Rozdział 3

215 15 11
                                    

Minęły 2 tygodnie od pierwszego dnia szkoły. Bardzo zaprzyjaźniłam się z Peterem. Poznałam także Neda , najlepszego kumpla Parkera. Dzisiaj miałam zamiar powiedzieć Peterowi o mojej mocy , ale tylko o telekinezie . Nie zniosłabym tego gdyby uważał mnie za dziwadło.

Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki by się ogarnąć.Zeszłam na śniadanie.Po jedzeniu wyszłam i poleciałam (tak , umiem latać dzięki mocy telekinezy albo jednej z żywiołów , czyli powietrza) na plażę by popływać przy rafie  koralowej. Gdy byłam na miejscu odłożyłam torbę i wskoczyłam do wody.Po chwili byłam już przy rafie. Była cudowna.Pływałam, ćwiczyłam moce wody(czyli jedna z mocy żywiołów).Niewiem ile tak pływałam, ale nagle przypomniałam sobie o spotkaniu z Petem. Szybko wyszłam z wody i po jakimś czasie przemieniłam się. Poleciałam w stronę kawiarni i wylądowałam w małym zaułku, by nikt mnie nie zobaczył. Weszłam do kawiarni, a tam czekał Parker.

-Cześć Peter!-usiadłam obok niego.Rozmawialiśmy z 10 minut. A potem Peter się spytał:

- To co chciałaś mi powiedzieć?-zapytał się mnie po czym wstałam.

-Nie tutaj!Weźmy koktaile i przejdzmy się.-ja wzięłam bananowy ,a Parker truskawkowy.

15 minut później

Szliśmy wzdłuż plaży. Na której zrobiło się pusto.

-Peter, musze ci coś pokazać- położyłam koktail na piasku. Uniosłam go w górę, pokręciłam nim.

-Jak ty to!?-Peter był zdezorientowany. Jego mina była bezcenna.

-To telekineza, odkryłam tą moc gdy miałam 15 lat.-po moich słowach Parker zasypał mnie pytaniami. Po długiej rozmowie byliśmy już pod moim domem.

-Wow! Dalej trudno to pojąć!

-Wiem, też tak miałam na początku , teraz to dla mnie normalne.... Peter masz nikomu nie mówić albo cię zabiję!

-Jasne, że nie powiem , obiecuję!-po jego słowach przytuliłam go i pocałowałam w policzek.

-Do zobaczenia!-krzyknęłam wchodząc do domu.

Od razu gdy wróciłam położyłam się i zasnęłam.


/ZAWIESZONE/Brooklyn: Wybranka perły/Avengers_H2O_Wystarczy kroplaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz