<3
– jesteś pewny, że to dobry pomysł? – zapytał się Sunghoon, podtrzymując swoje plecy, które wyczerpane pomaganiem przyjacielowi, zaczęły go boleć.
– tak? Sunoo mówił, że Jungwon płakał, więc muszę mu to jakoś odpracować – powiedział, przekręcając oczami i wyjmując mały stół z bagażnika. – ktoś mi pomoże – warknął, gdy przez przypadek drewniana noga walnęła go w piszczel.
– nie no jasne, to jest zrozumiałe – westchnął Heeseung, rozluźniając mięśnie, gdy na reszcie postawili wszystko pod drzewem. – ale nie sądzisz może, że 1. To jest trochę zbyt przesadzone 2. To Niki mu to wysłał, więc Niki powinien mu do odpokutować? – dodał, płacząc w duszy, gdy zobaczył jak Jay wnosi jeden z czterech kocy na górę domku.
– nie sądzę – odpowiedział, spoglądając na nich z góry i sygnalizując im tym samym, by się lepiej ruszyli za nim on tam zejdzie.
– Jake by mi nigdy nie kazał tego robić – westchnął Sunghoon, zakładając rękę na rękę i wyglądając za okno domku. Wiedział, że Jaya nie obchodzą jego uczucia, ale on ma lęk wysokości i nie musiał mu kazać tu wchodzić z kołdra w ręku.
– patrz bo zaraz tu sam będziesz wchodzić ze stołem – warknął Jay, mając dość jęków swojego kolegi.
– nie bądź taki pewny – odpowiedział Sunghoon, wieszając lampki na górze domku. Na szczęście nie był on wysoki i mógł na spokojnie, stojąc nogami na podłodze, to zrobić.
– mam wystarczająco dużo twoich żenujących zdjęć, więc jeśli wciąż chcesz być z Jake'iem radziłbym – skończył zdanie, wskazując na stos koców i poduszek, poczym uśmiechnął się delikatnie w stronę blondyna.
– a jeśli ty Jay wciąż chciałbyś mieć jakąś szansę u Jungwona to ja radziłbym ci się tak nie rządzić – powiedział Heeseung z rogu, kręcąc głową na boki. Wciąż się zastanawiał dlaczego jego przyjaciele z wiekiem stają się coraz bardziej dziecinni.
– pff on i tak nie ma żadnej szansy – zaśmiał się Sunghoon, wreszcie mając swoją pierwszą okazję, by odpyskować dla bruneta.
– hm niby racja – powiedział Jay, siadając na podłodze. Rozejrzał się w okół, spoglądając na każdy element jaki przywiózł i tu ustawił dla chłopaka – po co ja to w ogóle robię – westchnął.
– będzie dobrze – poklepał go po plecach Heeseung, rozumiejąc, że to jest ten moment, w którym jego przyjaciel będzie przechodził problem egzystencjalny, to samo było z Sunghoonem.
No właśnie z Sunghoonem, który stał w rogu i z dziwnym uśmiechem wpatrywał się w dwójkę przyjaciół.
Sunghoonem, który dobrze wiedział, że Jay ma większe szanse u Jungwona, niż on miał przy Jake'u.– to jak z tym stołem? – zapytał się, przerywając tę ciszę, która tylko dla niego wydawała się niezręczną. Zszedł na dół, słysząc jak drabina skrzyczy, co sygnalizowało mu, że dwójka brunetów także wzięła się z powrotem do pracy.
– jeszcze tylko podłączyć rzutnik i będzie wszystko zrobione – westchnął Heeseung, wycierając pot z czoła. Nie był od trzech lat na wf i nie widział czy bardziej zmęczył się wnoszeniem tu rzeczy, czy obawą przed tym, że stół zaraz spadnie na niego.
– będę mógł z tego skorzystać z Jake'iem, gdy wy skończycie? – spytał się Sunghoon, rozkładając się na pościelach przez co dostał jedną z poduszek po głowie.
– złaź! – krzyknął Jay, widząc jak chłopak rozwalił mu całe estetyczne ułożenie jedzenia na stole. – ale możesz – dodał, wzdychając cicho.
– a ja? – zapytał się najstarszy chłopak, wychodząc zza Jaya. Jego uśmiech wydawał się odrobinę przerażający, jednak brunet zdążył się już do tego przyzwyczaić.
– ty nie – powiedział, przecierając twarz rękoma.
– co? Czemu?! – odpowiedział, nie rozumiejąc dlaczego on nie może, a Sunghoon może. Nie powinno to być na odwrót?
– bo ty nie masz z kim. – powiedział, cicho wzdychając – plus jesteś stary! – dodał jakby to było oczywiste, że wiek izoluje cię od robienia fajnych rzeczy.
– w ogóle idźcie już stąd, bo zaraz Jungwon przyjdzie –I jak powiedział tak się stało. Już po kilkunastu minutach od kiedy jego przyjaciele odjechali, mógł usłyszeć co raz to głośniejsze kroki. Wychylił się zza drzwiczek i momentalnie uśmiechnął, gdy zobaczył twarz chłopaka, którego zaprosił.
– zapraszam – zaśmiał się, podając rękę brunetowi, który z lekkim rumieńcem zaczął wspinać się po drabince do domku. Jego oczy się poszerzyły i rozświetliły, gdy tylko zobaczył jak ślicznie środek pomieszczenia wygląda. Cała podłoga była wyłożona w miękkich kołdrach i każdy róg ściany w poduszkach. Spojrzał wyżej i zobaczył małe lampki w kształcie gwiazdek.
– jak się ściemni to ci pokażę ten gadżet – powiedział, wskazując na lampkę – robi gwiazdy na całym suficie – dodał, układając ręce na biodra i będąc bardzo dumnym ze swojego zakupu.
– sam to zrobiłeś? – zapytał się Jungwon, wpatrując swoje ogromne oczy w twarz chłopaka
– tak – powiedział, uśmiechając się i unosząc na sekundę brwi – a teraz – dodał i podszedł do stolika, na którym znajdował się laptop – będziemy oglądać bad buddy. Mam nadzieję, że jeszcze tego nie widziałeś?
– nie – zaśmiał się, siadając na przeciw ściany, na której zostanie wyświetlony serial – ale miałem na liście –
– to dobrze – odpowiedział cicho, kucając obok. – zupkę chińską? – spytał się, wskazując obok na cały stół jedzenia, na którego widok Jungwon jedynie się szerzej uśmiechnął, delikatnie machając głową na znak zgody.
--------
– będziesz moją nową poduszką? – wyszeptał Jay, przytulając bliżej siebie chłopaka. Było już ciemno, obaj prawie spali, ale kto im zabroni przeprowadzić kilka tych konwersacji, które mają więcej w sobie uczuć, niż oni w ogóle wiedzieli, że jest możliwe.
– mhm – odpowiedział Jungwon, wtulając głowę w klatkę piersiową bruneta, po czym zagryzł wargę. Czy to był dobry moment? Jeszcze nie...
Zapadła cisza. Obaj spoglądali na małe gwiazdki, które wyświetlane były na suficie. Obaj byli głęboko w swoich myślch i wiecie co jest najlepsze w tym wszystkim?
Obaj myśleli o tym samym.
Czy to już jest odpowiedni czas, by się spytać?
Jeszcze nie...I z taką odpowiedzią obaj zasnęli wtuleni w siebie, czując, że to właśnie z tą osobą chcą spędzić resztę swoich nastoletnich lat.
<3
// proszę trzymajcie za mnie kciuki, dzisiaj pisze spr z fotosyntezy i od tygodnia jestem przez to wrakiem, ale muszę to dobrze napisać ✊😫
CZYTASZ
𝗺𝘆 𝗜𝗧 𝘀𝗽𝗲𝗰𝗶𝗮𝗹𝗶𝘀𝘁? | 𝗃𝖺𝗒𝗐𝗈𝗇
Fanfiction[zakończone] Jungwon potrzebował pomocy w naprawie komputera, a Jay z mat-fiz-inf z chęcią mu jej udzielił za pewną opłatą... ;; fluff, high school, comedy, top;jay #1 - jungwon | 24.09.22r #1 - sunki | 11.10.22r #1 - jakehoon | 30.10.22r #1 - enhy...