3

701 59 33
                                    

<3

– ty się na to nie zgodziłeś Jungwon – jęknął zażenowany Sunoo, który z ostatnią iskrą nadziei, wpatrywał się w twarz chłopaka przed nim. Co chwilę brał głębokie oddechy, by uspokoić swoje nerwy i zaprzestać tworzenia się nowych zmarszczek na jego czole.

– zgodziłem – powiedział jak gdyby nigdy nic i ponownie powrócił do oglądania tiktoka na telefonie. Szeroko się uśmiechnął, gdy zauważył, że w jego dla ciebie pojawił się TikTok Nikego. Pokazał telefon do Sunoo, jednak gdy zauważył, że tamten jedynie przewrócił oczami i nawet nie spojrzał, od razu go zabrał.

– czemu my się w ogóle zaczęliśmy przyjaźnić – wyszeptał pod nosem, siadając na ławkę obok przyjaciela. Położył ręce na kolana i głośno westchnął, widząc jak osoba, o której w tamtym momencie była mowa zaczęła się do nich zbliżać.

– hej – powiedział Jay, uśmiechając się delikatnie w stronę obu chłopców. Jego grzywka opadała mu na czoło, zakrywając mu pewne pole widzenia, w którym na szczęście nie znajdował się Jungwon 

– hej – brunet ściszył swój głos, spoglądając z dołu na chłopaka przed nim.

– mam twój laptop, wystraszyło tylko wysuszyć kilka elementów i voilà. – mówił, podając sprzęt chłopakowi przed nim. Przeczesał ręką włosy i ponownie spojrzał na siedzącego bruneta, myśląc nad czymś – jaki serial chciałeś oglądać? – zapytał się nagle.

– heartstopper... – wyszeptał, zagryzając później zęby na wardze. Nie wiedział, czy Jay toleruje takie rzeczy i nie chciał się przed nim narażać.

– o! – odpowiedział, uśmiechając się szerzej. Podszedł bliżej ławki, na której siedział brunet i położył mu rękę na ramię. – obejrzymy razem. Też chciałem, ale mi się akurat skończyła subskrypcja na Netflix – zaśmiał się.

– nie przeszkadzają ci takie seriale? – zapytał się, marszcząc czoło.

– Jungwon, on się przyjaźni z Sunghoonem – wyszeptał cicho Sunoo, waląc łokciem w talie przyjaciela. Uśmiechnął się niezręcznie do Jaya, stojącego przed nimi, który ledwo dawał sobie radę, by za nimi nadążać.

– a no tak – powiedział do siebie, kręcąc głową. Przetarł ręką oczy i ponownie wzrokiem wrócił do twarzy chłopaka przed nim. – to przez geografię, przepraszam. Kiedy chcesz oglądać? – zapytał się. Przez jego ciało przeszły dreszcze, przypominając sobie sprawdzian, który pisał tamtego dnia. Poszło mu bardzo źle, oh bardzo.

– dzisiaj? Jutro sobota więc na luzie do późna możemy oglądać – zaproponował, zakładając ręce na klatce piersiowej. Na jego twarz ponownie opadły kosmyki, przez co przeklnął cicho, rozbawiając tym samym podchodzącego od tyłu Nikiego

– może być dzisiaj – odpowiedział, uśmiechając się delikatnie.

– co jest dzisiaj? – zapytał się najmłodszy, opierając się o bark swojego kolegi. Spojrzał na, siedzącego na ławce Sunoo i jak gdyby nigdy nic posłał mu oczko, uśmiechając się przy tym.

– twoja stara. – powiedział, wzdychając cicho i strzepując z siebie kolegę Jay. – nic dla ciebie młody – dodał, ocierając z siebie kurz, który tak naprawdę nigdy nie istniał.

– aha? – odpowiedział, udając, że się zdenerwował na swojego przyjaciela i obrócił się do niego tyłem. – mi możesz powiedzieć jungwon. – wyszperał, po czym zaczął wpatrywać się w niego psimi oczami – przecież wiesz, że z nikim nie będziesz lepiej spędzał czasu, jak ze mną. –

– nie dzięki – odpowiedział chłopak przed nim, spoglądając co jakiś czas na twarz swojego przyjaciela, który z jedną podniesioną brwią do góry i założonymi rękoma, siedział, wpatrując się, w rozgrywając się przed nim sytuację.

<3

𝗺𝘆 𝗜𝗧 𝘀𝗽𝗲𝗰𝗶𝗮𝗹𝗶𝘀𝘁? | 𝗃𝖺𝗒𝗐𝗈𝗇Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz