jestem Diana.

-Soyeon, miło cię poznać.

-Nawet nie wiesz jak mi bardzo miło haha.

Jechałyśmy w ciszy przez jakieś 40 minut. Dotarłyśmy do niezbyt fajnej okolicy ale uznałam że to jest właśnie dzień który zmieni moje życie.

Powietrze tutaj wydawało się jakieś ciężkie a ludzie wyglądali strasznie podejrzanie. Diana powiedziała mi że jesteśmy w mniej lubianej dzielnicy w Ulsan. Po tem dziewczyna zaprowadziła mnie do jakiegoś budynku. Wchodząc do środka mijałam mnóstwo ludzi którzy zachowywali się jakby byli nie trzeźwi.

-Masz ubierz to - Blondynka podała mi bardzo bardzo skąpe ubranie - tam masz szatnie. Ja będę tu czekać

Ciężko powiedzieć że ubrałam ten komplet ponieważ tam było mniej materiału niż w ubrankach dla dzieci.
Wyszłam do Diany i zapytałam się jak wyglądam. Odpowiedziała mi że jest idealnie i na pewno spodoba się dla mojego szefa. Zapewniała mnie że już mam tą pracę.

Weszłyśmy do pomieszczenia w którym o dziwo nie było żadnych ludzi oprócz dwóch mężczyzn

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Weszłyśmy do pomieszczenia w którym o dziwo nie było żadnych ludzi oprócz dwóch mężczyzn.
Podeszłyśmy bliżej ich stolika.

-Cześć Sasha przyprowadziłam ci nową pracowniczkę.

-No w końcu! Myślałem że się nie doczekam. - mężczyzna wstał i do mnie podszedł - No cześć złociutka.
Diana tłumaczyła ci co musisz robić?

Him fragrance - Lee knowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz