<3
– boże Jungwon – jęknął Sunoo, widząc, jak jego przyjaciel się ubrał. Jasne, chłopak rozumiał, że to była pierwsza randka młodszego i nie miał zbyt dużo doświadczenia w tym, ale nakładanie koszuli do kawiarni od samego początku powinno się wydawać dla niego złą opcją.
– jest bardzo źle? – zapytał się, spoglądając w lustro. To miała być ich pierwsza randka, która wcale taką randką nie była, bo Jungwon był tam tylko po to, by zdenerwować byłą Jaya, co go odrobinę smuciło, jednak jakoś musiał się odpłacić za naprawiony laptop.
– może nie bardzo... – powiedział, podchodząc do szafy kolegi. Wszystkie ubrania były wyprasowane i złożone w idealną kostkę, co sprawiło lekkie ciarki u Sunoo. Miał dziwnego przyjaciela, zbyt bardzo lubił sprzątać. – nałóż to – powiedzia,ł podając mu białą koszulkę z jakimiś nadrukami, na które nawet nie chciał zwracać uwagi. – i to – dodał, podając mu jasnoniebieski vest i kremowe spodenki.
– coś jeszcze? – zapytał się, widząc, ile ubrań będzie miał dzisiaj na sobie. Było gorąco, więc lekko się skrzywił na myśl, że w takim stroju będzie przez cały dzień, jednak wciąż zdał się na opinie Sunoo, który ubierając się jak gwiazda pinteresta, na pewno mu dobrze doradzi.
– właściwie to tak – zaśmiał się, zakładając na głowę dla chłopaka jasną czapkę i kładąc, na złożonych u niego na rękach ubraniach, niebieskie skarpetki.
– długie? – jęknął Jungwon, widząc już w głowie obraz siebie całego spoconego – Sunoo to konieczne? – dodał, spoglądając na niego psimi oczami.
– tak, a teraz się przebieraj, bo za 15 minut Jay przyjdzie – powiedział, poganiając chłopaka do toalety, która była tuż obok jego pokoju.
– 15 minut?! – krzyknął, gdy drzwi się zamknęły, a on pozostał sam w pomieszczeniu. Westchnął cicho, spoglądając w lusterko i zaczynając zakładanie na siebie ubrań od Sunoo.
– a nie mówiłem? Wyglądasz idealnie – powiedział chłopak, przyglądając się swojemu przyjacielowi – tylko te włosy... Jakoś je trzeba ułożyć – dodał, uśmiechając się na fakt, że ma szansę uczesać kolegę. Nie można się mu dziwić, Jungwon nigdy nikomu na to nie pozwala. Dziwne samo w sobie było to, że bez zaprzeczenia ubrał się w to, co dał mu Sunoo. Może po prostu chciał dzisiaj dobrze wyglądać?
Jungwon jedynie cicho westchnął, siedząc na kanapie. Czuł, jak każde pasmo po kolei jest lekko pociągane przez przyjaciela nad nim, ale wolał nic nie mówić. I tak Sunoo odwalił całą robotę za niego w szykowaniu go na wyjście do kawiarni. I jak śmiesznie by to nie brzmiało, to dla niego powinno być jedynie wyjście do kawiarni. Przecież nie idzie tam na prawdziwą randkę, więc nie powinien nawet chcieć, by w oczach Jaya znów wyglądać ślicznie.
Ale on chciał.
Tylko dlaczego?– zakończone – powiedział dumnie blondyn, stawiając chłopaka przed lustrem. Uśmiechnął się promiennie, gdy zobaczył, jak ładnie Jungwon wyglądał w takich stylizacjach i jak dobrze mu pasowała nowa fryzura.
– nie uważasz, że to za dużo? – spytał się, spoglądając niepewnie na swoje odbicie w lustrze. Chciał czuć się w tych wszystkich ubraniach dobrze, jednak sam nie potrafił zrozumieć, dlaczego potrzebował ich aż tyle i dlaczego był aż tak podekscytowany całym tym wyjściem.
– nie podoba ci się? – zapytał się, otwierając szerzej oczy – możemy to zmienić, masz jeszcze trochę czasu – dodał, spoglądając na zegarek i szybko podchodząc do szafy, szukając nowych ubrań.
– nie, nie o to chodzi – westchnął cicho, spoglądając w dół – podoba mi się, naprawdę. Po prostu – zacisnął mocno powieki i wziął głęboki oddech – co jeżeli dla Jaya się nie spodoba? Co, jeżeli uzna mnie za dziwnego, że się tak wystroiłem na zwykłe wyjście do kawiarni? –
– Jungwon.. – westchnął Sunoo, kręcąc głową na boki – nawet jeżeli dla was ma być to zwykłe wyjście do kawiarni, dla ludzi wokół ma to wyglądać jak randka. Nie przychodzisz chyba na randkę w dresach i bluzie – powiedział, rozkładając ręce na bok – a co ciebie w ogóle obchodzi opinia Jaya, to on chciał, żebyś udawał jego chłopaka, niech teraz ciebie znosi. – mówił dalej, podchodząc bliżej kolegi i przytulając go – najwyżej zwalisz wszystko na mnie i powiesz mu, że inaczej nie wypuściłbym cię z domu – zaśmiał się cicho, głaszcząc go po plecach – ok? – spojrzał mu w oczy i uśmiechnął się delikatnie, widząc, jak pięknie jego kolega wygląda w tej odsłonie.
– ok – wyszeptał, zaciskając usta.
<3
CZYTASZ
𝗺𝘆 𝗜𝗧 𝘀𝗽𝗲𝗰𝗶𝗮𝗹𝗶𝘀𝘁? | 𝗃𝖺𝗒𝗐𝗈𝗇
Fanfiction[zakończone] Jungwon potrzebował pomocy w naprawie komputera, a Jay z mat-fiz-inf z chęcią mu jej udzielił za pewną opłatą... ;; fluff, high school, comedy, top;jay #1 - jungwon | 24.09.22r #1 - sunki | 11.10.22r #1 - jakehoon | 30.10.22r #1 - enhy...